Yithis - 2014-10-18 12:48:14

// Spokojna rzeka, która płynie przez środek Równin. Zawsze jest w niej pełno łososi. Woda w niej jest krystalicznie czysta. //

Aevara - 2014-10-19 14:25:40

Helios wciągnął do płuc świeże powietrze. Musiał odpocząć po szaleńczym biegu. Położył się na ziemi i obserwował życie w rzece.

Yithis - 2014-10-19 14:30:44

Podszedł do rzeki, która płynęła wolniutko. Spojrzał na swe odbicie, po czym napił się krystalicznej wody. Bowiem ta z Łososiowej Rzeki była najsmaczniejszą, jaką kiedykolwiek pił. Położył się na brzegu i zaczął obserwować pływające w niej łososie. Po chwili, używając magii, wyciągnął jednego łososia i zaczął go dusić. Położył go przed przednimi łapami i zaczął zjadać.

Aevara - 2014-10-19 14:33:10

Helios spojrzał z lekkim obrzydzeniem na Taya. Nie cierpiał jeść ryb. Były dla niego oślizgłe i śmierdzące. Ale cóż, o gustach się nie dyskutuje. Podszedł do rzeki i zaczął wzburzać wodę łapą. Świetnie się bawił płosząc łososie.

Swahili - 2014-10-19 14:36:00

Przyszedł za resztą, rozglądając się wkoło. Piękna okolica, musiał powiedzieć. Odetchnął głęboko. Po chwili jednak poczuł coś dziwnego. Jego oddech stał się coraz cięższy, a on sam czuł się coraz słabszy. Stwierdził, że jest to wina długiego marszu, choć wcześniej nigdy nie zauważył u siebie takiej przypadłości. Był przecież wytrzymałym zwierzęciem, zdolnym do długotrwałego biegu. Co więc się z nim działo? Bernat wciąż nie domyślał się, że to wina kwiatów.

Samanva - 2014-10-19 14:39:08

Dobiegła do Tay'a i Heliosa. Widząc, że zajęli się rybami, sama usiadła nad brzegiem wody. Czekała aż łosoś podpłynie blisko niej i... hah! Gato machnęła łapą i w mgnieniu oka wyrzuciła rybę na brzeg. Złapała ją i ugryzła, momentalnie zabijając zdobycz. Usiadła i zaczęła spokojnie jeść łososia.

Aevara - 2014-10-19 14:40:08

Helios spojrzał na Bernata. Chyba zbyt wolno wyszedł z morderczej kwiatowej polany..
-Wszystko OK?-Nigorich wyraźnie zaniepokoił się stanem towarzysza.
Podszedł do zwierzęcia i przesłał trochę energii ze swojej złocistej kuli. Może poczuje się lepiej.

Swahili - 2014-10-19 14:44:06

Znużonym wzrokiem spojrzał na Heliosa. Warknął, gdy ten użył swojej kuli. Jednak po chwili przestał warczeć i usiadł. Nie czuł się najlepiej. Teraz chyba już domyślał się, co było tego przyczyną. Spojrzał na resztę nieprzytomnym wzrokiem, a jego głowa opadła na ziemię. Otworzył jeszcze jedno oko, jednak po chwili zamknął je. Nie stracił przytomności. Po prostu zasnął. Znał dobrze to uczucie, jednak teraz czuł się trochę inaczej. Jego mózg normalnie pracował, Bernat mógł normalnie myśleć. Jednak nie mógł się poruszyć.

Aevara - 2014-10-19 14:50:19

Warczenie Bernata wcale go nie zraziło. Teraz użył umysłu. Jego macki z myśli wpełzły do głowy bestii i starały się go obudzić. W końcu odnalazły źródło problemu: czarną kulę, która powoli się zmniejszała. Nie ma potrzeby interweniować. Helios usiadł i zaczął sobie nucić coś o Sarniej Księżniczce.

Luos - 2014-10-19 14:52:10

Czarna sylwetka pojawiła się na horyzoncie. Luos przybiegła za grupką. Usiadła niedaleko nich. Popatrzyła na łososie i oblizała się- była głodna. Zbliżyła się do rzeki i wyłowiła rybę, po czym zaczęła ją jeść. Nadal nie wiedziała, kim tak właściwie jest... Ani gdzie jest. Może dowie się tego od grupki? Zobaczy się. Czerwonooka pożarła rybę, po czym oblizała się.

Aevara - 2014-10-19 14:55:33

Helios zauważył czrną postać. Nic nie mówił.
Witaj, czerwonooka. Helios przywitał się z wilczycą w myślach. Przysiądź się do nas. Na zachętę Nigorich machnął lekko ogonem i kiwnął głową.

Luos - 2014-10-19 14:59:49

Wilczyca, słysząc głos w myślach, machnęła lekko uchem. Ave. Pomyślała. Nie była pewna, czy wilczur to usłyszy. Skąd znała to powitanie? Trudno powiedzieć. Czarna wstała i z gracją podeszła do reszty. Popatrzyła na wszystkich zebranych. Dość niezwykła grupka...

Yithis - 2014-10-19 14:59:59

Nadstawił uszu. Spojrzał w stronę leżącego Bernata i podszedł do niego. Przyglądnął się, magią otworzył jedno jego oko, po chwili jednak je zamknął.
- Być może to działanie zapachu kwiatów...
Pomyślał przez chwilę.
- Może kwiaty nadal działają na Bernata. Dobrze przynajmniej, że stamtąd poszliśmy. Może też tylko odpoczywać...
Ostatnie zdanie wypowiedział ciszej. Ponownie spojrzał na Bernata. Machnął ogonem i spojrzał na rzekę. Wolał być pewny, czy Bernat odpoczywa, czy to przez tą woń. Magią "wyciągnął" bąble napełnioną wodą z rzeki i wylał ją na łeb istoty. Miał jednak nadzieję, że Bernat tylko odpoczywa i że nie jest to spowodowane przez kwiaty.

Samanva - 2014-10-19 15:00:49

Wyłowiła kolejną rybę i jadła ją w spokoju patrząc na wilczyce i inne stworzenie, które już wcześniej widziała nad jeziorem. Futro znów się jej zjeżyło, jednak ciągle siedziała przeżuwając łososia.

Aevara - 2014-10-19 15:06:45

Helios westchnął cicho.
-Witaj siostro wilczyco.-przywitał się z czerwonooką starym hasłem jego rodu. Uznał że tak powinien zrobić.

Luos - 2014-10-19 15:08:26

Czarna wciągnęła powietrze, po czym odezwała się spokojnym, zimnym głosem.
-Ave. - Zamilkła na chwilę, po czym mówiła dalej. -Czy wiecie może, jak nazywa się kraina, w której jesteśmy?- Spojrzała na śpiącego psa z krokodylą paszczą na ogonie.

Aevara - 2014-10-19 15:17:58

-Zdaje się, że Łososiowa rzeka.-jak zawsze uprzejmie odpowiedział Helios. Przeciągnął się, i położył na wilgotnej trawie. Czekał na reakcję towarzyszy.

Luos - 2014-10-19 15:25:58

Czarna tylko delikatnie kiwnęła głową. Zaniki pamięci... Już ich nienawidzi. Popatrzyła na wszystkich zebranych.
-Jak Cię zwą?- Zwróciła się do Heliosa, patrząc mu prosto w oczy. Wilczyca machnęła delikatnie ogonem. Interesujące... Tak od razu spotkać tyle stworzeń.

Aevara - 2014-10-19 15:29:29

-Zwą mnie Helios. Imię niezbyt wyszukane.-uśmiechnął się przyjaźnie.-A ty jak się nazywasz?
Machnął ogonem aby odpędzić natrętną ważkę. Patrzył wyczekująco na wilczycę.

Luos - 2014-10-19 15:32:34

Czerwonooka milczała przez kilka sekund, po czym odezwała się cicho.
-Jeśli pamięć mnie nie zawodzi, to zwą mnie Luos.- Czarne futro wilczycy pięknie błyszczało w słońcu. Chwilowo czarna patrzyła na śpiącego psa. Albo raczej prawie psa, bo ten ogon z pyskiem nie pasował do tego gatunku.

Aevara - 2014-10-19 15:40:11

Spojrzał ze współczuciem na Luos. Kiedyś w jego klanie też był nigorich z zanikami pamięci.
-Chyba mi miło cię poznać...-Helios posłał jej jeden ze swoich firmowych uśmiechów. Znów machnął ogonem, ale tym razem niechcący się nim pacnął po plecach. Przestraszył się i podskoczył. To było takie niezdarne...

