Administracja | Pora roku | Pogoda/Temperatura | Nawigacja |
---|---|---|---|
// W samym centrum lasu rośnie potężny i sędziwy dąb, wyraźnie górujący nad wszystkimi innymi. Według opowieści jest to najstarsze drzewo w całej krainie, które dało początek całemu Lasowi Świetlików. Mówi się, że jego korzenie połączone są z każdym innym drzewem lub też spaja je inna, mistyczna siła. Dlatego też zwie się go Przedwiecznym i utrzymuje, że od jego życia zależy życie całego lasu. Ile w tych opowieściach jest prawdy - nie wie już nikt, ale bez wątpienia atmosfera otaczająca to miejsce ma w sobie dziwną dozę tajemniczości. // Opis stworzony przez Atlanę
Offline
Luos przyszła tu. Spojrzała na wielkie drzewo, usiadła obok jednego z korzeni. Piękne, majestatyczne dzieło natury... Czarna westchnęła. Ile to drzewo może mieć lat? Pewnie jest tak samo stare, jak ta kraina.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Szła powoli, a suche drzewa zaczęły ustępować gęstemu lasowi. Po dłuższym marszu kotka stanęła przed wielkim drzewem, większym, niż jakiekolwiek inne. Kotka zaczęła obwąchiwać wielkie korzenie, szukają jakiejś nory czy miejsca na jej wykopanie.
Offline
Czarna wyczuła kotkę. Ech, pewnie będzie kolejną osobą, która stwierdzi, że Luos to psychopatka. Więc po co zaczynać rozmowę? Wadera ułożyła się pomiędzy korzeniami.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Krążąc wokół korzeni kotka nagle stanęła przed Luos. Sierść się jej zjeżyła, ale tylko na chwilę. Kiwnęła do wilczycy głową i dalej przeglądała się ziemi.
Offline
-Szukasz miejsca na norę?- Powiedziała lekko ochrypłym głosem. Wskazała jakieś miejsce pomiędzy dwoma dość dużymi korzeniami.
-Tam powinno być dobrze.- Zamilkła na chwilę, po czym wyszczerzyła kły.
-Idź już.- Położyła głowę na ziemi.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Kiwnęła głową i podeszła do wskazanych przez Luos korzeni. Faktycznie, było to wspaniałe miejsce na norę. Korzenie byłyby genialnym wejściem, ale nie zmieściłby się w nim zwierz wielkości wilka. Kotka zabrała się do kopania i po chwili zza korzeni wystawał tylko jej ogon.
Offline
Czarna machnęła delikatnie ogonem. Jak tylko jej rany się zagoją, pójdzie zapolować na coś większego. A może na kogoś? Kto wie, zależy, w jakim będzie nastroju. Wadera wypuściła powietrze z pyska. Znów zbyt spokojnie. Czerwonooka zaczęła coś nucić. Podeszła do jakiegoś starego pniaka, wystającego z ziemi nieopodal i nabazgrała coś na nim szponem.
Aequat omnes cinis; impares nascimur, pares morimur.
Znów położyła się w korzeniach, zadowolona ze swego dzieła.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Gdy czarna się podniosła, kotka przerwała pracę, która szła bardzo dobrze, i patrzyła na Luos. Po chwili zapytała.
- Co tam wyskrobałaś? zapytała spokojnie i po przyjacielsku, ciągle grzebiąc w ziemi.
Offline
-Aequat omnes cinis; impares nascimur, pares morimur.- Czarna popatrzyła kotce w oczy, po czym je przymknęła, uprzednio układając się wygodnie pomiędzy korzeniami dębu. Kiedyś kotka to zrozumie.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Błękitne oczy kotki błysnęły. Nie wiedziała jakim cudem, ale zrozumiała ten dziwny, nieznany jej wcześniej język. Kiwnęła głową, bardziej do siebie niż do Luos. Samanva znów weszła do norki i kopała dalej, myśląc o tym, co właśnie usłyszała.
Offline
Szkarłatnooka ziewnęła.
-Ta zima będzie ciężka... Czuję to w kościach.- Czarna wstała, przeciągnęła się, po czym podeszła do kotki.
-Pomóc Ci?- Powiedziała, po czym spojrzała jej w oczy, uśmiechając się.-Korzystaj, póki możesz. Za jakiś czas pewnie znowu oszaleję.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Wylądował nieopodal dębu. Nie chciał od razu pokazywać się Luos i nieznanej mu kotce, gdyż nie wiedział, czy będzie mile widziany. Zerknął zza krzaków na stworzenia gaworzące o czymś. Mruknął i usiadł cicho, nie poruszając krzakami. Machnął ogonem, jak to miał w zwyczaju, ziewnął i przyglądał się dalej.
Offline
- Jak chcesz, to możesz przenieść gdzieś w krzaki tą kupę piachu. Powiedziała kotka wskazując głową na górę błota wykopanego z norki, które teraz zalegało przed 'wejściem'.
Samanva zabrała się do dalszego kopania. Nie wyczuła Tay'a, bo była cała upaprana ziemią.
Offline
Czarna zabrała się do pracy. Po kilku minutach ziemia leżała w pobliskich krzakach. Luos owszem, wyczuła Tay`a, ale stwierdziła, że jeśli stworek będzie chciał, to sam niedługo się ujawni, więc nie ma sensu na siłę wyciągać go z zarośli.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
Wystawił łeb ponad krzaki. Dobrze wiedział, że już go wyczuli. A przynajmniej miał takie przeczucie. Wypełznął z krzaków i usiadł przy nich, nie odzywając się. Przyglądał się kotce kopiącej w ziemi. Co ona robi? Lekko przekrzywił łeb i ponownie machnął ogonem.
Offline
Luos lekko uniosła wargi w "uśmiechu". Popatrzyła na Tay`a.
-Widzę, że mamy gościa.- Położyła się, delikatnie machając ogonem. Zimno.
Daj deli dol daj doli del
Choćbyś się ukrył nie ujdziesz jej
Everything that kills me makes me feel alive
"Proponuję rozszarpać go na strzępy, wypruć flaki, a futro porozrzucać po całym lesie."
Offline
- Mrh? Sam znów przerwała kopanie. Wystawiła głowę z norki i uśmiechnęła się do stwora. Wyszła z ziemi, otrzepała się, usiadła i rzuciła zaciekawione spojrzenie żółtemu zwierzowi.
Ostatnio edytowany przez Samanva (2014-11-13 16:17:28)
Offline
- Hej.
Powiedział niepewnie do Luos i kotki. Wstał i podszedł bliżej, po czym usiadł.
- My się jeszcze chyba nie znamy - zwrócił się do kotki. - Jestem Tayukino, ale większość zwie mnie Tay lub Tayu - dodał po krótkiej chwili.
Offline
- Samanva. Miło cię poznać. uśmiechnęła się kotka. Nagle zaczęło ją coś swędzieć na lewym boku. Podniosła tylną łapę i podrapała się, otrzepała i zaczęła się myć.
Offline