Administracja | Pora roku | Pogoda/Temperatura | Nawigacja |
---|---|---|---|
Helios popatrzył na szczeniaka. Chyba znajdzie sobie koleżankę.
Nigorich pogłaskał Naisę swoim miękkim ogonem.
-Miło, miło, ale coś zjeść trzeba! Poszukam czegoś.-wstał i w pobliżu szukał jakiś królików czy chociaż jaszczurek.
Offline
Czarna wstała i warknęła.
-Na Twoim miejscu oszczędzałabym siły na coś większego. Dużo tu zwierząt, myślę, że niedługo znajdziemy coś, czym wszyscy się najemy.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Helios odwrócił się do Luos.
-Może i tak, ale z naszym 'szczęściem' to mało prawdopodobne...-powiedział do wilczycy. Był ciekaw, czy faktycznie coś złapią.
Offline
- Dla mnie nie trzeba zbyt wiele, mi wystarczy kilkadziesiąt owadów. Po tych słowach wzięła ze swojej łapy kilka gryzących mrówek i połknęła. Spojrzała na wszystkich towarzyszy, a potem na polanę. Zauważyła coś podejrzanego, w jednym miejscu niedaleko kilku drzew było wiele krzaków, które podejrzanie się ruszały. Schowała się w trawie i wyszeptała. - Ciii.... Chyba widzę nasz obiad...patrzcie.... Po tym wskazała łbem na chaszcze. Zaczęła pomału skradać się w tamto miejsce.
Offline
Czerwonooka wciągnęła powietrze. Czuła zapach jakichś zwierząt...
//Rzut parzysty- zwierzyna jest blisko. Rzut nieparzysty- zwierzyna jest daleko.
3d6 14 15:21:37 21-10-2014//
-Coś jest niedaleko...- Wilczyca zaczęła podążać za zapachem.
-Też to czujecie?
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Helios przygasił kulę energii i zaczął skradać się w stronę zwierzyny. Tylko jego drgający ogon zdradzał targające im emocje. Nigorich nie mrugał, wpatrywał się w krzaki.
-Powoli...-szepnął do Naisy. Nie chciał by powtórzyła błąd.
Offline
- Ja nic nie czuję... Jeszcze nie mam takiego dobrego węchu. Szczeniak podążył za Luos. Była bardzo podekscytowana, nie wiedziała jakie to zwierzę i marzyła, że to będzie jakieś zwierze kopytne - jej ulubiony przysmak.
Offline
Luos natychmiast się przygarbiła. Jej sylwetka znikała w trawie. Wilczyca syknęła coś do Heliosa.
-Ty z lewej, ja z prawej.- Szepnęła, po czym zaczęła obchodzić zwierza od prawej strony. Był to jeleń, spory osobnik. Oby tylko nikt nic nie zepsuł...
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Helios zignorował wypowiedź Naisy. Wciągnął do płuc powietrze i poczuł ostry zwierzęcy zapach. Instynktownie ustawił się pod wiatr.
-Mogę użyć mocy aby to unieruchomić.-szepnął do Luos. Przypadł do ziemi, aby wyczekać moment na atak.
Offline
Luos podeszła już wystarczająco blisko, żeby skoczyć. Wilczyca mruknęła.
-Teraz-Szepnęła, po czym skoczyła na zwierza. Jeśli Helios zrobi to samo, powinno się udać.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
- A ja co mam robić? Też chcę brać w tym udział! Szepnęła Naisa do opiekuna. - Może jak wy go będziecie atakować to wgryzę się w jego nogę? Mała spojrzała błagająco na Heliosa. Naisa z zapartym tchem przyglądała się na rozwój akcji. To był jeleń. Jej przysmak. Schowała się w trawie czekając na odpowiedni moment.
Ostatnio edytowany przez Moyo (2014-10-21 15:47:35)
Offline
Nie miał czasu odpowiadać chowance. Skoczył szybko na jelenia celując porożem w miękki brzuch. Trafił w jelenia, a jego rogi przebiły skórę i ważne narządy ofiary. Kiedy Luos trzymała byka (tak nazywa się samce jeleni), on wyszarpnął poroże i podbiegł do szyi. Zacisnął szczęki na jego gardle. Do pyska naciekła mu krew. Po chwili duszenia puścił. Z pyska ofiary ulotniła się energia. Kula między rogami Heliosa natychmiast ją przyciągnęła.
Offline
Mała tylko przyglądała się na dzielne istoty. Potem, kiedy zwierzę było bardzo słabe podbiegła i złapała jelenia za przednią nogę zaciskając szczękę jak najmocniej. Po chwili, kiedy zwierzę umierało z bólu w brzuchu, szyi i w dodatku w nodze padło. Naisa uśmiechnięta od ucha do ucha patrzyła na swoich towarzyszy.
Offline
Nigorich bez słowa zaczął jeść. Nareszcie napełni żołądek. Nie jadł w końcu od kilku dni. Po chwili z szyi jelenia nie zostało prawie nic. Tylko trochę skóry i kości. Helios posłał miły uśmiech Naisie.
Offline
Luos również zaczęła jeść. Wgryzła się w brzuch jelenia, zaczęła łapczywie pożerać mięso. Gdy już się najadła, położyła się obok zwierzyny.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Naisa porwała się do jedzenia. Zaczęła wyrywać to kolejne kawałki mięsa z brzucha jelenia. Tak dawno nie jadła tego przysmaku. Przez tamten czas żywiła się głównie owadami. Kiedy większa część brzucha została opróżniona wilczyca usiadła i czekała na dalszy przebieg wydarzeń. - Chyba nie będziemy tu tak ciągle siedzieć i się nudzić, prawda? Może poszlibyśmy na spacer po zjedzeniu?
Offline
-Jestem za bardzo najedzony, żeby gdzieś chodzić. Radzę odpocząć.-powiedział do Naisy. Też kiedyś był taki niecierpliwy. Helios położył się na boku i westchnął.
Offline
Obserwował stworzenia. Nawet nieźle im poszło, musiał przyznać. Nie był głodny, więc nie dołączył się do jedzenia, dlatego tylko siedział i obserwował. Głowa na końcu jego ogona również rozglądała się dookoła, wyczuwszy zapach krwi. Jednak nie mogła nic zrobić, gdyż była "uczepiona" właściciela ogona. Bernat mruknął, patrząc na wilki pożerające mięso.
Offline
Mea znalazłszy na drzewie jabłko, zaczęła je spożywać. Po 3 minutach jabłka nie było. Objadłszy się po koniuszki, zaczęła się myć w stawie i słuchać rozmowy towarzyszy. Po chwili spytała - A... Co będziecie robić teraz?
Offline
-Sam nie wiem. Pewnie niedługo każde z nas uda się w swoją stronę.-Helios westchnął. Położył łeb na przednich łapach.
Offline