Swahili - 2014-10-19 15:42:50

Gwałtownie się podniósł, gdy spadła na niego woda. Potrząsnął głową, by strzepnąć kropelki wody i kaszlnął. Po chwili przyłożył łapę do czoła. Musiał mocno uderzyć, gdy zemdlał. Jeśli w ogóle zemdlał. Ostatnie, co pamiętał, to widok Heliosa. Późniejszych myśli, jakie kłębiły mu się w głowie gdy "spał" nie pamiętał wcale. Zmrużył oczy i popatrzył na małego, żółtego zwierzaka, który go obudził. Nic nie powiedział, gdyż wciąż nie czuł się na siłach. Zamiast tego usiadł i spuścił głowę, ciężko oddychając. Po kilku minutach czuł się już lepiej. Rozglądnął się wokół i niepewnie spojrzał na wilczycę, która się mu przypatrywała. Bernat odwrócił głowę i znów skupił wzrok na stworzeniu, które go obudziło. A może ten mały zwierzak ocalił mu życie? Kto wie, czy Bernat obudziłby się kiedykolwiek.
-Dziękuję. - mruknął cicho do niego.

Samanva - 2014-10-19 15:45:28

Widząc, co zrobił Helios zaśmiała się. Wyłowiła kolejną rybę, wzięła ją w pysk i podeszła do dwóch wilkopodobnych stworzeń. Położyła rybę kilka metrów przed czarną i zapytała:
- Hej... Chcesz może ło-łososia? Helios, może ty?

Aevara - 2014-10-19 15:45:46

Helios podniósł łeb i spojrzał w niebo. Ciekawe jak to by było latać...
Spojrzał na Bernata. To dobrze, że się w końcu obudził

Spojrzał na martwą rybę którą przyniosła Gato z obrzydzeniem.
-Nie, nie cierpię ryb!

Luos - 2014-10-19 15:48:42

Luos popatrzyła na kota.
-Nie, dziękuję.- Odparła, po czym westchnęła. Położyła głowę na łapach, zaczęła delikatnie machać ogonem. Cóż może zrobić? Bez pamięci, bez przyjaciół, bez jakiejkolwiek wiedzy o sobie... Czarna przymknęła oczy.

Samanva - 2014-10-19 15:49:51

- Oh, dobrze... patrzyła na wilczycę.
- O, zapomniałam, nie przedstawiłam się. Nazywam się Gato. dodała i usiadła obok Heliosa.

Aevara - 2014-10-19 15:52:55

Spojrzał na kotkę a potem na Luos.
-Nie martw się. Przyjaciół zawsze możesz znaleźć-szepnął prosto w ucho wilczycy a potem wstał i podszedł do rzeki. Usiadł i patrzył się w słońce śpiewając coś w niezrozumiałym języku. Piosenka była rodowitym usypiaczem.

Luos - 2014-10-19 15:54:43

Luos tylko mruknęła coś pod nosem. Czarna machnęła delikatnie ogonem, po czym przysnęła w promieniach słońca. Cały czas lekko bolała ją głowa po pobudce w tamtym lesie, więc pomyślała, że sen może pomoże.

Aevara - 2014-10-19 16:12:15

Wstał i wszedł do wody. Zawsze lubił się pluskać. Zaczął chlapać na Gato ze złośliwym uśmieszkiem na pysku. Czuł, że trzeba ożywić atmosferę.

Luos - 2014-10-19 16:19:11

Luos mruknęła coś przez sen. Nerwowo machnęła ogonem, po czym przewróciła się na drugi bok. Śniły jej się jakieś koszmary... Wilczyca wciągnęła gwałtownie powietrze. Przeszłość... Tak często prześladuje...

Samanva - 2014-10-19 16:21:04

- Hej! zawyła Gato. Jak większość kotów nienawidziła wody. Futro się jej zjeżyło. Kotka wystawiła pazury i zaczęła syczeć na Heliosa.

Luos - 2014-10-19 16:27:53

Luos gwałtownie otworzyła oczy. Wilczyca natychmiast wstała (a właściwie poskoczyła, po czym upadła na cztery łapy). W przeszłości musiała dużo walczyć- wszystkie mięśnie miała napięte, gotowe do skoku. Inaczej mówiąc, była przygotowana do walki. Dopiero po chwili uświadomiła sobie, że nic się nie stało, więc usiadła, starając się uspokoić.

Aevara - 2014-10-19 16:43:12

-No co?-Helios wyszczerzył by w uśmiechu i znów chlapnął na Gato.

//"żeby" > "zęby".

Swahili - 2014-10-19 16:44:05

Bernat obserwował ich w spokoju. Krokodyla głowa była spokojna od dłuższego czasu, podobnie jak sam Bernat. Co jak co, ale zwykle zachowywali się podobnie. Po chwili Fangtail podniósł się. Zakradł się do Heliosa, gdy ten chlapał wodą Gato. Gdy był wystarczająco blisko, pędem ruszył wprost na niego, jednak w ostatniej chwili skoczył tuż obok niego. Wskoczył do rzeki, a fala wody spadła prosto na zwierzę. Bernat ze złośliwym uśmiechem odpłynął dalej, wyszedł na brzeg i otrzepał się.

Aevara - 2014-10-19 17:07:42

Helios nie spodziewał się, że zostanie ochlapany. Warknął na Bernata przyjaźnie, po czym wyszedł z rzeki. Stanął obok Fangtaila i się wytrzepał ochlapując go.

Samanva - 2014-10-19 17:35:21

Syczała na chlapiące wodą stworzenia. Starała się opanować, ale nic nie mogła poradzić na to, że była wściekła. Odeszła kawałek i wskoczyła na średniej wielkości głaz leżący nie za blisko wody i położyła się na nim. Kamień był nagrzany od słońca, a jego ciepło uspokajało Gato. Przymknęła oczy i patrzyła na bawiących się w wodzie znajomych.

Aevara - 2014-10-19 17:49:29

-Hej, kicia, co ty taka zła?-Helios  podszedł do Gato i pacnął ją ogonem po grzbiecie.

Luos - 2014-10-19 18:40:31

Luos westchnęła. Wilczyca rozejrzała się- czy tylko ona i kocica wolały siedzieć na lądzie? Czarna prychnęła. Nadal zastanawiała się, kim jest.

Samanva - 2014-10-19 19:02:57

Gato podskoczyła i rzuciła się na Heliosa z wystawionymi pazurami. Była zła, że nie chciał dać jej spokoju. Zorientowała się, że dodała Heliosowi kilka krwawiących ran na twarzy, gdy było już za późno. Odskoczyła i patrzyła na stworzenie, przestraszona. W jej oczach widać było, że nie chciała tego zrobić.
- J-ja prze-przepraszam... wybełkotała.

Aevara - 2014-10-19 19:06:56

Helios dotknął pyska łapą i westchnął.
-Nie szkodzi. Każdego czasem ponoszą nerwy.-Nigorich posłał kotce uśmiech pełen zrozumienia, po czym położył się obok Gato i grzał ją swoim gorącym bokiem.

Samanva - 2014-10-19 19:10:46

Odsunęła się od Heliosa. Jego towarzystwo niepokoiło kotkę. Położyła się w cieniu skały, na której wcześniej odpoczywała. Jej futro było prawie niewidoczne w czarnym cieniu, jednak biała końcówka ogona Gato zdradzała, że była kotem, nie cieniem.

Aevara - 2014-10-19 19:13:59

Spojrzał na kocicę która skryła się w cieniu. Helios chyba wpadł w melanholijny nastrój... Nigorich położył się na boku i przytulił swój ogon.

Luos - 2014-10-19 19:17:53

Luos podeszła do Heliosa.
-Coś Cię... Gryzie?- Mruknęła. Nie była przyzwyczajona do pocieszania... Albo raczej nie wiedziała, czy była przyzwyczajona. No cóż, chyba trzeba zacząć życie na nowo...

Aevara - 2014-10-19 19:24:41

-Sam nie wiem. Chyba nie wiem co mam ze sobą zrobić. Praktycznie was nie znam, i mam wrażenie że za szybko i za bardzo się do was przywiązałem. Zanim spotkałem te stworzenia, mój cel był zupełnie inny, a teraz...-Helios urwał w połowie i przewrócił się na drugi bok. Zdecydowanie było coś z nim nie tak. Powinien być raczej radosny, a nie... Taki.

Luos - 2014-10-19 19:26:22

Luos mruknęła coś pod nosem.
-Nie powinieneś użalać się nad swym losem. Są stworzenia, które mają o wiele gorzej, uwierz mi.- Czarna usiadła obok niego. Pacnęła go lekko łapą.
-No, dalej. Wstawaj.

