- .:Wild Paws:. http://www.wildpaws.pun.pl/index.php - Rozległe Równiny http://www.wildpaws.pun.pl/viewforum.php?id=22 - Łososiowa Rzeka http://www.wildpaws.pun.pl/viewtopic.php?id=19 |
Yithis - 2014-10-18 12:48:14 |
// Spokojna rzeka, która płynie przez środek Równin. Zawsze jest w niej pełno łososi. Woda w niej jest krystalicznie czysta. // |
Aevara - 2014-10-19 14:25:40 |
Helios wciągnął do płuc świeże powietrze. Musiał odpocząć po szaleńczym biegu. Położył się na ziemi i obserwował życie w rzece. |
Yithis - 2014-10-19 14:30:44 |
Podszedł do rzeki, która płynęła wolniutko. Spojrzał na swe odbicie, po czym napił się krystalicznej wody. Bowiem ta z Łososiowej Rzeki była najsmaczniejszą, jaką kiedykolwiek pił. Położył się na brzegu i zaczął obserwować pływające w niej łososie. Po chwili, używając magii, wyciągnął jednego łososia i zaczął go dusić. Położył go przed przednimi łapami i zaczął zjadać. |
Aevara - 2014-10-19 14:33:10 |
Helios spojrzał z lekkim obrzydzeniem na Taya. Nie cierpiał jeść ryb. Były dla niego oślizgłe i śmierdzące. Ale cóż, o gustach się nie dyskutuje. Podszedł do rzeki i zaczął wzburzać wodę łapą. Świetnie się bawił płosząc łososie. |
Swahili - 2014-10-19 14:36:00 |
Przyszedł za resztą, rozglądając się wkoło. Piękna okolica, musiał powiedzieć. Odetchnął głęboko. Po chwili jednak poczuł coś dziwnego. Jego oddech stał się coraz cięższy, a on sam czuł się coraz słabszy. Stwierdził, że jest to wina długiego marszu, choć wcześniej nigdy nie zauważył u siebie takiej przypadłości. Był przecież wytrzymałym zwierzęciem, zdolnym do długotrwałego biegu. Co więc się z nim działo? Bernat wciąż nie domyślał się, że to wina kwiatów. |
Samanva - 2014-10-19 14:39:08 |
Dobiegła do Tay'a i Heliosa. Widząc, że zajęli się rybami, sama usiadła nad brzegiem wody. Czekała aż łosoś podpłynie blisko niej i... hah! Gato machnęła łapą i w mgnieniu oka wyrzuciła rybę na brzeg. Złapała ją i ugryzła, momentalnie zabijając zdobycz. Usiadła i zaczęła spokojnie jeść łososia. |
Aevara - 2014-10-19 14:40:08 |
Helios spojrzał na Bernata. Chyba zbyt wolno wyszedł z morderczej kwiatowej polany.. |
Swahili - 2014-10-19 14:44:06 |
Znużonym wzrokiem spojrzał na Heliosa. Warknął, gdy ten użył swojej kuli. Jednak po chwili przestał warczeć i usiadł. Nie czuł się najlepiej. Teraz chyba już domyślał się, co było tego przyczyną. Spojrzał na resztę nieprzytomnym wzrokiem, a jego głowa opadła na ziemię. Otworzył jeszcze jedno oko, jednak po chwili zamknął je. Nie stracił przytomności. Po prostu zasnął. Znał dobrze to uczucie, jednak teraz czuł się trochę inaczej. Jego mózg normalnie pracował, Bernat mógł normalnie myśleć. Jednak nie mógł się poruszyć. |
Aevara - 2014-10-19 14:50:19 |
Warczenie Bernata wcale go nie zraziło. Teraz użył umysłu. Jego macki z myśli wpełzły do głowy bestii i starały się go obudzić. W końcu odnalazły źródło problemu: czarną kulę, która powoli się zmniejszała. Nie ma potrzeby interweniować. Helios usiadł i zaczął sobie nucić coś o Sarniej Księżniczce. |
Luos - 2014-10-19 14:52:10 |
Czarna sylwetka pojawiła się na horyzoncie. Luos przybiegła za grupką. Usiadła niedaleko nich. Popatrzyła na łososie i oblizała się- była głodna. Zbliżyła się do rzeki i wyłowiła rybę, po czym zaczęła ją jeść. Nadal nie wiedziała, kim tak właściwie jest... Ani gdzie jest. Może dowie się tego od grupki? Zobaczy się. Czerwonooka pożarła rybę, po czym oblizała się. |
Aevara - 2014-10-19 14:55:33 |
Helios zauważył czrną postać. Nic nie mówił. |
Luos - 2014-10-19 14:59:49 |
Wilczyca, słysząc głos w myślach, machnęła lekko uchem. Ave. Pomyślała. Nie była pewna, czy wilczur to usłyszy. Skąd znała to powitanie? Trudno powiedzieć. Czarna wstała i z gracją podeszła do reszty. Popatrzyła na wszystkich zebranych. Dość niezwykła grupka... |
Yithis - 2014-10-19 14:59:59 |
Nadstawił uszu. Spojrzał w stronę leżącego Bernata i podszedł do niego. Przyglądnął się, magią otworzył jedno jego oko, po chwili jednak je zamknął. |
Samanva - 2014-10-19 15:00:49 |
Wyłowiła kolejną rybę i jadła ją w spokoju patrząc na wilczyce i inne stworzenie, które już wcześniej widziała nad jeziorem. Futro znów się jej zjeżyło, jednak ciągle siedziała przeżuwając łososia. |
Aevara - 2014-10-19 15:06:45 |
Helios westchnął cicho. |
Luos - 2014-10-19 15:08:26 |
Czarna wciągnęła powietrze, po czym odezwała się spokojnym, zimnym głosem. |
Aevara - 2014-10-19 15:17:58 |
-Zdaje się, że Łososiowa rzeka.-jak zawsze uprzejmie odpowiedział Helios. Przeciągnął się, i położył na wilgotnej trawie. Czekał na reakcję towarzyszy. |
Luos - 2014-10-19 15:25:58 |
Czarna tylko delikatnie kiwnęła głową. Zaniki pamięci... Już ich nienawidzi. Popatrzyła na wszystkich zebranych. |
Aevara - 2014-10-19 15:29:29 |
-Zwą mnie Helios. Imię niezbyt wyszukane.-uśmiechnął się przyjaźnie.-A ty jak się nazywasz? |
Luos - 2014-10-19 15:32:34 |
Czerwonooka milczała przez kilka sekund, po czym odezwała się cicho. |
Aevara - 2014-10-19 15:40:11 |
Spojrzał ze współczuciem na Luos. Kiedyś w jego klanie też był nigorich z zanikami pamięci. |
Swahili - 2014-10-19 15:42:50 |
