Administracja | Pora roku | Pogoda/Temperatura | Nawigacja |
---|---|---|---|
- N-niedźwiedź?? Wilczyca usłyszała odpowiedź Luos. Wiedziała co to niedźwiedź, oraz wiedziała jakie jest niebezpieczeństwo gdy się takiego spotka. Była jeszcze noc, więc widoczność nie była taka wielka. Naisa schowała się za pobliską skałę aby drapieżnik jej nie znalazł.
Offline
Czarna warknęła.
-No, dalej, wyjdź, jeśli masz odwagę.- Była w pełni gotowa do walki. Jeśli reszta nie ucieknie, może nawet powalą niedźwiedzia...
//Z wysokiej trawy wypadł dość duży niedźwiedź ze szramą na pysku. Bestia popatrzyła na gromadę wzrokiem mordercy, po czym ryknęła.
W czasie walki nie możecie zadawać ciosów. Piszcie, że "spróbował ugryźć", "spróbował poddusić", a nie "ugryzł" "poddusił". O tym, czy wam się udało, zadecyduje los. //
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Naisa ukryła się daleko w trawie i kamieniach. Zakryła łapami uszy i oczy. Przez chwilę słyszała swoje szybko bijące z emocji serce. Kiedy wpadł niedźwiedź, z jej oczu spłynęła łza. Nie chciała aby jej opiekun lub ktoś inny umarł. Starała się pozostać w ciszy. Faktycznie. Ukryte w gąszczu, wysokiej trawie i kamieniach ciałko nie było wcale widoczne. Co chwila słyszała ryki drapieżnika.
Ostatnio edytowany przez Moyo (2014-10-26 17:39:23)
Offline
Ryk obudził Gato. Kotka podskoczyła. Gdy zobaczyła niedźwiedzia, futro stanęło jej dęba. Pazury wystawione. Kicia stała jak wryta, sparaliżowana strachem. Kolejny dreszcz przerażenia przeszedł przez nią, gdy zobaczyła małe oczy bestii skierowane w jej stronę.
Offline
Mistrz Gry
Bestia stanęła na dwóch łapach. Gdy zobaczył kotkę, zamachnął się łapą. Chciał ją uderzyć. Pięć sekund później na grzbiecie Gato pojawiło się kilka krwawych pręg.
Offline
Zawyła z bólu. Ogarnęła ją panika, od czubków uszu do końcówki ogona. Chciała uciekać, ale rany zbyt szybko ją osłabiały. Łapy odmawiały jej posłuszeństwa. Upadła przed niedźwiedziem, bez sił.
Offline
Kiedy wilczyca zobaczyła krew jeszcze bardziej zakryła oczy i schowała się w kąt. Zaczęła cicho płakać, jednak to nie było słyszalne. Była na tyle daleko, że widziała tylko zarysy postaci. Chciała, aby walka się już skończyła.
Offline
Helios przyjął pozycję bojową. Będzie bronić przyjaciół. Rzucił się na niedźwiedzia i spróbował ugodzić go rogami w brzuch.
Offline
Mistrz Gry
Niedźwiedź w porę zasłonił się łapą. Rogi zadrapały jego łapę, jednak nie wbiły się w brzuch. Bestia ryknęła głośno, po czym zaszarżowała na Heliosa. Gdy biegł, nadepnął z całej siły na kotkę.
Offline
Mała kulka nic nie słyszała i nie widziała. Miała tylko nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Wtuliła się w swoje futro.
Offline
Poczuła na sobie ciężką nogę niedźwiedzia. Jej spłaszczonych płuc wydobył się ostatni wydech. Kotka zamknęła oczy.
To był koniec.
Offline
-HEJ, TY PUSZYSTA KULO TŁUSZCZU!- Ryknęła Luos. Oczy wilczycy błyszczały groźnie w ciemności. Przekaz był oczywisty- "ZABIĆ". Czarna cofnęła się o kilka kroków, chcąc dobrze widzieć przeciwnika. Czekała, aż niedźwiedź odsłoni gardziel.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Naisa chodź na chwilę odstawiła łapki od oczu i uszu i delikatnie wychyliła głowę. Zobaczyła zakrwawioną, leżącą i już chyba umarłą kotkę. Zaczęła płakać. Walka jednak nadal trwała, zobaczyła bestię szarżującą na jej opiekuna. Schowała się ponownie, zamknęła oczy i uszy. Płakała, nie wiedziała co będzie dalej.