Swahili - 2014-10-19 19:30:39

Widząc, że wilczyca zaczęła pocieszać Heliosa, podszedł do kotki leżącej w cieniu. Usiadł koło niej. Przez chwilę nic nie mówił, gdyż nie wiedział co dokładnie powiedzieć. Po chwili jednak odezwał się.
-Wszystko w porządku?

Aevara - 2014-10-19 19:33:16

-Nie o to chodzi. Ja się nad sobą nie użalam, tylko zastanawiam się, co by było gdybym żadnego z was nie poznał.-warknął na wilczycę. Wstał i odszedł aby położyć się na jednym z kamieni. Helios znów patrzył na słońce.
-Zanim was poznałem, szukałem mojej wioski. Chciałem wrócić.-nigorich położył łeb na łapach. Ogon zwisał swobodnie ze skały.

Luos - 2014-10-19 19:36:14

-Zawsze możesz odejść.- Powiedziała Luos, podchodząc do wilczura.
-Nikt Cię tu nie trzyma. Jesteś tu z własnej woli. Droga wolna.- Czarna oddaliła się trochę. Położyła się pod jakimś drzewem.

Aevara - 2014-10-19 19:37:10

-Problem tkwi w tym, że wcale nie chcę od was odchodzić.
//Pisz dłuższe posty.

Luos - 2014-10-19 19:39:06

-No to zostań.- Mruknęła czarna, przewracając się na plecy i patrząc w liście. Spojrzała na swoje pazury- były ostre jak brzytwa. No proszę... Wygląda na to, że naprawdę musiała dużo walczyć. I na dodatek musiała być w tym dobra.

Aevara - 2014-10-19 19:43:53

Helios był zły. Nie wiedział co ma teraz robić. Zostać tutaj, czy iść do rodziny? Wstał, ale nie był w stanie zdecydować. Zmęczony z powrotem klapnął na skałę.
-Za dobra w pocieszaniu to ty nie jesteś.-z pyska nigoricha znikł uśmiech.

Luos - 2014-10-19 20:04:35

-Wiem. Ale czy to ważne?- Podniosła się i popatrzyła na Heliosa, po czym zaczęła się gapić na liście. Były takie ładne... Luos westchnęła.
-Bo co innego mogę Ci powiedzieć? To ty sterujesz swoim życiem. Ty decydujesz.

Aevara - 2014-10-19 20:15:28

-Wiem, ale może czasem lepiej zdać się na innych? Nie zawsze przecież wiesz, czy dobrze robisz...-Helios sam już nie wiedział, co ma robić. Westchnął cicho i zamknął oczy. Kula energii między jego rogami rozbłysła oślepiającym światłem.

Yithis - 2014-10-19 20:16:01

Machnął znudzony ogonem. Spojrzał na pływające łososie w rzece.
- Nikt Cię tu nie trzyma, ale Cię też nie wygania. Nie znasz nas za dobrze, co innego, gdybyśmy byli Twoimi najlepszymi przyjaciółmi. Powiedz mi, czy wchodzisz do jakiejś jaskini bez jakiegokolwiek pytania i mówisz "Hej, jestem Helios, fajni jesteście, miałem wracać ale chyba zostanę z wami.", podczas gdy ich w ogóle nie znasz?
Mruknął cicho do Heliosa, nie odwracając łba. Włożył łapę do wody i zaczął robić fale.

Luos - 2014-10-19 20:19:17

Luos przymknęła oczy.
-Przygaś tą lampkę!- Warknęła, po czym lekko otworzyła ślepia.
-Sam musisz zdecydować. Jeśli chcesz iść- droga wolna. Prawie nas nie znasz, więc dużo nie stracisz. Ale jeśli chcesz zostać... Nikt Cię nie będzie wyganiał.

Samanva - 2014-10-19 20:22:27

Spojrzała na Fangtaila.
- Co? A, t-tak, tak... Wszystko dobrze... mruknęła. Nie czuła się dobrze ze świadomością, że zaatakowała kogoś, kogo atakować potrzeby nie było.

Aevara - 2014-10-19 20:37:33

-Ja już nie wiem co mam robić. Muszę się zastanowić, ale jednak mimo wszystko jednak zostanę. I powtarzacie się.- Helios teraz już całkiem był skonfundowany. Postanowił zostać. Ale czy wytrzyma z tą dziwną gromadką?

Fumiko - 2014-10-19 21:32:46

Lemurzyca siedzi na drzewie i przygląda się innym stworzeniom. Przy okazji ogląda barwną, a zarazem tajemniczą naturę która ją otacza.

Swahili - 2014-10-19 21:38:51

Spojrzał znów na kotkę.
-Widzę przecież, że coś cię gryzie. Nie mam zdolności czytania w myślach, więc nie wiem o co chodzi. Powiedz mi. Może jakoś ci pomogę? - powiedział cicho, patrząc na Gato. Kotkę rzeczywiście coś trapiło, a Bernat był ciekaw, o co chodzi.

Samanva - 2014-10-19 22:12:27

- To tylko to, że zaatakowałam Heliosa... Ale on mi wybaczył, więc... No, chyba nie potrzebnie się martwię. Po prostu jestem nieprzyzwyczajona do... tego miejsca i tylu dziwnych stworzeń. wytłumaczyła Gato, po czym zdjęła z siebie swój szalki i podeszła do wody. Zanurzyła materiał w rzece, po czym wyjęła go i zaniosła na kamień, by wysechł. Pozdrapywała jeszcze kilka brudów, które na nim zostały i wróciła w cień.

Swahili - 2014-10-19 22:26:46

-Każdy popełnia kiedyś błędy. Jedni starają się o nich zapomnieć, a inni próbują je naprawić. - powiedział do kotki, choć wydawać by się mogło, że wypowiedział te słowa do wszystkich lub do siebie.
Wzrokiem wciąż śledził Gato, która "wyprała" swój szalik. Uśmiechnął się pod nosem i mimowolnie zerknął na chustę założoną na jego szyi.

Aevara - 2014-10-20 17:34:39

Helios nawet nie zauważył, kiedy przysnął. Wraz z przebudzeniem wrócił mu dobry nastrój.
-Hej.-Nigorich przywitał się z uśmiechem po czym ziewnął.

Luos - 2014-10-20 19:27:26

Luos nadal siedziała pod drzewem. Tarzała się w trawie. Było jej bardzo wygodnie. Najchętniej po prostu położyła by się spać, ale trzeba pilnować tej zgrai stworów. Wilczyca westchnęła.

Aevara - 2014-10-20 19:30:42

Helios spojrzał na Luos.
-Co tak wzdychasz?-popatrzył na wilczycę.

//Pisz dłuższe posty.

Luos - 2014-10-20 19:34:02

-Wzdycham, ponieważ mogę.- Warknęła, po czym przewróciła się na drugi bok. Wstała, podeszłą do rzeki, wyłowiła kilka ryb, po czym zaczęła je jeść. Gdy już się posiliła, poszła się napić. Potem położyła się przy brzegu.

Fumiko - 2014-10-20 19:36:41

Przy większym "popchnięciu" drzewa przez wilka, lemurzyca spada. -Ała!

//Pisz dłuższe posty. Jesteś adminem, takie krótkie posty to hańba.

Aevara - 2014-10-20 19:38:06

-Rany, tylko pytam...-Odburknął jej pod nosem. Również podszedł do rzeki, ale nie po ryby, tylko aby się napić. Był głodny. Będzie musiał zapolować.
Po usłyszeniu krzyku lemura nie wahał się. Zaczął gonić potencjalny posiłek.

Luos - 2014-10-20 19:46:12

Luos patrzyła z lekkim rozbawieniem na sytuację. Dorosły wilczur goniący lemura... Naprawdę, piękny widok. Czarna wstała i przeciągnęła się.
-Co powiecie na małe polowanie? Warto byłoby zjeść coś mniej rybnego.- Czerwonooka popatrzyła na stwory.

Aevara - 2014-10-20 19:51:54

Po chwili zrezygnował z pościgu. Bardziej się zmęczy, a mniej zje. Podszedł do stworzeń.
-Chętnie. Ja nie jem ryb, więc chętnie zapoluję.-już sobie wyobraził smaczną sarnę. Ślina naciekła mu do pyska.

Moyo - 2014-10-20 19:52:48

Naisa pobiegła za swoim opiekunem Heliosem do rzeki. Zobaczyła dziwną postać z czerwonymi oczami. Trochę się bała i schowała się za Heliosa. Jednak nagle nie miała już schronienia bo jej opiekun pognał za zwierzyną. Pozostało jej tylko podkulić ogon i wpatrywać się błagalnie w dziwne zwierze.