Gwałtownie się podniósł, gdy spadła na niego woda. Potrząsnął głową, by strzepnąć kropelki wody i kaszlnął. Po chwili przyłożył łapę do czoła. Musiał mocno uderzyć, gdy zemdlał. Jeśli w ogóle zemdlał. Ostatnie, co pamiętał, to widok Heliosa. Późniejszych myśli, jakie kłębiły mu się w głowie gdy "spał" nie pamiętał wcale. Zmrużył oczy i popatrzył na małego, żółtego zwierzaka, który go obudził. Nic nie powiedział, gdyż wciąż nie czuł się na siłach. Zamiast tego usiadł i spuścił głowę, ciężko oddychając. Po kilku minutach czuł się już lepiej. Rozglądnął się wokół i niepewnie spojrzał na wilczycę, która się mu przypatrywała. Bernat odwrócił głowę i znów skupił wzrok na stworzeniu, które go obudziło. A może ten mały zwierzak ocalił mu życie? Kto wie, czy Bernat obudziłby się kiedykolwiek. |
Samanva - 2014-10-19 15:45:28 |
Widząc, co zrobił Helios zaśmiała się. Wyłowiła kolejną rybę, wzięła ją w pysk i podeszła do dwóch wilkopodobnych stworzeń. Położyła rybę kilka metrów przed czarną i zapytała: |
Aevara - 2014-10-19 15:45:46 |
Helios podniósł łeb i spojrzał w niebo. Ciekawe jak to by było latać... |
Luos - 2014-10-19 15:48:42 |
Luos popatrzyła na kota. |
Samanva - 2014-10-19 15:49:51 |
- Oh, dobrze... patrzyła na wilczycę. |
Aevara - 2014-10-19 15:52:55 |
Spojrzał na kotkę a potem na Luos. |
Luos - 2014-10-19 15:54:43 |
Luos tylko mruknęła coś pod nosem. Czarna machnęła delikatnie ogonem, po czym przysnęła w promieniach słońca. Cały czas lekko bolała ją głowa po pobudce w tamtym lesie, więc pomyślała, że sen może pomoże. |
Aevara - 2014-10-19 16:12:15 |
Wstał i wszedł do wody. Zawsze lubił się pluskać. Zaczął chlapać na Gato ze złośliwym uśmieszkiem na pysku. Czuł, że trzeba ożywić atmosferę. |
Luos - 2014-10-19 16:19:11 |
Luos mruknęła coś przez sen. Nerwowo machnęła ogonem, po czym przewróciła się na drugi bok. Śniły jej się jakieś koszmary... Wilczyca wciągnęła gwałtownie powietrze. Przeszłość... Tak często prześladuje... |
Samanva - 2014-10-19 16:21:04 |
- Hej! zawyła Gato. Jak większość kotów nienawidziła wody. Futro się jej zjeżyło. Kotka wystawiła pazury i zaczęła syczeć na Heliosa. |
Luos - 2014-10-19 16:27:53 |
Luos gwałtownie otworzyła oczy. Wilczyca natychmiast wstała (a właściwie poskoczyła, po czym upadła na cztery łapy). W przeszłości musiała dużo walczyć- wszystkie mięśnie miała napięte, gotowe do skoku. Inaczej mówiąc, była przygotowana do walki. Dopiero po chwili uświadomiła sobie, że nic się nie stało, więc usiadła, starając się uspokoić. |
Aevara - 2014-10-19 16:43:12 |
-No co?-Helios wyszczerzył zęby w uśmiechu i znów chlapnął na Gato. |
Swahili - 2014-10-19 16:44:05 |
Bernat obserwował ich w spokoju. Krokodyla głowa była spokojna od dłuższego czasu, podobnie jak sam Bernat. Co jak co, ale zwykle zachowywali się podobnie. Po chwili Fangtail podniósł się. Zakradł się do Heliosa, gdy ten chlapał wodą Gato. Gdy był wystarczająco blisko, pędem ruszył wprost na niego, jednak w ostatniej chwili skoczył tuż obok niego. Wskoczył do rzeki, a fala wody spadła prosto na zwierzę. Bernat ze złośliwym uśmiechem odpłynął dalej, wyszedł na brzeg i otrzepał się. |
Aevara - 2014-10-19 17:07:42 |
Helios nie spodziewał się, że zostanie ochlapany. Warknął na Bernata przyjaźnie, po czym wyszedł z rzeki. Stanął obok Fangtaila i się wytrzepał ochlapując go. |
Samanva - 2014-10-19 17:35:21 |
Syczała na chlapiące wodą stworzenia. Starała się opanować, ale nic nie mogła poradzić na to, że była wściekła. Odeszła kawałek i wskoczyła na średniej wielkości głaz leżący nie za blisko wody i położyła się na nim. Kamień był nagrzany od słońca, a jego ciepło uspokajało Gato. Przymknęła oczy i patrzyła na bawiących się w wodzie znajomych. |
Aevara - 2014-10-19 17:49:29 |
-Hej, kicia, co ty taka zła?-Helios podszedł do Gato i pacnął ją ogonem po grzbiecie. |
Luos - 2014-10-19 18:40:31 |
Luos westchnęła. Wilczyca rozejrzała się- czy tylko ona i kocica wolały siedzieć na lądzie? Czarna prychnęła. Nadal zastanawiała się, kim jest. |
Samanva - 2014-10-19 19:02:57 |
Gato podskoczyła i rzuciła się na Heliosa z wystawionymi pazurami. Była zła, że nie chciał dać jej spokoju. Zorientowała się, że dodała Heliosowi kilka krwawiących ran na twarzy, gdy było już za późno. Odskoczyła i patrzyła na stworzenie, przestraszona. W jej oczach widać było, że nie chciała tego zrobić. |
Aevara - 2014-10-19 19:06:56 |
Helios dotknął pyska łapą i westchnął. |
Samanva - 2014-10-19 19:10:46 |
Odsunęła się od Heliosa. Jego towarzystwo niepokoiło kotkę. Położyła się w cieniu skały, na której wcześniej odpoczywała. Jej futro było prawie niewidoczne w czarnym cieniu, jednak biała końcówka ogona Gato zdradzała, że była kotem, nie cieniem. |
Aevara - 2014-10-19 19:13:59 |
Spojrzał na kocicę która skryła się w cieniu. Helios chyba wpadł w melanholijny nastrój... Nigorich położył się na boku i przytulił swój ogon. |
Luos - 2014-10-19 19:17:53 |
Luos podeszła do Heliosa. |
Aevara - 2014-10-19 19:24:41 |
-Sam nie wiem. Chyba nie wiem co mam ze sobą zrobić. Praktycznie was nie znam, i mam wrażenie że za szybko i za bardzo się do was przywiązałem. Zanim spotkałem te stworzenia, mój cel był zupełnie inny, a teraz...-Helios urwał w połowie i przewrócił się na drugi bok. Zdecydowanie było coś z nim nie tak. Powinien być raczej radosny, a nie... Taki. |
