Administracja | Pora roku | Pogoda/Temperatura | Nawigacja |
---|---|---|---|
-Każdy popełnia kiedyś błędy. Jedni starają się o nich zapomnieć, a inni próbują je naprawić. - powiedział do kotki, choć wydawać by się mogło, że wypowiedział te słowa do wszystkich lub do siebie.
Wzrokiem wciąż śledził Gato, która "wyprała" swój szalik. Uśmiechnął się pod nosem i mimowolnie zerknął na chustę założoną na jego szyi.
Offline
Helios nawet nie zauważył, kiedy przysnął. Wraz z przebudzeniem wrócił mu dobry nastrój.
-Hej.-Nigorich przywitał się z uśmiechem po czym ziewnął.
Ostatnio edytowany przez Vailins (2014-10-20 18:46:35)
Offline
Luos nadal siedziała pod drzewem. Tarzała się w trawie. Było jej bardzo wygodnie. Najchętniej po prostu położyła by się spać, ale trzeba pilnować tej zgrai stworów. Wilczyca westchnęła.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Helios spojrzał na Luos.
-Co tak wzdychasz?-popatrzył na wilczycę.
//Pisz dłuższe posty.
Offline
-Wzdycham, ponieważ mogę.- Warknęła, po czym przewróciła się na drugi bok. Wstała, podeszłą do rzeki, wyłowiła kilka ryb, po czym zaczęła je jeść. Gdy już się posiliła, poszła się napić. Potem położyła się przy brzegu.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
-Rany, tylko pytam...-Odburknął jej pod nosem. Również podszedł do rzeki, ale nie po ryby, tylko aby się napić. Był głodny. Będzie musiał zapolować.
Po usłyszeniu krzyku lemura nie wahał się. Zaczął gonić potencjalny posiłek.
Ostatnio edytowany przez Vailins (2014-10-20 19:42:13)
Offline
Luos patrzyła z lekkim rozbawieniem na sytuację. Dorosły wilczur goniący lemura... Naprawdę, piękny widok. Czarna wstała i przeciągnęła się.
-Co powiecie na małe polowanie? Warto byłoby zjeść coś mniej rybnego.- Czerwonooka popatrzyła na stwory.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Po chwili zrezygnował z pościgu. Bardziej się zmęczy, a mniej zje. Podszedł do stworzeń.
-Chętnie. Ja nie jem ryb, więc chętnie zapoluję.-już sobie wyobraził smaczną sarnę. Ślina naciekła mu do pyska.
Offline
Naisa pobiegła za swoim opiekunem Heliosem do rzeki. Zobaczyła dziwną postać z czerwonymi oczami. Trochę się bała i schowała się za Heliosa. Jednak nagle nie miała już schronienia bo jej opiekun pognał za zwierzyną. Pozostało jej tylko podkulić ogon i wpatrywać się błagalnie w dziwne zwierze.
Offline
-Dobra. No to chodźmy.- Popatrzyła na resztę.
-Idziecie? Może uda nam się upolować jakąś sarnę.- Czarna czekała, aż tamci zareagują. Najwyżej pójdzie tylko z Heliosem, poradzą sobie.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Obserwował wszystkich, siedząc wciąż w cieniu, gdzie wcześniej leżała Gato. Westchnął i podszedł bliżej, do wilczycy. Przeciągnął się i usiadł. Ciekaw był, kim był lemur, który spadł z drzewa. Nieczęsto widywał te zwierzęta, dużo częściej widział łasice albo lisy. Siedział, rozglądając się wkoło. Gdy usłyszał słowo "polowanie", nie zaciekawił się tą propozycją. Nie był głodny, choć pobiegał by trochę za zwierzyną. Może pomoże im chociaż w zabiciu zwierzęcia? W końcu nie musi jeść, a w pościgach był bardzo dobry.
Offline
-Naisa też pójdzie. Musi w końcu spróbować zapolować.-Helios przywołał do siebie chowankę. Wiecznie strachliwa. Uśmiechnął się do siebie.
Offline
Biedny szczeniak spoglądał tylko na resztę. Zobaczyła kolejną osobę. Cofnęła się i znowu schowała się za Heliosa. Potem spytała.
- Kim oni są? A jeżeli chodzi o polowanie to ja idę z wami! Pamiętasz, jak spotkałam żuka Marcina? muszę się z nim znowu spotkać!
Naisa trochę odchyliła głowę i podeszła bliżej. Nadal pozostawała blisko opiekuna. Po małym wahaniu rzekła:
- Helios, a mogę na ciebie mówić tata?
Wilczyca spojrzała na opiekuna.
Offline
-No... Nie wiem, chyba możesz...-Było mu trochę niezręcznie, mała zawsze musiała zadać jakieś pytanie w nieodpowiednim momencie.
-I nie musisz się ich bać. To przyjaciele.-Dodał po chwili i zaczął iść w stronę lasu.
Offline
Mała spojrzała na reakcję przyjaciela. Było jej trochę niezręcznie, chyba nie powinna zadawać tego pytania. Podreptała za grupą. Cieszyła się, że może spróbować coś upolować.
Offline
Luos poszła za Heliosem. Gdy tylko znaleźli się na skraju lasu, wilczyca przyspieszyła. Po chwili biegła już, kierowana instynktem łowcy.
//zt->Polana//
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Gdy zobaczyła, że inni się gdzieś wybierają, też do nich podeszła. Zostawiła szalik na głazie.
- Jeśli są tu myszy, albo zające, to chętnie pójdę z wami. miauknęła. Nagle jej wzrok przykuł szczeniak, który przebywał przy Heliosie.
- Cześć. urwała i spojrzała skrzydlatemu wilczkowi w oczy.
Offline
Bez słowa ruszył za Heliosem, spoglądając na małą Naisę z zaciekawieniem. Po chwili jednak odezwał się do Heliosa.
-Masz jakiś plan? Masz już pomysł, jak mogłoby przebiegać polowanie? Najpierw trzeba to przemyśleć. - mruknął do niego.
Offline
-Spróbujemy zatoczyć koło wokół ofiary. Potem pościg, i atak.-
//-->z.t->Polana<-/
Offline