Luos - 2014-10-20 19:54:02

-Dobra. No to chodźmy.- Popatrzyła na resztę.
-Idziecie? Może uda nam się upolować jakąś sarnę.- Czarna czekała, aż tamci zareagują. Najwyżej pójdzie tylko z Heliosem, poradzą sobie.

Swahili - 2014-10-20 19:57:11

Obserwował wszystkich, siedząc wciąż w cieniu, gdzie wcześniej leżała Gato. Westchnął i podszedł bliżej, do wilczycy. Przeciągnął się i usiadł. Ciekaw był, kim był lemur, który spadł z drzewa. Nieczęsto widywał te zwierzęta, dużo częściej widział łasice albo lisy. Siedział, rozglądając się wkoło. Gdy usłyszał słowo "polowanie", nie zaciekawił się tą propozycją. Nie był głodny, choć pobiegał by trochę za zwierzyną. Może pomoże im chociaż w zabiciu zwierzęcia? W końcu nie musi jeść, a w pościgach był bardzo dobry.

Aevara - 2014-10-20 19:59:22

-Naisa też pójdzie. Musi w końcu spróbować zapolować.-Helios przywołał do siebie chowankę. Wiecznie strachliwa. Uśmiechnął się do siebie.

Moyo - 2014-10-20 20:02:49

Biedny szczeniak spoglądał tylko na resztę. Zobaczyła kolejną osobę. Cofnęła się i znowu schowała się za Heliosa. Potem spytała.
- Kim oni są? A jeżeli chodzi o polowanie to ja idę z wami! Pamiętasz, jak spotkałam żuka Marcina? muszę się z nim znowu spotkać!
Naisa trochę odchyliła głowę i podeszła bliżej. Nadal pozostawała blisko opiekuna. Po małym wahaniu rzekła:
- Helios, a mogę na ciebie mówić tata?
Wilczyca spojrzała na opiekuna.

Aevara - 2014-10-20 20:06:42

-No... Nie wiem, chyba możesz...-Było mu trochę niezręcznie, mała zawsze musiała zadać jakieś pytanie w nieodpowiednim momencie.
-I nie musisz się ich bać. To przyjaciele.-Dodał po chwili i zaczął iść w stronę lasu.

Moyo - 2014-10-20 20:10:48

Mała spojrzała na reakcję przyjaciela. Było jej trochę niezręcznie, chyba nie powinna zadawać tego pytania. Podreptała za grupą. Cieszyła się, że może spróbować coś upolować.

Luos - 2014-10-20 20:11:34

Luos poszła za Heliosem. Gdy tylko znaleźli się na skraju lasu, wilczyca przyspieszyła. Po chwili biegła już, kierowana instynktem łowcy.
//zt->Polana//

Samanva - 2014-10-20 20:12:07

Gdy zobaczyła, że inni się gdzieś wybierają, też do nich podeszła. Zostawiła szalik na głazie.
- Jeśli są tu myszy, albo zające, to chętnie pójdę z wami. miauknęła. Nagle jej wzrok przykuł szczeniak, który przebywał przy Heliosie.
- Cześć. urwała i spojrzała skrzydlatemu wilczkowi w oczy.

Swahili - 2014-10-20 20:12:08

Bez słowa ruszył za Heliosem, spoglądając na małą Naisę z zaciekawieniem. Po chwili jednak odezwał się do Heliosa.
-Masz jakiś plan? Masz już pomysł, jak mogłoby przebiegać polowanie? Najpierw trzeba to przemyśleć. - mruknął do niego.

Aevara - 2014-10-20 20:15:48

-Spróbujemy zatoczyć koło wokół ofiary. Potem pościg, i atak.-

//-->z.t->Polana<-/

Swahili - 2014-10-20 20:18:47

Mruknął cicho na odpowiedź wilka. Plan jak plan, prosty. Ale czy wypali? Tego już Bernat nie wiedział.
-Ciekaw jestem twojego planu. - mruknął do siebie cicho i poszedł za Heliosem.
//z.t --> Polana łowiecka//

Samanva - 2014-10-20 20:22:13

Nie uzyskawszy odpowiedzi ruszyła za grupą. Miała nadzieję na złapanie soczystego zająca. Nagle zawróciła, złapała swój, suchy już, szalik i dogoniła resztę.

//z.t. -> Polana Łowiecka//

Fumiko - 2014-10-20 21:07:01

Zdyszana lemurzyca pognała za nimi z ciekawości. /z.t Polana Łowiecka/

Pisz dłuższe posty. W regulaminie RPG wyraźnie pisze, że wymagane są przynajmniej 3 zdania.

Luos - 2014-10-24 20:18:48

Luos przyszła tutaj powolnym krokiem. Wilczyca położyła się w trawie, jednak nie zasnęła. Popatrzyła w niebo. Cały czas czuła w sobie pustkę- kim jest i co tu robi? No cóż, najwyżej nie będzie spać przez całą noc... Położyła się na plecach, patrząc w gwiazdy.

Samanva - 2014-10-24 20:31:02

Szła za wilczycami. Rozejrzała się i zobaczyła posłania przygotowanie przez Naisę, które były niewiele większe niż ona sama. Podeszła i widząc, że mała już spała, położyła się w posłaniu niedaleko niej. Jednak ona też nie spała.
Gwiazdy...

Swahili - 2014-10-25 11:54:47

Przybiegł truchtem, rozglądając się za resztą. Ciekaw był, co robią. Gdy w końcu znalazł ich w swoim zasięgu wzroku, od razu znalazł się koło stworzeń. Położył się kilka metrów koło nich, nie zamierzając spać. Czuł, że musi sprawić, by było tu bezpiecznie. Dlatego właśnie chciał czuwać całą noc, by to bezpieczeństwo zachować. Westchnął i począł rozglądać się dookoła.

Atlana - 2014-10-25 14:12:37

Jak okiem sięgnąć, wszędzie widniało to samo. Długie, cienkie, rozdwojone lub pojedyncze, zakończone miotełką, kłosem czy zwyczajnie szpiczaste trawy sięgały wysoko i całkowicie zasłaniały resztę krajobrazu. Parę razy podskoczyła, by cokolwiek więcej zobaczyć, ale potem postanowiła polegać na słuchu. Świerszcze, jak każdej nocy, nie przerywały swego koncertu ani na chwilę. Co jakiś czas, jeden z tych grajków uciekał spod łap, niknąc w gąszczu. W końcu natknęła się na coś nowego. Spory kamień sterczał niby łysa góra w puszczy, dając zbłąkanemu podróżnikowi szansę na odnalezienie drogi. Bez wahania wspięła się na sam szczyt, ale widok jaki się przed nią otworzył, wcale nie był zachwycający. Od dobrej godziny Atlana przedzierała się przez morze traw tylko po to, by dowiedzieć się, że ciągnie się ono aż po horyzont? Westchnęła. Gdzieś za nią majaczyła w nocy ciemna ściana lasu. Wahała się przez chwilę, ale wtem kątem oka zauważyła ruch. Niedaleko błyszczącej odbiciami gwiazd powierzchni wody siedziało kilka zwierząt. No wreszcie coś ciekawego! Szybko zeskoczyła z kamulca i pomknęła przed siebie w kierunku grupki.
Jej "bieg" przypominał raczej królicze skoki, ale mniejsza o to, bo przez większość czasu można było jedynie dostrzec ruch pomiędzy źdźbłami traw. Raptownie zahamowała, by nie wpaść Bernatowi prosto w pysk. Cofnęła się parę kroków i przyjrzała nieznajomemu. Wyglądał naprawdę dziwacznie, toteż okrągłe ślepia przez chwilę tylko wodziły po jego sylwetce. Zatrzymawszy je na licu fangtaila, uśmiechnęła się.
- Cześć. Jestem Atlana, a ty? Wy? - poprawiła ostatnie, zerkając na resztę. - Co to za miejsce? - spytała, siadając i przekrzywiając łebek.

Aevara - 2014-10-25 14:18:10

Helios spojrzał na dziwaczne stworzenie przypominające trochę kota, trochę wiewiórkę. Uśmiechnął się przyjaźnie do kotki (jakoś tak chyba powinno być xD)
-Mi mówią Helios. A to miejsce nosi nazwę "Łososiowa Rzeka".-Nigorich przyjżał się dokładnie całej postaci. Śmieszne stworzenie. Duże oczy i uszy potęgowały to wrażenie.

Moyo - 2014-10-25 14:20:46

- Znowu ktoś nowy.... Powiedziała znudzona Naisa, która nie była zachwycona przybycia kolejnego stworzenia. Odwróciła łeb w stronę nieznajomej i cicho warknęła. Potem odwróciła się i położyła pokazując, że kotka nie jest tu mile widziana. Jednak po jakimś czasie powiedziała: - Ja Naisa. To Łososiowa Rzeka, nie widzisz?!