Luos - 2014-10-19 19:26:22 |
Luos mruknęła coś pod nosem. |
Swahili - 2014-10-19 19:30:39 |
Widząc, że wilczyca zaczęła pocieszać Heliosa, podszedł do kotki leżącej w cieniu. Usiadł koło niej. Przez chwilę nic nie mówił, gdyż nie wiedział co dokładnie powiedzieć. Po chwili jednak odezwał się. |
Aevara - 2014-10-19 19:33:16 |
-Nie o to chodzi. Ja się nad sobą nie użalam, tylko zastanawiam się, co by było gdybym żadnego z was nie poznał.-warknął na wilczycę. Wstał i odszedł aby położyć się na jednym z kamieni. Helios znów patrzył na słońce. |
Luos - 2014-10-19 19:36:14 |
-Zawsze możesz odejść.- Powiedziała Luos, podchodząc do wilczura. |
Aevara - 2014-10-19 19:37:10 |
-Problem tkwi w tym, że wcale nie chcę od was odchodzić. |
Luos - 2014-10-19 19:39:06 |
-No to zostań.- Mruknęła czarna, przewracając się na plecy i patrząc w liście. Spojrzała na swoje pazury- były ostre jak brzytwa. No proszę... Wygląda na to, że naprawdę musiała dużo walczyć. I na dodatek musiała być w tym dobra. |
Aevara - 2014-10-19 19:43:53 |
Helios był zły. Nie wiedział co ma teraz robić. Zostać tutaj, czy iść do rodziny? Wstał, ale nie był w stanie zdecydować. Zmęczony z powrotem klapnął na skałę. |
Luos - 2014-10-19 20:04:35 |
-Wiem. Ale czy to ważne?- Podniosła się i popatrzyła na Heliosa, po czym zaczęła się gapić na liście. Były takie ładne... Luos westchnęła. |
Aevara - 2014-10-19 20:15:28 |
-Wiem, ale może czasem lepiej zdać się na innych? Nie zawsze przecież wiesz, czy dobrze robisz...-Helios sam już nie wiedział, co ma robić. Westchnął cicho i zamknął oczy. Kula energii między jego rogami rozbłysła oślepiającym światłem. |
Yithis - 2014-10-19 20:16:01 |
Machnął znudzony ogonem. Spojrzał na pływające łososie w rzece. |
Luos - 2014-10-19 20:19:17 |
Luos przymknęła oczy. |
Samanva - 2014-10-19 20:22:27 |
Spojrzała na Fangtaila. |
Aevara - 2014-10-19 20:37:33 |
-Ja już nie wiem co mam robić. Muszę się zastanowić, ale jednak mimo wszystko jednak zostanę. I powtarzacie się.- Helios teraz już całkiem był skonfundowany. Postanowił zostać. Ale czy wytrzyma z tą dziwną gromadką? |
Fumiko - 2014-10-19 21:32:46 |
Lemurzyca siedzi na drzewie i przygląda się innym stworzeniom. Przy okazji ogląda barwną, a zarazem tajemniczą naturę która ją otacza. |
Swahili - 2014-10-19 21:38:51 |
Spojrzał znów na kotkę. |
Samanva - 2014-10-19 22:12:27 |
- To tylko to, że zaatakowałam Heliosa... Ale on mi wybaczył, więc... No, chyba nie potrzebnie się martwię. Po prostu jestem nieprzyzwyczajona do... tego miejsca i tylu dziwnych stworzeń. wytłumaczyła Gato, po czym zdjęła z siebie swój szalki i podeszła do wody. Zanurzyła materiał w rzece, po czym wyjęła go i zaniosła na kamień, by wysechł. Pozdrapywała jeszcze kilka brudów, które na nim zostały i wróciła w cień. |
Swahili - 2014-10-19 22:26:46 |
-Każdy popełnia kiedyś błędy. Jedni starają się o nich zapomnieć, a inni próbują je naprawić. - powiedział do kotki, choć wydawać by się mogło, że wypowiedział te słowa do wszystkich lub do siebie. |
Aevara - 2014-10-20 17:34:39 |
Helios nawet nie zauważył, kiedy przysnął. Wraz z przebudzeniem wrócił mu dobry nastrój. |
Luos - 2014-10-20 19:27:26 |
Luos nadal siedziała pod drzewem. Tarzała się w trawie. Było jej bardzo wygodnie. Najchętniej po prostu położyła by się spać, ale trzeba pilnować tej zgrai stworów. Wilczyca westchnęła. |
Aevara - 2014-10-20 19:30:42 |
Helios spojrzał na Luos. |
Luos - 2014-10-20 19:34:02 |
-Wzdycham, ponieważ mogę.- Warknęła, po czym przewróciła się na drugi bok. Wstała, podeszłą do rzeki, wyłowiła kilka ryb, po czym zaczęła je jeść. Gdy już się posiliła, poszła się napić. Potem położyła się przy brzegu. |
Fumiko - 2014-10-20 19:36:41 |
Przy większym "popchnięciu" drzewa przez wilka, lemurzyca spada. -Ała! |
Aevara - 2014-10-20 19:38:06 |
-Rany, tylko pytam...-Odburknął jej pod nosem. Również podszedł do rzeki, ale nie po ryby, tylko aby się napić. Był głodny. Będzie musiał zapolować. |
Luos - 2014-10-20 19:46:12 |
Luos patrzyła z lekkim rozbawieniem na sytuację. Dorosły wilczur goniący lemura... Naprawdę, piękny widok. Czarna wstała i przeciągnęła się. |
Aevara - 2014-10-20 19:51:54 |
Po chwili zrezygnował z pościgu. Bardziej się zmęczy, a mniej zje. Podszedł do stworzeń. |
Moyo - 2014-10-20 19:52:48 |
Naisa pobiegła za swoim opiekunem Heliosem do rzeki. Zobaczyła dziwną postać z czerwonymi oczami. Trochę się bała i schowała się za Heliosa. Jednak nagle nie miała już schronienia bo jej opiekun pognał za zwierzyną. Pozostało jej tylko podkulić ogon i wpatrywać się błagalnie w dziwne zwierze. |
Luos - 2014-10-20 19:54:02 |
-Dobra. No to chodźmy.- Popatrzyła na resztę. |
Swahili - 2014-10-20 19:57:11 |
Obserwował wszystkich, siedząc wciąż w cieniu, gdzie wcześniej leżała Gato. Westchnął i podszedł bliżej, do wilczycy. Przeciągnął się i usiadł. Ciekaw był, kim był lemur, który spadł z drzewa. Nieczęsto widywał te zwierzęta, dużo częściej widział łasice albo lisy. Siedział, rozglądając się wkoło. Gdy usłyszał słowo "polowanie", nie zaciekawił się tą propozycją. Nie był głodny, choć pobiegał by trochę za zwierzyną. Może pomoże im chociaż w zabiciu zwierzęcia? W końcu nie musi jeść, a w pościgach był bardzo dobry. |