Offline
Siedział tak w trawie, póki nie zauważył niedźwiedzia. Podskoczył ze strachu i pobiegł za jakiś wielki głaz. Po chwili namysłu, magią podniósł mniejszy kamień i rzucił w niedźwiedzia. Sam siebie też podniósł magią, by go wściekły niedźwiedź nie zaatakował. Po kilkunastu sekundach wziął kolejny głaz i rzucił w niedźwiedzia.
Offline
Odbiegła od zagrożenia praktycznie równocześnie z Naisą, kryjąc się w gęstej kępie traw. Siedziała skulona tuż obok wilczycy, co jakiś czas tylko podnosząc łebek, by rozeznać się w sytuacji. Nie było dobrze. Widziała, jak czarna sylwetka kotki zniknęła pod cielskiem niedźwiedzia. Nie wyłoniła się ponownie. Po grzbiecie Atlany przebiegł dreszcz. Miała wielką nadzieję, że bestia nie skieruje się w ich stronę.
Usłyszała płacz towarzyszki.
- Nie martw się... Pokonają go, zobaczysz - szepnęła, co chwila popatrując to na Naisę, to na miejsce walki.
KARTA POSTACI | GATUNEK
WIEK: 6 miesięcy
STAN: Ogólnie ma się nawet dobrze, choć jest nieco za chuda, a w czarnym futerku widnieje wyraźny nieład. Na przedniej lewej łapie jest spore zadrapanie. Oprócz jej własnego, można wyczuć zapach lasu.
Offline
Miał pilnować bezpieczeństwa. Chronić resztę. A co zrobił? Zapatrzył się w dal, nie dosłyszał ostrzeżenia wilczycy. Gwałtownie odwrócił się w kierunku źródła hałasu. Pióra i sierść na jego karku zjeżyły się, a sam Bernat z morderczym wzrokiem i na sztywnych łapach podszedł do niedźwiedzia, warcząc. Kątem oka zauważył martwą Gato. Momentalnie przestał warczeć, a w jego oczach pojawiło się coś, co przypominało przerażenie pomieszane z rozpaczą. To właśnie z nią najbardziej się związał, choć nie pokazywał tego po sobie. A teraz kotka nie żyła. Bernat poczuł prawdziwą wściekłość. Spojrzał wściekle na niedźwiedzia i rzucił się na niego, chcąc powalić go i zagryźć. Miał nadzieję, że jego łowieckie zdolności i, sam musiał przyznać, szczęście, pozwolą mu zabić zwierzę.
Offline
Mistrz Gry
Niedźwiedź spojrzał w stronę Tayu. Bestia skoczyła w stronę stworka z zamiarem ugryzienia go. Na szczęście nie zdążył- stwór się uniósł. Niedźwiedź warknął głośno, po czym odwrócił się w stronę Luos. W tym momencie poczuł cielsko Bernata na karku- bestia ryknęła, wymachując łapami.
Offline
Helios wpadł w furię. Rzucił się na niedźwiedzia wściekle kłapiąc szczękami. Nigorich nie miał nic do stracenia.
Offline
Luos czekała na odpowiedni moment. I oto jest! Bestia odsłoniła gardziel. Czarna błyskawicznie skoczyła w jego stronę z zamiarem zakończenia żywotu niedźwiedzia. Czerwonooka nieświadomie celowała w tętnicę.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Bernat z żądzą mordu w oczach kłapał pyskiem, usiłując zacisnąć zęby na ciele niedźwiedzia. Chciał szybko powalić zwierzę na ziemię i zabić je, lub pozwolić reszcie dokończyć dzieła. Krokodyla głowa na końcu ogona również starała się rozszarpać niedźwiedzia, zachowując się podobnie jak łeb Bernata.
Offline