Aevara - 2014-10-25 14:25:49

-Naisa! Nie tak się wita gości!-skarcił podopieczną, lecz dał jej już spać. Sam też był zmęczony. Posłał stworzeniu przepraszający uśmiech, po czym ziewnął.

Swahili - 2014-10-25 14:45:25

Spojrzał na nowe zwierzę. Mały kot, a raczej kotka, przypominająca trochę wiewiórkę. Lekko się do niej uśmiechnął, ignorując Naisę.
-Ja jestem Bernat. Miło mi cię poznać.
Starał się nie ukazywać od razu przyjacielskiej postawy, nie wiadomo kim była Atlana.
Czuł jednak, że nie ma ona wrogich zamiarów. Przyglądnął jej się. Ciekawe stworzenie, na pewno nie była kotem. Jednak długo nie przypatrywał się stworzeniu. Wolał skupić się na wypatrywaniu zagrożeń. O ile zresztą miał rację myśląc, że nie jest ona niebezpieczna. Cicho westchnął, wpatrując się w dal.

Yithis - 2014-10-25 15:06:59

Do tej pory leżał sobie spokojnie nad brzegiem Łososiowej Rzeki, obserwując pływające w niej ryby i nie przejmował się niczym, co go otaczało. Po chwili usłyszał jakieś dźwięki. Muuri rozglądnął się i w oddali zobaczył kilka stworzeń. Wskoczył na jeden z pobliskich głazów i przyjrzał się grupce. Było tam kilka zwierząt, które zdążył poznać wcześniej, ale było też kilka takich, których nie widział w życiu na oczy. Cicho zeskoczył z głazu i zaczął się skradać w stronę zgromadzenia, w wysokiej trawie.

Samanva - 2014-10-25 15:14:51

Spała głęboko, więc nie zauważyła nowego przybysza. Jakiś głos w głowie mówił jej, aby się obudziła, ale nie mogła. Coś trzymało ją we śnie, a ona nie wiedziała co.
Gwiazdy...

Moyo - 2014-10-25 16:01:25

Zmęczona Naisa podeszła do kotki i powiedziała: - Sorry za tamto... Potem zaczęła ostrożnie przyglądać się temu stworowi. Krótkie, nieproporcjonalne nogi, skacze jak królik... Śmieszna i dziwna kreatura. Ni to kot, ni to królik, ni to ptak. Naisa śmiała się w myślach z krótkich nóg, ale nie okazywała tego. Potem wróciła na posłanie i zwinęła się w kłębek. - A ty nie śpisz? Powiedziała zaspanym głosem do kotki. Chyba nawet nie czekała na odpowiedź, bo od razu zasnęła od liczenia ślimaków w myślach...

Luos - 2014-10-25 18:16:19

Czarnej nie było widać w trawie. Wilczyca leżała i nasłuchiwała. Z daleka dochodziły dziwne dźwięki... Luos uniosła łeb.
-Nie chcę was martwić, ale coś tu biegnie.- Jeśli ktoś wcześniej nie czuł Luos, to nieźle się przestraszył. Łeb czerwonookiej dosłownie wyskoczył z trawy, a nienaturalnie szkarłatne ślepia jeszcze bardziej umacniały w przekonaniu, że nie jest to zwykłe zwierzę, lecz duch. Wadera popatrzyła w kierunku, z którego dochodziły niepokojące odgłosy.

Moyo - 2014-10-25 18:30:00

- Mmm... kiełbaski... Mówiła wilczyca przez sen i wierciła się na swoim posłaniu. W końcu wstała i oznajmiła: - Praktycznie to już się wsypałam, to..... Luos jak ty się tu pojawiłaś?! Naisa skierowała się w kierunku czarnej. Usłyszała jej wypowiedź i nasłuchiwała. Słysząc szmer w trawie szybko wtuliła się w swojego opiekuna w nadziei, że "wielka bestia" w zaroślach jej nie zaatakuje.

Atlana - 2014-10-25 18:36:11

Gdy tak siedziała i słuchała ich odpowiedzi, długi ogon zdawał się żyć własnym życiem, co chwila mniej lub bardziej zmieniając swe położenie. Spojrzała na rogatego wilka, który przedstawił się jako Helios. Świecący punkt między porożem bardzo ją intrygował. Czym to właściwie mogło być? Na pewno czymś niezwykłym. Dodawało mu pewnej dozy tajemniczości, przez co Atlana odnosiła nieodparte wrażenie, że jest on osobą bardzo mądrą. Nie zdążyła mu odpowiedzieć, gdyż padł komentarz Naisy. Zmarszczyła brwi.
- Że rzeka, widzę, a w wodę nie patrzyłam - mruknęła.
Już po chwili grymas zniknął z jej pyszczka, zastąpiony wcześniejszym uśmiechem. Jeszcze raz przemknęła po wszystkich wzrokiem, z czego śpiącej kotki nie zauważyła wśród traw.
- O, mnie również jest miło was poznać - odparła po słowach Bernata. - Tak strasznie długo nie miałam się do kogo odezwać. To było okropnie nudne. Mogę z wami pobyć jakiś czas? - błysnęła białymi ząbkami w uśmiechu.
Zdawała się w ogóle nie czekać na odpowiedź Fangtaila, bo już zaraz była przy wilku, z zainteresowaniem przypatrując się złotej kuli energii.
- Co to jest? - spytała.
Podeszła do niej młodsza wilczyca, w którą natychmiast wbiła baczne spojrzenie.
- Nie szkodzi - odparła, siadając i owijając wokół łap ogon, którego biała końcówka co chwila unosiła się do góry. - Teraz? Jasne, że nie, przecież jest noc.
Jej niedoszła rozmówczyni chyba nie zdążyła usłyszeć odpowiedzi. Trudno. Powróciła spojrzeniem do Heliosa.
Na nagłe pojawienie się czerwonookiej, aż podskoczyła w miejscu.

Aevara - 2014-10-25 18:45:48

-Luos!-Helios  nieźle się wystraszył. Przewrócił oczami i spojrzał na koto-wiewiórkę.
-Ta kula, to kula energii. Wraz z wzrostem poroża pojawia się i ona. Pochodzi z energii moich ofiar, ale także od istot które dobrowolnie ją oddały. Czasem kula zaczyna świecić mocniej, lub przygasać. -jakby na potwierdzenie jego słów kula zaświeciła mocniej. Widział że kotka była tym zaintrygowana.

Luos - 2014-10-25 18:56:09

Czarna tylko spojrzała na małą wilczycę z niedowierzaniem. W takim momencie jej się o to pyta? Czarna wstała, po czym zaczęła węszyć.
-Mmm... To chyba niedźwiedź.- I w tym momencie trawa zaszeleściła. Luos stanęła tak, żeby w razie ataku móc jak najszybciej zadać cios.

Atlana - 2014-10-26 13:55:52

Wysłuchała uważnie odpowiedzi Heliosa, cały czas wpatrując się w kulę światła szeroko otwartymi oczyma. Kiedy ta zajaśniała, kotka cofnęła się o pół kroku. To stało się w takim momencie, iż można pomyśleć, że świetlisty obiekt zrobił to specjalnie. Tylko czy to jest w ogóle możliwe? Chyba nie... Przynajmniej tak jej się wydawało, a wiadomo przecież, że nie jest w tym temacie obeznana.
Spytałaby o coś jeszcze, ale słowa wilczycy zwanej Luos bardziej przykuły jej uwagę. Niedźwiedź? Widziała kiedyś niedźwiedzia i słyszała o jego sile. Zdecydowanie wolałaby nie spotkać tego zwierzęcia z bliska, to by było bardziej niż niebezpieczne. Gdy trawa zaczęła szeleścić, Atlana odskoczyła do tyłu i przypadła do ziemi. Szare pazury wbiły się w podłoże dla lepszej przyczepności. Położyła uszy po sobie, a całe futro zjeżyło jej się wzdłuż grzbietu aż po koniuszek ogona, który teraz mógł przywodzić na myśl cienką, wiewiórczą kitę.

Moyo - 2014-10-26 15:47:00

- N-niedźwiedź?? Wilczyca usłyszała odpowiedź Luos. Wiedziała co to niedźwiedź, oraz wiedziała jakie jest niebezpieczeństwo gdy się takiego spotka. Była jeszcze noc, więc widoczność nie była taka wielka. Naisa schowała się za pobliską skałę aby drapieżnik jej nie znalazł.