Aevara - 2014-10-20 19:59:22 |
-Naisa też pójdzie. Musi w końcu spróbować zapolować.-Helios przywołał do siebie chowankę. Wiecznie strachliwa. Uśmiechnął się do siebie. |
Moyo - 2014-10-20 20:02:49 |
Biedny szczeniak spoglądał tylko na resztę. Zobaczyła kolejną osobę. Cofnęła się i znowu schowała się za Heliosa. Potem spytała. |
Aevara - 2014-10-20 20:06:42 |
-No... Nie wiem, chyba możesz...-Było mu trochę niezręcznie, mała zawsze musiała zadać jakieś pytanie w nieodpowiednim momencie. |
Moyo - 2014-10-20 20:10:48 |
Mała spojrzała na reakcję przyjaciela. Było jej trochę niezręcznie, chyba nie powinna zadawać tego pytania. Podreptała za grupą. Cieszyła się, że może spróbować coś upolować. |
Luos - 2014-10-20 20:11:34 |
Luos poszła za Heliosem. Gdy tylko znaleźli się na skraju lasu, wilczyca przyspieszyła. Po chwili biegła już, kierowana instynktem łowcy. |
Samanva - 2014-10-20 20:12:07 |
Gdy zobaczyła, że inni się gdzieś wybierają, też do nich podeszła. Zostawiła szalik na głazie. |
Swahili - 2014-10-20 20:12:08 |
Bez słowa ruszył za Heliosem, spoglądając na małą Naisę z zaciekawieniem. Po chwili jednak odezwał się do Heliosa. |
Aevara - 2014-10-20 20:15:48 |
-Spróbujemy zatoczyć koło wokół ofiary. Potem pościg, i atak.- |
Swahili - 2014-10-20 20:18:47 |
Mruknął cicho na odpowiedź wilka. Plan jak plan, prosty. Ale czy wypali? Tego już Bernat nie wiedział. |
Samanva - 2014-10-20 20:22:13 |
Nie uzyskawszy odpowiedzi ruszyła za grupą. Miała nadzieję na złapanie soczystego zająca. Nagle zawróciła, złapała swój, suchy już, szalik i dogoniła resztę. |
Fumiko - 2014-10-20 21:07:01 |
Zdyszana lemurzyca pognała za nimi z ciekawości. /z.t Polana Łowiecka/ |
Luos - 2014-10-24 20:18:48 |
Luos przyszła tutaj powolnym krokiem. Wilczyca położyła się w trawie, jednak nie zasnęła. Popatrzyła w niebo. Cały czas czuła w sobie pustkę- kim jest i co tu robi? No cóż, najwyżej nie będzie spać przez całą noc... Położyła się na plecach, patrząc w gwiazdy. |
Samanva - 2014-10-24 20:31:02 |
Szła za wilczycami. Rozejrzała się i zobaczyła posłania przygotowanie przez Naisę, które były niewiele większe niż ona sama. Podeszła i widząc, że mała już spała, położyła się w posłaniu niedaleko niej. Jednak ona też nie spała. |
Swahili - 2014-10-25 11:54:47 |
Przybiegł truchtem, rozglądając się za resztą. Ciekaw był, co robią. Gdy w końcu znalazł ich w swoim zasięgu wzroku, od razu znalazł się koło stworzeń. Położył się kilka metrów koło nich, nie zamierzając spać. Czuł, że musi sprawić, by było tu bezpiecznie. Dlatego właśnie chciał czuwać całą noc, by to bezpieczeństwo zachować. Westchnął i począł rozglądać się dookoła. |
Atlana - 2014-10-25 14:12:37 |
Jak okiem sięgnąć, wszędzie widniało to samo. Długie, cienkie, rozdwojone lub pojedyncze, zakończone miotełką, kłosem czy zwyczajnie szpiczaste trawy sięgały wysoko i całkowicie zasłaniały resztę krajobrazu. Parę razy podskoczyła, by cokolwiek więcej zobaczyć, ale potem postanowiła polegać na słuchu. Świerszcze, jak każdej nocy, nie przerywały swego koncertu ani na chwilę. Co jakiś czas, jeden z tych grajków uciekał spod łap, niknąc w gąszczu. W końcu natknęła się na coś nowego. Spory kamień sterczał niby łysa góra w puszczy, dając zbłąkanemu podróżnikowi szansę na odnalezienie drogi. Bez wahania wspięła się na sam szczyt, ale widok jaki się przed nią otworzył, wcale nie był zachwycający. Od dobrej godziny Atlana przedzierała się przez morze traw tylko po to, by dowiedzieć się, że ciągnie się ono aż po horyzont? Westchnęła. Gdzieś za nią majaczyła w nocy ciemna ściana lasu. Wahała się przez chwilę, ale wtem kątem oka zauważyła ruch. Niedaleko błyszczącej odbiciami gwiazd powierzchni wody siedziało kilka zwierząt. No wreszcie coś ciekawego! Szybko zeskoczyła z kamulca i pomknęła przed siebie w kierunku grupki. |
Aevara - 2014-10-25 14:18:10 |
Helios spojrzał na dziwaczne stworzenie przypominające trochę kota, trochę wiewiórkę. Uśmiechnął się przyjaźnie do kotki (jakoś tak chyba powinno być xD) |
Moyo - 2014-10-25 14:20:46 |
- Znowu ktoś nowy.... Powiedziała znudzona Naisa, która nie była zachwycona przybycia kolejnego stworzenia. Odwróciła łeb w stronę nieznajomej i cicho warknęła. Potem odwróciła się i położyła pokazując, że kotka nie jest tu mile widziana. Jednak po jakimś czasie powiedziała: - Ja Naisa. To Łososiowa Rzeka, nie widzisz?! |
Aevara - 2014-10-25 14:25:49 |
-Naisa! Nie tak się wita gości!-skarcił podopieczną, lecz dał jej już spać. Sam też był zmęczony. Posłał stworzeniu przepraszający uśmiech, po czym ziewnął. |
Swahili - 2014-10-25 14:45:25 |
Spojrzał na nowe zwierzę. Mały kot, a raczej kotka, przypominająca trochę wiewiórkę. Lekko się do niej uśmiechnął, ignorując Naisę. |
Yithis - 2014-10-25 15:06:59 |
