Administracja | Pora roku | Pogoda/Temperatura | Nawigacja |
---|---|---|---|
Popatrzyła na Gato z przekonaniem i słodkością, czy ją nie przygarnie. /wiem, że krótkie/
Ile razy trzeba przypominać ci, żebyś pisała dłuższe posty? To wstyd, żeby admin (w dodatku "Mistrz gry") pokazywał taki przykład. Staraj się więcej pisać.
Offline
Schowana w trawie kotka zauważyła świecące oczy lemura. Pokręciła głową. Polubiła ją, ale wolała nie posiadać wiecznie kręcącego się obok niej lemura.
Offline
Mała położyła się obok opiekuna. Nudziło jej się, jak to każdemu szczeniakowi. Zaczęła machać ogonem w różne strony. Po chwili wstała i weszła na pobliski głaz. Rozpędziła się i jedyne co zrobiła, to skoczyła, zamiast wzlecieć w przestworza. Wylądowała na twardą ziemię otrzepując głowę z piachu. - Znowu się nie udało! Naisa wróciła w pobliże grupy i usiadła.
Offline
Zerknęła przyjaźnie na szczeniaka.
- Próbuj, próbuj! Na pewno ci się niedługo uda. miauknęła przyjaźnie. Po chwili dodała, ciszej i jakby do samej siebie.
- Jeśli chcemy coś osiągnąć, musimy... musimy próbować...
Offline
Zrezygnowana Mea odwróciła się i wskoczyła na drzewo. Od tej pory siedziała na drzewie nie patrząc na resztę. Czasami wdrapywała się na jeszcze i jeszcze większe gałęzie, aż siadła na koronie i patrzyła w chmury. Strasznie kotkę polubiła, lecz ta jej nie przygarnęła. Na wspomnienie jeszcze bardziej się zasmuciła.
Offline
-Spróbuj jeszcze raz! Tym razem skocz z rozpostartymi już skrzydłami.-Helios naprawdę wierzył w podopieczną. Chciał by nauczyła się latać. W końcu jest winwitu. Nigorich wstał, aby lepiej widzieć poczynania małej.
-Nawet jeśli się skaleczysz, otrzesz łapy, to się nie poddawaj. Nigdy.-To zawsze powtarzała matka Heliosa. Czas, by i on zaczął to mówić.
Ostatnio edytowany przez Vailins (2014-10-21 20:04:07)
Offline
Czarna patrzyła na małą, próbującą nauczyć się latać. To śmieszne, że niektóre ze stworzeń naśladowały ptaki. Westchnęła, po czym popatrzyła na resztki mięsa. Trzeba będzie je gdzieś schować, albo zjeść...
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Naisa spojrzała na opiekuna i uśmiechnęła się przyjaźnie. Poszła dalej i przytargała jeszcze kilka dużych kamieni, robiąc z tego całkiem sporą skałę. Wgramoliła się na szczyt i rozłożyła skrzydła. Rozpędziła się i... jedyne co zrobiła, to upadła na ziemię ponownie. - Widocznie moje skrzydła nie są jeszcze wystarczająco silne by mnie unieść... Rzekła.
Ostatnio edytowany przez Moyo (2014-10-21 20:09:44)
Offline
Helios popatrzył na Luos. Nie był zainteresowany jej poczynaniami. Wstał i niczym prawdziwy lew wspiął się na drzewo, na którym siedziała Mea. Uśmiechnął się do niej przyjaźnie. Ciągle jednak kątem oka spoglądał na Naisę.
Nie bój się latać. Jesteś do tego stworzona. Po prostu wyobraź sobie, że umiesz latać. Jak unosisz się na prądach powietrznych ponad lasem...Helios mówił do małej w myślach. Te słowa mają być tylko do niej.
Ostatnio edytowany przez Vailins (2014-10-21 20:12:31)
Offline
Naisa zrezygnowała na razie z latania. Usiadła i rzekła. - Robi się późno... może pójdziemy znaleźć miłe i przytulne miejsce na nocleg? Faktycznie. Niebo pomału robiło się pomarańczowe, a chmury różowe. Słońce oświetlało polanę swoim pomarańczowym blaskiem. Mała weszła na skałkę i usiadła przyglądając się widoku.
Ostatnio edytowany przez Moyo (2014-10-25 15:57:29)
Offline
Luos wstała. Czarna potrząsnęła głową, po czym zaczęła powoli iść w stronę lasu.
-Mi to obojętne. -Czerwonooka westchnęła, po czym przysiadła na jakiejś skale.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Helios z przeciągnął się.
-Wypadałoby gdzieś przenocować. Na gołej ziemi nie wypada...-Nigorich posłał kolejny ze swoich uśmiechów. Zeskoczył z drzewa na którym siedział i podszedł do Naisy. Szturchnął ją lekko nosem.
Offline
Czarna westchnęła.
-Wróćmy tam, skąd przyszliśmy.- Wilczyca popatrzyła na zachodzące słońce. Było takie piękne...
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Wstał, po czym odezwał się spokojnym głosem.
-Całkowicie popieram wilczycę. Wróćmy z powrotem nad rzekę. Tam przynajmniej było bezpiecznie. Na łowieckiej polanie zwykle często goszczą drapieżniki, więc może być dość niebezpiecznie. Ja jestem za powrotem.
Spokojnie stał i czekał na odpowiedź reszty, obserwując czerwonooką. Kim była? Tego był ciekaw.
Offline
-OK, to chodźmy.-Helios ziewnął przeciągle, a kula energii nieco przygasła, choć ciągle dawała słaby blask, który oświetlał troszkę okolicę.
Offline
Czarna wbiegła pomiędzy drzewa... I już jej nie było. Wilczyca ruszyła nad strumień. Chciała jak najszybciej tam się znaleźć.
//zt-> rzeka//
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Przysłuchiwała się rozmowie. Gdy usłyszała, że grupa wraca nad rzekę, wstała i ruszyła za wilczycą.
//zt -> Łososiowa Rzeka//
Offline
Wilczyca zgodziła się na powrót nic nie mówiąc. Szturchnęła swojego opiekuna i pobiegła za resztą.
//zt--> Łososiowa Rzeka//
Offline
Wstał i ruszył za resztą.
zt->>łososiowa rzeka
Trochę dłuższe posty. Wiem, że przechodzisz tylko do innego tematu, ale staraj się pisać troszkę więcej.
Offline