Luos - 2014-10-26 16:28:31

Czarna warknęła.
-No, dalej, wyjdź, jeśli masz odwagę.- Była w pełni gotowa do walki. Jeśli reszta nie ucieknie, może nawet powalą niedźwiedzia...
//Z wysokiej trawy wypadł dość duży niedźwiedź ze szramą na pysku. Bestia popatrzyła na gromadę wzrokiem mordercy, po czym ryknęła.
W czasie walki nie możecie zadawać ciosów. Piszcie, że "spróbował ugryźć", "spróbował poddusić", a nie "ugryzł" "poddusił". O tym, czy wam się udało, zadecyduje los. //

Moyo - 2014-10-26 17:33:17

Naisa ukryła się daleko w trawie i kamieniach. Zakryła łapami uszy i oczy. Przez chwilę słyszała swoje szybko bijące z emocji serce. Kiedy wpadł niedźwiedź, z jej oczu spłynęła łza. Nie chciała aby jej opiekun lub ktoś inny umarł. Starała się pozostać w ciszy. Faktycznie. Ukryte w gąszczu, wysokiej trawie i kamieniach ciałko nie było wcale widoczne. Co chwila słyszała ryki drapieżnika.

Samanva - 2014-10-26 17:41:20

Ryk obudził Gato. Kotka podskoczyła. Gdy zobaczyła niedźwiedzia, futro stanęło jej dęba. Pazury wystawione. Kicia stała jak wryta, sparaliżowana strachem. Kolejny dreszcz przerażenia przeszedł przez nią, gdy zobaczyła małe oczy bestii skierowane w jej stronę.

Mistrz Gry - 2014-10-26 17:45:33

Bestia stanęła na dwóch łapach. Gdy zobaczył kotkę, zamachnął się łapą. Chciał ją uderzyć. Pięć sekund później na grzbiecie Gato pojawiło się kilka krwawych pręg.

Samanva - 2014-10-26 17:58:24

Zawyła z bólu. Ogarnęła ją panika, od czubków uszu do końcówki ogona. Chciała uciekać, ale rany zbyt szybko ją osłabiały. Łapy odmawiały jej posłuszeństwa. Upadła przed niedźwiedziem, bez sił.

Moyo - 2014-10-26 18:11:18

Kiedy wilczyca zobaczyła krew jeszcze bardziej zakryła oczy i schowała się w kąt. Zaczęła cicho płakać, jednak to nie było słyszalne. Była na tyle daleko, że widziała tylko zarysy postaci. Chciała, aby walka się już skończyła.

Aevara - 2014-10-26 18:14:38

Helios przyjął pozycję bojową. Będzie bronić przyjaciół. Rzucił się na niedźwiedzia i spróbował ugodzić go rogami w brzuch.

Mistrz Gry - 2014-10-26 18:17:18

Niedźwiedź w porę zasłonił się łapą. Rogi zadrapały jego łapę, jednak nie wbiły się w brzuch. Bestia ryknęła głośno, po czym zaszarżowała na Heliosa. Gdy biegł, nadepnął z całej siły na kotkę.

Moyo - 2014-10-26 18:21:31

Mała kulka nic nie słyszała i nie widziała. Miała tylko nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Wtuliła się w swoje futro.

Samanva - 2014-10-26 18:31:02

Poczuła na sobie ciężką nogę niedźwiedzia. Jej spłaszczonych płuc wydobył się ostatni wydech. Kotka zamknęła oczy.
To był koniec.

Luos - 2014-10-26 18:35:06

-HEJ, TY PUSZYSTA KULO TŁUSZCZU!- Ryknęła Luos. Oczy wilczycy błyszczały groźnie w ciemności. Przekaz był oczywisty- "ZABIĆ". Czarna cofnęła się o kilka kroków, chcąc dobrze widzieć przeciwnika. Czekała, aż niedźwiedź odsłoni gardziel.

Moyo - 2014-10-26 18:37:02

Naisa chodź na chwilę odstawiła łapki od oczu i uszu i delikatnie wychyliła głowę. Zobaczyła zakrwawioną, leżącą i już chyba umarłą kotkę. Zaczęła płakać. Walka jednak nadal trwała, zobaczyła bestię szarżującą na jej opiekuna. Schowała się ponownie, zamknęła oczy i uszy. Płakała, nie wiedziała co będzie dalej.

Yithis - 2014-10-26 18:46:59

Siedział tak w trawie, póki nie zauważył niedźwiedzia. Podskoczył ze strachu i pobiegł za jakiś wielki głaz. Po chwili namysłu, magią podniósł mniejszy kamień i rzucił w niedźwiedzia. Sam siebie też podniósł magią, by go wściekły niedźwiedź nie zaatakował. Po kilkunastu sekundach wziął kolejny głaz i rzucił w niedźwiedzia.

Atlana - 2014-10-26 18:56:48

Odbiegła od zagrożenia praktycznie równocześnie z Naisą, kryjąc się w gęstej kępie traw. Siedziała skulona tuż obok wilczycy, co jakiś czas tylko podnosząc łebek, by rozeznać się w sytuacji. Nie było dobrze. Widziała, jak czarna sylwetka kotki zniknęła pod cielskiem niedźwiedzia. Nie wyłoniła się ponownie. Po grzbiecie Atlany przebiegł dreszcz. Miała wielką nadzieję, że bestia nie skieruje się w ich stronę.
Usłyszała płacz towarzyszki.
- Nie martw się... Pokonają go, zobaczysz - szepnęła, co chwila popatrując to na Naisę, to na miejsce walki.

Swahili - 2014-10-26 18:59:10

Miał pilnować bezpieczeństwa. Chronić resztę. A co zrobił? Zapatrzył się w dal, nie dosłyszał ostrzeżenia wilczycy. Gwałtownie odwrócił się w kierunku źródła hałasu. Pióra i sierść na jego karku zjeżyły się, a sam Bernat z morderczym wzrokiem i na sztywnych łapach podszedł do niedźwiedzia, warcząc. Kątem oka zauważył martwą Gato. Momentalnie przestał warczeć, a w jego oczach pojawiło się coś, co przypominało przerażenie pomieszane z rozpaczą. To właśnie z nią najbardziej się związał, choć nie pokazywał tego po sobie. A teraz kotka nie żyła. Bernat poczuł prawdziwą wściekłość. Spojrzał wściekle na niedźwiedzia i rzucił się na niego, chcąc powalić go i zagryźć. Miał nadzieję, że jego łowieckie zdolności i, sam musiał przyznać, szczęście, pozwolą mu zabić zwierzę.

Mistrz Gry - 2014-10-26 18:59:53

Niedźwiedź spojrzał w stronę Tayu. Bestia skoczyła w stronę stworka z zamiarem ugryzienia go. Na szczęście nie zdążył- stwór się uniósł. Niedźwiedź warknął głośno, po czym odwrócił się w stronę Luos. W tym momencie poczuł cielsko Bernata na karku- bestia ryknęła, wymachując łapami.

Aevara - 2014-10-26 19:03:26

Helios wpadł w furię. Rzucił się na niedźwiedzia wściekle kłapiąc szczękami. Nigorich nie miał nic do stracenia.

Luos - 2014-10-26 19:07:28

Luos czekała na odpowiedni moment. I oto jest! Bestia odsłoniła gardziel. Czarna błyskawicznie skoczyła w jego stronę z zamiarem zakończenia żywotu niedźwiedzia. Czerwonooka nieświadomie celowała w tętnicę.

Swahili - 2014-10-26 19:11:56

Bernat z żądzą mordu w oczach kłapał pyskiem, usiłując zacisnąć zęby na ciele niedźwiedzia. Chciał szybko powalić zwierzę na ziemię i zabić je, lub pozwolić reszcie dokończyć dzieła. Krokodyla głowa na końcu ogona również starała się rozszarpać niedźwiedzia, zachowując się podobnie jak łeb Bernata.

Mistrz Gry - 2014-10-26 19:23:38

Wszystkie zwierzęta zacisnęły swoje szczęki na skórze niedźwiedzia - łącznie z głową na ogonie Fangtaila. Niedźwiedź stawał się coraz słabszy, lecz nie dawał za wygraną. Ryknął donośnie, po czym próbował strącić wrogów. Było jednak za późno. Niedźwiedź stracił wszystkie siły. Ponownie ryknął, lecz tym razem ciszej. Padł na ziemię, ciężko oddychając. Wiedział, że za niedługo jego żywot dobiegnie końca, lecz nadal się bronił. Zdołał odepchnąć tylko Heliosa, po czym skonał.

Aevara - 2014-10-26 19:26:23

Nihorich upadł odepchnięty przez niedźwiedzia. Teraz był czas na smutek. Helios zawył donośnie w stronę nieba. Kula energii rozbłysnęła jasnym światłem, aby po chwili niemal całkowicie zgasnąć.