Do tej pory leżał sobie spokojnie nad brzegiem Łososiowej Rzeki, obserwując pływające w niej ryby i nie przejmował się niczym, co go otaczało. Po chwili usłyszał jakieś dźwięki. Muuri rozglądnął się i w oddali zobaczył kilka stworzeń. Wskoczył na jeden z pobliskich głazów i przyjrzał się grupce. Było tam kilka zwierząt, które zdążył poznać wcześniej, ale było też kilka takich, których nie widział w życiu na oczy. Cicho zeskoczył z głazu i zaczął się skradać w stronę zgromadzenia, w wysokiej trawie. |
Samanva - 2014-10-25 15:14:51 |
Spała głęboko, więc nie zauważyła nowego przybysza. Jakiś głos w głowie mówił jej, aby się obudziła, ale nie mogła. Coś trzymało ją we śnie, a ona nie wiedziała co. |
Moyo - 2014-10-25 16:01:25 |
Zmęczona Naisa podeszła do kotki i powiedziała: - Sorry za tamto... Potem zaczęła ostrożnie przyglądać się temu stworowi. Krótkie, nieproporcjonalne nogi, skacze jak królik... Śmieszna i dziwna kreatura. Ni to kot, ni to królik, ni to ptak. Naisa śmiała się w myślach z krótkich nóg, ale nie okazywała tego. Potem wróciła na posłanie i zwinęła się w kłębek. - A ty nie śpisz? Powiedziała zaspanym głosem do kotki. Chyba nawet nie czekała na odpowiedź, bo od razu zasnęła od liczenia ślimaków w myślach... |
Luos - 2014-10-25 18:16:19 |
Czarnej nie było widać w trawie. Wilczyca leżała i nasłuchiwała. Z daleka dochodziły dziwne dźwięki... Luos uniosła łeb. |
Moyo - 2014-10-25 18:30:00 |
- Mmm... kiełbaski... Mówiła wilczyca przez sen i wierciła się na swoim posłaniu. W końcu wstała i oznajmiła: - Praktycznie to już się wsypałam, to..... Luos jak ty się tu pojawiłaś?! Naisa skierowała się w kierunku czarnej. Usłyszała jej wypowiedź i nasłuchiwała. Słysząc szmer w trawie szybko wtuliła się w swojego opiekuna w nadziei, że "wielka bestia" w zaroślach jej nie zaatakuje. |
Atlana - 2014-10-25 18:36:11 |
Gdy tak siedziała i słuchała ich odpowiedzi, długi ogon zdawał się żyć własnym życiem, co chwila mniej lub bardziej zmieniając swe położenie. Spojrzała na rogatego wilka, który przedstawił się jako Helios. Świecący punkt między porożem bardzo ją intrygował. Czym to właściwie mogło być? Na pewno czymś niezwykłym. Dodawało mu pewnej dozy tajemniczości, przez co Atlana odnosiła nieodparte wrażenie, że jest on osobą bardzo mądrą. Nie zdążyła mu odpowiedzieć, gdyż padł komentarz Naisy. Zmarszczyła brwi. |
Aevara - 2014-10-25 18:45:48 |
-Luos!-Helios nieźle się wystraszył. Przewrócił oczami i spojrzał na koto-wiewiórkę. |
Luos - 2014-10-25 18:56:09 |
Czarna tylko spojrzała na małą wilczycę z niedowierzaniem. W takim momencie jej się o to pyta? Czarna wstała, po czym zaczęła węszyć. |
Atlana - 2014-10-26 13:55:52 |
Wysłuchała uważnie odpowiedzi Heliosa, cały czas wpatrując się w kulę światła szeroko otwartymi oczyma. Kiedy ta zajaśniała, kotka cofnęła się o pół kroku. To stało się w takim momencie, iż można pomyśleć, że świetlisty obiekt zrobił to specjalnie. Tylko czy to jest w ogóle możliwe? Chyba nie... Przynajmniej tak jej się wydawało, a wiadomo przecież, że nie jest w tym temacie obeznana. |
Moyo - 2014-10-26 15:47:00 |
- N-niedźwiedź?? Wilczyca usłyszała odpowiedź Luos. Wiedziała co to niedźwiedź, oraz wiedziała jakie jest niebezpieczeństwo gdy się takiego spotka. Była jeszcze noc, więc widoczność nie była taka wielka. Naisa schowała się za pobliską skałę aby drapieżnik jej nie znalazł. |
Luos - 2014-10-26 16:28:31 |
Czarna warknęła. |
Moyo - 2014-10-26 17:33:17 |
Naisa ukryła się daleko w trawie i kamieniach. Zakryła łapami uszy i oczy. Przez chwilę słyszała swoje szybko bijące z emocji serce. Kiedy wpadł niedźwiedź, z jej oczu spłynęła łza. Nie chciała aby jej opiekun lub ktoś inny umarł. Starała się pozostać w ciszy. Faktycznie. Ukryte w gąszczu, wysokiej trawie i kamieniach ciałko nie było wcale widoczne. Co chwila słyszała ryki drapieżnika. |
Samanva - 2014-10-26 17:41:20 |
Ryk obudził Gato. Kotka podskoczyła. Gdy zobaczyła niedźwiedzia, futro stanęło jej dęba. Pazury wystawione. Kicia stała jak wryta, sparaliżowana strachem. Kolejny dreszcz przerażenia przeszedł przez nią, gdy zobaczyła małe oczy bestii skierowane w jej stronę. |
Mistrz Gry - 2014-10-26 17:45:33 |
Bestia stanęła na dwóch łapach. Gdy zobaczył kotkę, zamachnął się łapą. Chciał ją uderzyć. Pięć sekund później na grzbiecie Gato pojawiło się kilka krwawych pręg. |
Samanva - 2014-10-26 17:58:24 |
Zawyła z bólu. Ogarnęła ją panika, od czubków uszu do końcówki ogona. Chciała uciekać, ale rany zbyt szybko ją osłabiały. Łapy odmawiały jej posłuszeństwa. Upadła przed niedźwiedziem, bez sił. |
Moyo - 2014-10-26 18:11:18 |
Kiedy wilczyca zobaczyła krew jeszcze bardziej zakryła oczy i schowała się w kąt. Zaczęła cicho płakać, jednak to nie było słyszalne. Była na tyle daleko, że widziała tylko zarysy postaci. Chciała, aby walka się już skończyła. |
Aevara - 2014-10-26 18:14:38 |
Helios przyjął pozycję bojową. Będzie bronić przyjaciół. Rzucił się na niedźwiedzia i spróbował ugodzić go rogami w brzuch. |
Mistrz Gry - 2014-10-26 18:17:18 |
Niedźwiedź w porę zasłonił się łapą. Rogi zadrapały jego łapę, jednak nie wbiły się w brzuch. Bestia ryknęła głośno, po czym zaszarżowała na Heliosa. Gdy biegł, nadepnął z całej siły na kotkę. |
Moyo - 2014-10-26 18:21:31 |