Luos - 2014-10-26 19:27:45

Luos miała zwężone źrenice- prawie nie było ich widać. Wilczyca uśmiechała się psychicznie pod nosem. Krew... Czarna wgryzła się mocniej w ciało niedźwiedzia. Dopiero po kilku chwilach się opamiętała. Co ja robię? Puściła szyję niedźwiedzia i warknęła z pogardą.

Swahili - 2014-10-26 19:30:42

Zeskoczył z martwego już niedźwiedzia. Z jego pyska kapała krew zwierzęcia. Bernat oddychał głęboko, zmęczony atakiem na niedźwiedzia. Wciąż miał wściekły wzrok, jakby wyprany z uczuć, emocji i "bezmyślny". Zwierzęta mogłyby się go przestraszyć, gdyż nie wiadomo, co mógłby zrobić. Było to coś w rodzaju amoku, furii lub opętania. Stracił nad sobą kontrolę, jednak nie rzucał się na wszystkich wokół. Stał na sztywnych łapach, ciężko dysząc i patrząc się bezmyślnie na ciało niedźwiedzia.

Moyo - 2014-10-26 19:52:19

Naisa wychyliła głowę i powiedziała do towarzyszki: - Chodź, już po wszystkim. Mała wyszła zza kamienia i pobiegła w stronę reszty i Heliosa. Wtuliła się w jego futro, a potem spojrzała na martwe ciało Gato. Podeszła do niej i delikatnie gładziła łapą jej zielony szalik. Potem usiadła i zawyła. - Trzeba będzie ją pochować... Z oczu wilczycy spłynęła łza.

Luos - 2014-10-26 19:53:24

Luos zawyła. Nie ze smutku. Zwyciężyli! Dopiero gdy skończyła wyć, uświadomiła sobie, że kogoś brakuje. Podeszła do ciała kotki.
-Niech Wielkie Duchy zaopiekują się Tobą.- Czarna lekko opuściła łeb, po czym zaczęła kopać mały dół.

Swahili - 2014-10-26 19:57:45

Wciąż ciężko oddychając, powoli wracała mu świadomość. Przestał bezmyślnie wpatrywać się w ciało zabitego niedźwiedzia i powoli odwrócił głowę w kierunku towarzyszy. Krew na jego pysku mogła niejednego przerazić, dlatego starł ją szybko łapą. Powoli poszedł w kierunku reszty, patrząc na ciało Gato. Usiadł w odległości kilkunastu kroków i spuścił głowę. Nie lubił pogrzebów ani pożegnań zmarłych. Po prostu patrzył w ziemię bez żadnych emocji w oczach. Nie chciał się załamywać, dlatego nie okazywał swoich uczuć, bezmyślnie skupiając wzrok na ziemi.

Atlana - 2014-10-26 20:02:12

Wolnym krokiem podążyła za Naisą. Potem usiadła nieopodal, milcząco wpatrując się w nieruchome, spłaszczone ciało czarnej kotki. Teraz właściwie czerwono-czarnej. Szalik, który miała na szyi, również zabarwił się krwią. Przełknęła ślinę, czując, że ogarnia ją strach. Futerko Atlany wciąż było uniesione, wyraźnie świadcząc o niepokoju, jaki nią targał. Okrągłe oczy wodziły chwilę po trupie, coraz szybciej, aż w końcu nie wytrzymała tego. Mrugając i usilnie odwracając wzrok, zaczęła się cofać. Wpadła prosto na jedną z przednich łap Bernata, zwróciła na niego wystraszone spojrzenie.

Moyo - 2014-10-26 20:06:06

Naisa pomagała kopać dół Luos. W końcu po kilkudziesięciu minutach skończyły. Mała delikatnie popchnęła ciało kotki i włożyła w dół. Zaczęła zakopywać. Po kilkudziesięciu minutach pobiegła w krzaki i urwała jeden, biały kwiat. Posadziła go na grobie, a potem pazurem spróbowała "namalować" wizerunek Gato, bo oczywiście nie umiała pisać. Po skończonym dziele wpatrywała się w ziemię ze smutkiem. Po chwili namysłu rzekła: - Skoro zaatakował nas niedźwiedź, to to miejsce nie jest do końca bezpieczne. Chyba musimy iść w drogę na poszukanie lepszego miejsca. Wilczyca spojrzała na resztę i usiadła czekając na odpowiedź. Nie okazywała już emocji, lecz nadal będzie pamiętać o zmarłej kotce. Naisa zaczęła tupać ogonem i lekko machać skrzydłami.

Swahili - 2014-10-26 20:07:29

Poczuł, że coś go dotknęło. Uniósł lekko głowę i ujrzał Atlanę, wpatrującą się w niego wystraszonym spojrzeniem. Jeżeli renea spojrzała w jego oczy, mogła zauważyć rozpacz i żal. Tak, Bernat jednak czuł smutek, choć nie chciał tego pokazywać innym. Nie chciał też patrzeć na ciało Gato, dlatego gwałtownie wstał i ruszył w kierunku rzeki. Usiadł na jej brzegu i wpatrywał się w powierzchnię wody. Na jego pysku wciąż widać było ślady krwi. Bernat westchnął.

Atlana - 2014-10-26 20:18:07

Bernat, choć nie wyglądał na pierwszy rzut oka, najwyraźniej również przejął się stratą towarzyszki. No, ale czemu tu się dziwić? No właśnie. Chyba każdy zareagowałby w podobny sposób, prawda? Tak sądziła. Czarna odsunęła się nieco, gdy fangtail wstał z miejsca. Odprowadziła go wzrokiem, po czym spojrzała na Naisę. Nie tak jak wcześniej, lecz rzeczowo i pewna swoich słów.
- Nigdzie nie jest bezpiecznie - rzekła, odwracając głowę w stronę równiny.

Aevara - 2014-10-26 20:21:00

Heliosa ogarnął smutek. Nic już nie poradzi na śmierć kotki. Ponownie zawył w niebo, długo i z wielkim żalem. Nigorich wstał i podszedł do grobu Gato. Z kuli między rogami Heliosa uwolniła się mglista wiązka energii, która stworzyła małą złotą kulkę lewitującą nad grobem kotki.
-Niech to będzie pamiątka. Ta kula już nigdy nie zniknie.-Helios podszedł do Naisy i owinął ją swoim puchatym ogonem.

Luos - 2014-10-26 20:31:00

Luos mruknęła coś pod nosem.
-Musimy iść. Śmierć niedźwiedzia nie zostanie niezauważona.- Czarna rozejrzała się.
-Nigdzie nie jesteśmy bezpieczni. Możemy tylko znaleźć jakieś w miarę przytulnie miejsce i modlić się, żeby niedźwiedzi nie było więcej. Z tym poszło łatwo, ale niektóre bestie są o wiele potężniejsze.

Swahili - 2014-10-26 20:39:30

Słyszał strzępki rozmowy toczącej się między towarzyszami. Warknął, słysząc słowo "niedźwiedź". Wstał i odwrócił się w stronę reszty. Nie mógł pozwolić, by ktoś jeszcze zginął. Jednak czuł jednocześnie, że to przez niego zginęła Gato. Nie wypatrzył w porę zagrożenia, nie pomógł kotce na czas. Westchnął i spojrzał pytająco na towarzyszy, usilnie starając się omijać wzrokiem miejsce, gdzie została pochowana Gato. Nie chciał tym razem decydować za wszystkich. To jego wina, że się tu znaleźli. Gdyby zaprzeczył pomysłowi Luos, kotka na pewno jeszcze by żyła.

Moyo - 2014-10-27 06:09:58

Naisa spojrzała na wszystkich. - Może pójdziemy w góry i tam znajdziemy jaskinię, która będzie wysoko i nikt nas nie znajdzie? Mała z nadzieją popatrzyła na Heliosa.

Luos - 2014-10-27 20:11:49

-Góry są równie niebezpieczne.- Czarna warknęła, po czym machnęła ogonem.
-Proponuję ukryć się w lesie.- Luos spojrzała w stronę drzew. Tam mogło być całkiem bezpiecznie...

Moyo - 2014-10-27 20:48:05

- Ok, ja się zgadzam. Tylko żeby nie było strasznie. Naisa popatrzyła na Luos i machała swoim ogonem. Znowu spróbowała zacząć latać, wspinając się na pobliską skałę. Próbowała już nie myśleć o Gato. Przypomniały jej się jej słowa " Próbuj, próbuj! Na pewno ci się niedługo uda. Jeśli chcemy coś osiągnąć, musimy... musimy próbować..." Będzie je długo pamiętać. Na tę samą myśl zaraz by się rozpłakała. Chciała, aby kotka znów z nimi była, aby siedziała obok niej. Wyobrażała sobie, że Gato ciągle jest z nimi. Po chwili rozgoniła te myśli i znowu spróbowała wzbić się w powietrze. Skończyło się tylko długim skokiem.