Mała kulka nic nie słyszała i nie widziała. Miała tylko nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Wtuliła się w swoje futro. |
Samanva - 2014-10-26 18:31:02 |
Poczuła na sobie ciężką nogę niedźwiedzia. Jej spłaszczonych płuc wydobył się ostatni wydech. Kotka zamknęła oczy. |
Luos - 2014-10-26 18:35:06 |
-HEJ, TY PUSZYSTA KULO TŁUSZCZU!- Ryknęła Luos. Oczy wilczycy błyszczały groźnie w ciemności. Przekaz był oczywisty- "ZABIĆ". Czarna cofnęła się o kilka kroków, chcąc dobrze widzieć przeciwnika. Czekała, aż niedźwiedź odsłoni gardziel. |
Moyo - 2014-10-26 18:37:02 |
Naisa chodź na chwilę odstawiła łapki od oczu i uszu i delikatnie wychyliła głowę. Zobaczyła zakrwawioną, leżącą i już chyba umarłą kotkę. Zaczęła płakać. Walka jednak nadal trwała, zobaczyła bestię szarżującą na jej opiekuna. Schowała się ponownie, zamknęła oczy i uszy. Płakała, nie wiedziała co będzie dalej. |
Yithis - 2014-10-26 18:46:59 |
Siedział tak w trawie, póki nie zauważył niedźwiedzia. Podskoczył ze strachu i pobiegł za jakiś wielki głaz. Po chwili namysłu, magią podniósł mniejszy kamień i rzucił w niedźwiedzia. Sam siebie też podniósł magią, by go wściekły niedźwiedź nie zaatakował. Po kilkunastu sekundach wziął kolejny głaz i rzucił w niedźwiedzia. |
Atlana - 2014-10-26 18:56:48 |
Odbiegła od zagrożenia praktycznie równocześnie z Naisą, kryjąc się w gęstej kępie traw. Siedziała skulona tuż obok wilczycy, co jakiś czas tylko podnosząc łebek, by rozeznać się w sytuacji. Nie było dobrze. Widziała, jak czarna sylwetka kotki zniknęła pod cielskiem niedźwiedzia. Nie wyłoniła się ponownie. Po grzbiecie Atlany przebiegł dreszcz. Miała wielką nadzieję, że bestia nie skieruje się w ich stronę. |
Swahili - 2014-10-26 18:59:10 |
Miał pilnować bezpieczeństwa. Chronić resztę. A co zrobił? Zapatrzył się w dal, nie dosłyszał ostrzeżenia wilczycy. Gwałtownie odwrócił się w kierunku źródła hałasu. Pióra i sierść na jego karku zjeżyły się, a sam Bernat z morderczym wzrokiem i na sztywnych łapach podszedł do niedźwiedzia, warcząc. Kątem oka zauważył martwą Gato. Momentalnie przestał warczeć, a w jego oczach pojawiło się coś, co przypominało przerażenie pomieszane z rozpaczą. To właśnie z nią najbardziej się związał, choć nie pokazywał tego po sobie. A teraz kotka nie żyła. Bernat poczuł prawdziwą wściekłość. Spojrzał wściekle na niedźwiedzia i rzucił się na niego, chcąc powalić go i zagryźć. Miał nadzieję, że jego łowieckie zdolności i, sam musiał przyznać, szczęście, pozwolą mu zabić zwierzę. |
Mistrz Gry - 2014-10-26 18:59:53 |
Niedźwiedź spojrzał w stronę Tayu. Bestia skoczyła w stronę stworka z zamiarem ugryzienia go. Na szczęście nie zdążył- stwór się uniósł. Niedźwiedź warknął głośno, po czym odwrócił się w stronę Luos. W tym momencie poczuł cielsko Bernata na karku- bestia ryknęła, wymachując łapami. |
Aevara - 2014-10-26 19:03:26 |
Helios wpadł w furię. Rzucił się na niedźwiedzia wściekle kłapiąc szczękami. Nigorich nie miał nic do stracenia. |
Luos - 2014-10-26 19:07:28 |
Luos czekała na odpowiedni moment. I oto jest! Bestia odsłoniła gardziel. Czarna błyskawicznie skoczyła w jego stronę z zamiarem zakończenia żywotu niedźwiedzia. Czerwonooka nieświadomie celowała w tętnicę. |
Swahili - 2014-10-26 19:11:56 |
Bernat z żądzą mordu w oczach kłapał pyskiem, usiłując zacisnąć zęby na ciele niedźwiedzia. Chciał szybko powalić zwierzę na ziemię i zabić je, lub pozwolić reszcie dokończyć dzieła. Krokodyla głowa na końcu ogona również starała się rozszarpać niedźwiedzia, zachowując się podobnie jak łeb Bernata. |
Mistrz Gry - 2014-10-26 19:23:38 |
Wszystkie zwierzęta zacisnęły swoje szczęki na skórze niedźwiedzia - łącznie z głową na ogonie Fangtaila. Niedźwiedź stawał się coraz słabszy, lecz nie dawał za wygraną. Ryknął donośnie, po czym próbował strącić wrogów. Było jednak za późno. Niedźwiedź stracił wszystkie siły. Ponownie ryknął, lecz tym razem ciszej. Padł na ziemię, ciężko oddychając. Wiedział, że za niedługo jego żywot dobiegnie końca, lecz nadal się bronił. Zdołał odepchnąć tylko Heliosa, po czym skonał. |
Aevara - 2014-10-26 19:26:23 |
Nihorich upadł odepchnięty przez niedźwiedzia. Teraz był czas na smutek. Helios zawył donośnie w stronę nieba. Kula energii rozbłysnęła jasnym światłem, aby po chwili niemal całkowicie zgasnąć. |
Luos - 2014-10-26 19:27:45 |
Luos miała zwężone źrenice- prawie nie było ich widać. Wilczyca uśmiechała się psychicznie pod nosem. Krew... Czarna wgryzła się mocniej w ciało niedźwiedzia. Dopiero po kilku chwilach się opamiętała. Co ja robię? Puściła szyję niedźwiedzia i warknęła z pogardą. |
Swahili - 2014-10-26 19:30:42 |
Zeskoczył z martwego już niedźwiedzia. Z jego pyska kapała krew zwierzęcia. Bernat oddychał głęboko, zmęczony atakiem na niedźwiedzia. Wciąż miał wściekły wzrok, jakby wyprany z uczuć, emocji i "bezmyślny". Zwierzęta mogłyby się go przestraszyć, gdyż nie wiadomo, co mógłby zrobić. Było to coś w rodzaju amoku, furii lub opętania. Stracił nad sobą kontrolę, jednak nie rzucał się na wszystkich wokół. Stał na sztywnych łapach, ciężko dysząc i patrząc się bezmyślnie na ciało niedźwiedzia. |
Moyo - 2014-10-26 19:52:19 |