Luos - 2014-10-28 17:04:38

Luos zaczęła iść w stronę lasu. W pewnym momencie zatrzymała się i zamachała zachęcająco ogonem. -Idziecie?- Popatrzyła na nich pytająco. Wszyscy byli w złych nastrojach po śmierci kotki... Wszyscy oprócz niej. Nie znała zwierzaka, nie wiedziała o niej zbyt dużo. Nie była jej przyjaciółką? To dlaczego ma się martwić? A poza tym... Wygrana walka z niedźwiedziem wprawiła ją w tak dobry nastrój, że wilczyca miała ochotę skakać z radości. Czarna przekrzywiła lekko głowę.

Aevara - 2014-10-28 18:36:16

Popatrzył na waderę i wstał. Nie może tak po prostu się załamać. Popchnął lekko Naisę łapą, po czym podszedł do czerwonookiej. Nic nie robił, czekając na resztę.

Moyo - 2014-10-28 19:35:42

Widząc czyn jej opiekuna poszła leniwym, wolnym krokiem za nimi. Las może i wyglądał trochę strasznie, ale nie osądza się książki po okładce. Zaczęła trochę machać ogonem.

Swahili - 2014-10-28 20:21:19

Warknął pod nosem, jednak zgodził się na to, żeby pójść do lasu. Tym razem nie chciał jednak stać w obronie innych. Może lepiej będzie, jeśli usiądzie z boku i nie będzie się z nimi kontaktować? Może kiedy nie zacieśni z nimi więzi nie będzie go aż tak bolała strata któregoś z nich? Westchnął i spojrzał na Heliosa. Powoli podszedł w jego kierunku, wciąż omijając wzrokiem miejsce pochówku Gato.
-To... idziemy? - zapytał cicho.

Moyo - 2014-10-29 06:07:51

- Chyba tak...- Odpowiedziała Naisa cichym tonem. Leniwie kroczyła za czarną. - Kiedy ta noc się znowu skończy?! Mała spojrzała na górę.

Luos - 2014-10-29 20:13:09

Luos popatrzyła tylko na małą, po czym weszła pomiędzy drzewa. Zaczęła powoli iść w stronę jakiejś polanki.
//zt-> Świetlista Polanka//

Swahili - 2014-10-29 20:20:22

Ze spuszczoną głową, powoli ruszył za czarną wilczycą. Chciał opuścić to miejsce i znaleźć się w jakimś innym, bezpieczniejszym. Nie wiedział jednak, co się wydarzy, jednak po cichu liczył na to, że w końcu znajdzie spokój, jakiego potrzebował w tym momencie.
//z.t. --> Świetlista Polanka//

Moyo - 2014-10-29 20:54:27

Poszła za towarzyszami. Spojrzała na zasmuconego Bernata, chciała go pocieszyć lecz nie wiedziała jak. Poczłapała za innymi.
//z.t. ---> Świetlista Polana//

Aevara - 2014-10-30 06:35:07

Bez słowa ruszył za innymi. To nie był jego czas...

//z.t-->Świetlista Polana//

Atlana - 2014-11-03 15:10:57

Odprowadziwszy innych wzrokiem okrągłych, niebieskozielonych oczu, spozierających spomiędzy traw, siedziała jeszcze chwilę na miejscu. Rozglądała się na różne strony, zapach niedźwiedziego truchła już od jakiegoś czasu siedział w jej czarnym nosku. Drażnił, ale nie był nieprzyjemny. Wstała, podkicała do padliny i wskoczywszy na grzbiet, podpełzła między gęstym futrem do karku zwierzęcia. Widniały w nim otwory po kłach niedawnych napastników. Poszerzywszy je swymi haczykowatymi pazurami, Atlana zabrała się za ucztowanie, co chwila zlizując różowym języczkiem leniwie ściekającą posokę.
Kiedy już zaspokoiła swój głód, oblizując pyszczek, obrzuciła otoczenie wzrokiem. Potem zeskoczyła z niedźwiedzia i podążyła wzdłuż rzeki.

z.t.

Aevara - 2014-11-10 11:55:40

Helios szedł rozrzucając wszystkie patyki i drobne kamyki. Nie zależało mu na tym, aby zachowywać się cicho. Basior podszedł powoli do koryta rzeki i popatrzył w gładką taflę. Patrzył rzez dłuższy czas na swoje odbicie, a w końcu uderzył łapą w wodę.
-Straciłeś wszystkich. Licz na siebie...-powiedział i zaczął szukać grobu Gato. W końcu znalazł, i położył się obok niego.
-Jestem życiową kaleką.-stwierdził cicho i zamknął oczy. Nie zważał na ból w ranie, bo to i tak nie miało sensu. Debil. Dlaczego kazał Naisie odejść? Teraz został całkiem sam... Oddech basiora zwolnił.

Moyo - 2014-11-10 13:16:31

Naisa nie chciała być sama. Wcześniej przeszukała cały ten "obszar" i tak pozostało jej ostatnie miejsce- rzeka, której niezbyt lubiła. Wkroczyła z opuszczoną głową myśląc, że Helios umarł i został pożarty przez inne zwierzęta. Wtem jej oczom ukazał się cień- rozmazany, ponieważ wilczyca szła bez wody przez kilka godzin. Kiedy jej łapy dotknęły miękkiej tafli wody, a język dotknął orzeźwiającego napoju wzrok jej się polepszył. Odwróciła wzrok w kierunku cienia i ukazał jej się chyba najlepszy jak dotąd widok- Helios, osłabiony przez wielką ranę lecz jeszcze żywy. - Helios!!- Naisa nie mogła ulec wrażeniom. - Ty żyjesz?- Wilczyca podeszła do opiekuna i usiadła obok.

Aevara - 2014-11-10 13:35:06

Nigorich uśmiechnął się lekko.
-Na razie jeszcze tak.- odpowiedział cicho i westchnął. Popatrzył się w niebo.
-Wszystko zawaliłem...-powiedział ni to do siebie ni to do Naisy. Machnął ogonem. Rozmyślał nad tym, jak ma wszystko to naprawić, lecz w jego głowie była kompletna pustka. Nie wiedział, co ma zrobić. Przeprosić? Przecież mu tego wszystkiego nie wybaczą... Helios czuł się jak wyrzutek społeczeństwa. Jak banita, którego nikt nie chce znać.

Moyo - 2014-11-10 13:49:12

- Nie martw się. Każdy popełnia błędy. I te małe, i te duże. Może i dałeś im zapanować nad sobą, jednak po tym zdarzeniu twój organizm będzie silniejszy i będziesz bronił się przed opętaniem.- Naisa machnęła kilka razy ogonem. Nie wiedziała, co mają zrobić. Same przeprosiny nic nie dadzą, trzeba zabić tą psychopatkę. Wbrew pozorom jest jeszcze gorsza od Heliosa. - Może pójdziemy w jakieś zaciszne miejsce i zaczniemy wszystko od nowa? Tylko Ty i ja, nikt więcej.- wilczyca spojrzała pytająco na opiekuna.

Aevara - 2014-11-10 14:09:36

Helios spojrzał nieco zdziwiony na podopieczną.
-Od nowa? Ja nie dam rady tak po prostu o wszystkim i wszystkich zapomnieć...-basior zacisnął powieki, myśląc intensywnie.
-Ja tak nie umiem. Jedyne co potrafię, to się mścić.-i wszystko psuć. Dodał sobie w myślach, po czym podniósł się. Nie chciał już dłużej tu przebywać. Było tutaj zbyt niebezpiecznie. nigorich postanowił że odnajdzie Luos, i ją zabije. To w większości wszystko przez nią, choć jest w tym też sporo jego winy.

//zt->Suchy Las/

Moyo - 2014-11-10 14:17:23

Naisa spojrzała na wypowiedź Heliosa. - Za nisko się osądzasz. Nie powinno tak się robić. Hm... Widzę, że twoja rana już częściowo się zagoiła. Oby tak dalej. Kiedy zobaczyła odchodzącego Heliosa, zdziwiła się. Oby nic mu się nie stało... Podreptała za nim. Chciała być przy swoim opiekunie, który ją uratował, i w jego najcięższych chwilach. Nawet, gdyby miała zginąć będzie go wspierać. Poczłapała za nim.
//zt--> Suchy Las//

www.fir.pun.pl www.zakon-zywiolow.pun.pl www.naukaidzieprecz.pun.pl www.gowasg.pun.pl www.rasengann.pun.pl