Naisa wychyliła głowę i powiedziała do towarzyszki: - Chodź, już po wszystkim. Mała wyszła zza kamienia i pobiegła w stronę reszty i Heliosa. Wtuliła się w jego futro, a potem spojrzała na martwe ciało Gato. Podeszła do niej i delikatnie gładziła łapą jej zielony szalik. Potem usiadła i zawyła. - Trzeba będzie ją pochować... Z oczu wilczycy spłynęła łza. |
Luos - 2014-10-26 19:53:24 |
Luos zawyła. Nie ze smutku. Zwyciężyli! Dopiero gdy skończyła wyć, uświadomiła sobie, że kogoś brakuje. Podeszła do ciała kotki. |
Swahili - 2014-10-26 19:57:45 |
Wciąż ciężko oddychając, powoli wracała mu świadomość. Przestał bezmyślnie wpatrywać się w ciało zabitego niedźwiedzia i powoli odwrócił głowę w kierunku towarzyszy. Krew na jego pysku mogła niejednego przerazić, dlatego starł ją szybko łapą. Powoli poszedł w kierunku reszty, patrząc na ciało Gato. Usiadł w odległości kilkunastu kroków i spuścił głowę. Nie lubił pogrzebów ani pożegnań zmarłych. Po prostu patrzył w ziemię bez żadnych emocji w oczach. Nie chciał się załamywać, dlatego nie okazywał swoich uczuć, bezmyślnie skupiając wzrok na ziemi. |
Atlana - 2014-10-26 20:02:12 |
Wolnym krokiem podążyła za Naisą. Potem usiadła nieopodal, milcząco wpatrując się w nieruchome, spłaszczone ciało czarnej kotki. Teraz właściwie czerwono-czarnej. Szalik, który miała na szyi, również zabarwił się krwią. Przełknęła ślinę, czując, że ogarnia ją strach. Futerko Atlany wciąż było uniesione, wyraźnie świadcząc o niepokoju, jaki nią targał. Okrągłe oczy wodziły chwilę po trupie, coraz szybciej, aż w końcu nie wytrzymała tego. Mrugając i usilnie odwracając wzrok, zaczęła się cofać. Wpadła prosto na jedną z przednich łap Bernata, zwróciła na niego wystraszone spojrzenie. |
Moyo - 2014-10-26 20:06:06 |
Naisa pomagała kopać dół Luos. W końcu po kilkudziesięciu minutach skończyły. Mała delikatnie popchnęła ciało kotki i włożyła w dół. Zaczęła zakopywać. Po kilkudziesięciu minutach pobiegła w krzaki i urwała jeden, biały kwiat. Posadziła go na grobie, a potem pazurem spróbowała "namalować" wizerunek Gato, bo oczywiście nie umiała pisać. Po skończonym dziele wpatrywała się w ziemię ze smutkiem. Po chwili namysłu rzekła: - Skoro zaatakował nas niedźwiedź, to to miejsce nie jest do końca bezpieczne. Chyba musimy iść w drogę na poszukanie lepszego miejsca. Wilczyca spojrzała na resztę i usiadła czekając na odpowiedź. Nie okazywała już emocji, lecz nadal będzie pamiętać o zmarłej kotce. Naisa zaczęła tupać ogonem i lekko machać skrzydłami. |
Swahili - 2014-10-26 20:07:29 |
Poczuł, że coś go dotknęło. Uniósł lekko głowę i ujrzał Atlanę, wpatrującą się w niego wystraszonym spojrzeniem. Jeżeli renea spojrzała w jego oczy, mogła zauważyć rozpacz i żal. Tak, Bernat jednak czuł smutek, choć nie chciał tego pokazywać innym. Nie chciał też patrzeć na ciało Gato, dlatego gwałtownie wstał i ruszył w kierunku rzeki. Usiadł na jej brzegu i wpatrywał się w powierzchnię wody. Na jego pysku wciąż widać było ślady krwi. Bernat westchnął. |
Atlana - 2014-10-26 20:18:07 |
Bernat, choć nie wyglądał na pierwszy rzut oka, najwyraźniej również przejął się stratą towarzyszki. No, ale czemu tu się dziwić? No właśnie. Chyba każdy zareagowałby w podobny sposób, prawda? Tak sądziła. Czarna odsunęła się nieco, gdy fangtail wstał z miejsca. Odprowadziła go wzrokiem, po czym spojrzała na Naisę. Nie tak jak wcześniej, lecz rzeczowo i pewna swoich słów. |
Aevara - 2014-10-26 20:21:00 |
Heliosa ogarnął smutek. Nic już nie poradzi na śmierć kotki. Ponownie zawył w niebo, długo i z wielkim żalem. Nigorich wstał i podszedł do grobu Gato. Z kuli między rogami Heliosa uwolniła się mglista wiązka energii, która stworzyła małą złotą kulkę lewitującą nad grobem kotki. |
Luos - 2014-10-26 20:31:00 |
Luos mruknęła coś pod nosem. |
Swahili - 2014-10-26 20:39:30 |
Słyszał strzępki rozmowy toczącej się między towarzyszami. Warknął, słysząc słowo "niedźwiedź". Wstał i odwrócił się w stronę reszty. Nie mógł pozwolić, by ktoś jeszcze zginął. Jednak czuł jednocześnie, że to przez niego zginęła Gato. Nie wypatrzył w porę zagrożenia, nie pomógł kotce na czas. Westchnął i spojrzał pytająco na towarzyszy, usilnie starając się omijać wzrokiem miejsce, gdzie została pochowana Gato. Nie chciał tym razem decydować za wszystkich. To jego wina, że się tu znaleźli. Gdyby zaprzeczył pomysłowi Luos, kotka na pewno jeszcze by żyła. |
Moyo - 2014-10-27 06:09:58 |
Naisa spojrzała na wszystkich. - Może pójdziemy w góry i tam znajdziemy jaskinię, która będzie wysoko i nikt nas nie znajdzie? Mała z nadzieją popatrzyła na Heliosa. |
Luos - 2014-10-27 20:11:49 |
-Góry są równie niebezpieczne.- Czarna warknęła, po czym machnęła ogonem. |
Moyo - 2014-10-27 20:48:05 |
- Ok, ja się zgadzam. Tylko żeby nie było strasznie. Naisa popatrzyła na Luos i machała swoim ogonem. Znowu spróbowała zacząć latać, wspinając się na pobliską skałę. Próbowała już nie myśleć o Gato. Przypomniały jej się jej słowa " Próbuj, próbuj! Na pewno ci się niedługo uda. Jeśli chcemy coś osiągnąć, musimy... musimy próbować..." Będzie je długo pamiętać. Na tę samą myśl zaraz by się rozpłakała. Chciała, aby kotka znów z nimi była, aby siedziała obok niej. Wyobrażała sobie, że Gato ciągle jest z nimi. Po chwili rozgoniła te myśli i znowu spróbowała wzbić się w powietrze. Skończyło się tylko długim skokiem. |
Luos - 2014-10-28 17:04:38 |
Luos zaczęła iść w stronę lasu. W pewnym momencie zatrzymała się i zamachała zachęcająco ogonem. -Idziecie?- Popatrzyła na nich pytająco. Wszyscy byli w złych nastrojach po śmierci kotki... Wszyscy oprócz niej. Nie znała zwierzaka, nie wiedziała o niej zbyt dużo. Nie była jej przyjaciółką? To dlaczego ma się martwić? A poza tym... Wygrana walka z niedźwiedziem wprawiła ją w tak dobry nastrój, że wilczyca miała ochotę skakać z radości. Czarna przekrzywiła lekko głowę. |
Aevara - 2014-10-28 18:36:16 |
Popatrzył na waderę i wstał. Nie może tak po prostu się załamać. Popchnął lekko Naisę łapą, po czym podszedł do czerwonookiej. Nic nie robił, czekając na resztę. |
Moyo - 2014-10-28 19:35:42 |
Widząc czyn jej opiekuna poszła leniwym, wolnym krokiem za nimi. Las może i wyglądał trochę strasznie, ale nie osądza się książki po okładce. Zaczęła trochę machać ogonem. |
Swahili - 2014-10-28 20:21:19 |
Warknął pod nosem, jednak zgodził się na to, żeby pójść do lasu. Tym razem nie chciał jednak stać w obronie innych. Może lepiej będzie, jeśli usiądzie z boku i nie będzie się z nimi kontaktować? Może kiedy nie zacieśni z nimi więzi nie będzie go aż tak bolała strata któregoś z nich? Westchnął i spojrzał na Heliosa. Powoli podszedł w jego kierunku, wciąż omijając wzrokiem miejsce pochówku Gato. |
Moyo - 2014-10-29 06:07:51 |
- Chyba tak...- Odpowiedziała Naisa cichym tonem. Leniwie kroczyła za czarną. - Kiedy ta noc się znowu skończy?! Mała spojrzała na górę. |
Luos - 2014-10-29 20:13:09 |
Luos popatrzyła tylko na małą, po czym weszła pomiędzy drzewa. Zaczęła powoli iść w stronę jakiejś polanki. |
Swahili - 2014-10-29 20:20:22 |
Ze spuszczoną głową, powoli ruszył za czarną wilczycą. Chciał opuścić to miejsce i znaleźć się w jakimś innym, bezpieczniejszym. Nie wiedział jednak, co się wydarzy, jednak po cichu liczył na to, że w końcu znajdzie spokój, jakiego potrzebował w tym momencie. |
Moyo - 2014-10-29 20:54:27 |
Poszła za towarzyszami. Spojrzała na zasmuconego Bernata, chciała go pocieszyć lecz nie wiedziała jak. Poczłapała za innymi. |
Aevara - 2014-10-30 06:35:07 |
Bez słowa ruszył za innymi. To nie był jego czas... |
Atlana - 2014-11-03 15:10:57 |
Odprowadziwszy innych wzrokiem okrągłych, niebieskozielonych oczu, spozierających spomiędzy traw, siedziała jeszcze chwilę na miejscu. Rozglądała się na różne strony, zapach niedźwiedziego truchła już od jakiegoś czasu siedział w jej czarnym nosku. Drażnił, ale nie był nieprzyjemny. Wstała, podkicała do padliny i wskoczywszy na grzbiet, podpełzła między gęstym futrem do karku zwierzęcia. Widniały w nim otwory po kłach niedawnych napastników. Poszerzywszy je swymi haczykowatymi pazurami, Atlana zabrała się za ucztowanie, co chwila zlizując różowym języczkiem leniwie ściekającą posokę. |
Aevara - 2014-11-10 11:55:40 |
Helios szedł rozrzucając wszystkie patyki i drobne kamyki. Nie zależało mu na tym, aby zachowywać się cicho. Basior podszedł powoli do koryta rzeki i popatrzył w gładką taflę. Patrzył rzez dłuższy czas na swoje odbicie, a w końcu uderzył łapą w wodę. |
Moyo - 2014-11-10 13:16:31 |
Naisa nie chciała być sama. Wcześniej przeszukała cały ten "obszar" i tak pozostało jej ostatnie miejsce- rzeka, której niezbyt lubiła. Wkroczyła z opuszczoną głową myśląc, że Helios umarł i został pożarty przez inne zwierzęta. Wtem jej oczom ukazał się cień- rozmazany, ponieważ wilczyca szła bez wody przez kilka godzin. Kiedy jej łapy dotknęły miękkiej tafli wody, a język dotknął orzeźwiającego napoju wzrok jej się polepszył. Odwróciła wzrok w kierunku cienia i ukazał jej się chyba najlepszy jak dotąd widok- Helios, osłabiony przez wielką ranę lecz jeszcze żywy. - Helios!!- Naisa nie mogła ulec wrażeniom. - Ty żyjesz?- Wilczyca podeszła do opiekuna i usiadła obok. |
Aevara - 2014-11-10 13:35:06 |
Nigorich uśmiechnął się lekko. |
Moyo - 2014-11-10 13:49:12 |
- Nie martw się. Każdy popełnia błędy. I te małe, i te duże. Może i dałeś im zapanować nad sobą, jednak po tym zdarzeniu twój organizm będzie silniejszy i będziesz bronił się przed opętaniem.- Naisa machnęła kilka razy ogonem. Nie wiedziała, co mają zrobić. Same przeprosiny nic nie dadzą, trzeba zabić tą psychopatkę. Wbrew pozorom jest jeszcze gorsza od Heliosa. - Może pójdziemy w jakieś zaciszne miejsce i zaczniemy wszystko od nowa? Tylko Ty i ja, nikt więcej.- wilczyca spojrzała pytająco na opiekuna. |
Aevara - 2014-11-10 14:09:36 |
Helios spojrzał nieco zdziwiony na podopieczną. |
Moyo - 2014-11-10 14:17:23 |
Naisa spojrzała na wypowiedź Heliosa. - Za nisko się osądzasz. Nie powinno tak się robić. Hm... Widzę, że twoja rana już częściowo się zagoiła. Oby tak dalej. Kiedy zobaczyła odchodzącego Heliosa, zdziwiła się. Oby nic mu się nie stało... Podreptała za nim. Chciała być przy swoim opiekunie, który ją uratował, i w jego najcięższych chwilach. Nawet, gdyby miała zginąć będzie go wspierać. Poczłapała za nim. |