Administracja | Pora roku | Pogoda/Temperatura | Nawigacja |
---|---|---|---|
Pentona lubiła mgłę. Ze zwieszoną głową, z gracją przechodziła nad krzakami. Usłyszała wodę. Położyła się niedaleko brzegu i zaczęła nasłuchiwać. Przez chwile "zamknęła oczy" i rozkoszowała się atmosferą. Co jakiś czas machała ogonem muskając zad pędzlem. Z jej gardła począł wydobywać się dźwięk. Nuciła sobie starą, smutną melodie, a jej głos niósł się po powierzchni jeziora. Był niski i melodyjny. Położyła łeb na ziemi i położyła po sobie uszyska.
Offline
Początkujący
Od dawna szukał stałego miejsca na świecie, teraz czuł, że chyba znalazł. Stąpał powoli, niespiesznie, gdy dookoła zaczęła pojawiać się gęsta jak mleko mgła. Wydobył z siebie dość głośny, głęboki gardłowy dźwięk. Dokładnie nie wiedział dlaczego akurat tutaj przyszedł.. zbliżał się niespiesznie do jeziorka.
Offline
Usłyszała go. Natychmiast przestała, skuliła się. Może jej nie zauważy? Na to przynajmniej liczyła, że zobaczy pierwsza nadchodzące stworzenie. Przypuszczała tylko, że to może być inny Panox, bo niegdyś słyszała już taki dźwięk. Uszy położyła po sobie, by nie rzucały się w oczy. W porównaniu do niego była niewielka i drobna.
Offline
Początkujący
Kroczyl przed siebie niespiesznie, w koncu jednak przystanal, bo czul czyjas obecnosc. Jednak nie przejal sie tym, bo nie szukal towarzystwa. Legl niedaleko niej przy drzewie i swoimi rogami poczal ryc w korze drzewa, gdyz mial taka zachcianke. Myslal o wszystkim co go spotkalo, co moze go spotkac.. i mial zwyczajnie metlik w glowie.
Offline
Ostrożnie podniosła głowę by spojrzeć na niego. No paczcie państwo. Szczerze to nigdy nie widziała tak bardzo rozgałęzionych rogów jakie posiadał ten samiec. Zastrzygła uszami i zamachała ogonem. Rozglądnęła się ponownie, niepewnie. Czuła się trochę dziwnie. Popatrzyła w biel mgły i położyła ponownie łeb na ziemi.
Offline
Początkujący
Zastrzygł uchem, słyszał ją, ale zwyczajnie olewał, jakby darcie kory było najważniejsze w jego życiu. Po kilku chwilach położył głowę na ziemi ni to sapiąc, ni to wzdychając. Nie wiedział do końca co ma ze sobą zrobić.. właściwie, to mu się nudziło. Zerknął na nią, z czystej ciekawości.
Offline
W tym momencie wstawała. Otrzepała się i kłapnęła szczękami. Podeszła do tafli wody i przyglądała się jej czy na pewno tam nic nie ma. Miała zamiar się napić. Całkowicie się rozluźniła jakby była sama.
Offline
Początkujący
Nie wiadomo co chcial osiagnac tym, ale cit.. wydal z siebie ten sam odglos dajac jej do zrozumienia, ze ja widzi i jest zaciekawiony. Pacal kita swoj zad odpedzajac od siebie male muszki, jezu skad to sie bralo? Tego nie wiedzial.. Odetchnal gleboko cicho zgrzytajac szczekami. No spojrz na mnie istoto.
Offline
Popatrzyła na niego jakby przymulona. Takie "Ale co ty ode mnie chcesz, co?". Jako inny Panox rozpoznawała "mimikę" czaszki. Jakoś w jej mniemaniu coś się zmieniało, chociaż w rzeczywistości wszystko pozostawało takie samo. Nastawiła uszy w jego stronę.
Offline
Początkujący
Jedno ucho skierowane w jej strone, a drugie zwyczajnie polozone po sobie.. Takie "Kim jestes?" , byl ciekawy, chociaz z drugiej strony ani troche mu na tej informacji nie zalezalo. Wlasciwie to na niczym mu nie zalezalo, taka wolna dusza niepotrzebujaca niczego, ani nikogo. Heh, a moze jest inaczej niz to sobie wyobraza?
Offline
Sapnęła i potrzepała głową. Cicho, udajemy niedostępną i olewającą wszystko i wszystkich. Nachyliła się i zaczęła pić zanurzając niemal cały pysk. Kiedy skończyła znów na niego spojrzała. Zwiesiła głowę i podeszła.
Offline
Początkujący
Swidrowal ja "wzrokiem". Podniosl sie z ziemi, podszedl do niej blizej i zwyczajnie ja ocenial.. wczesniej nie widzial obcego rzedstawiciela swojej rasy. Szturchnal ja lbem, byla intrygujaca, chociaz przed soba tego nie chcial przyznac.
Offline
Kiedy ją szturchnął "oburzyła się" unosząc wyżej łeb i lekko rozchylając szczeki. Przestąpiła z nogi na nogę. Odsunęła się kroczek w bok i zamachała ogonkiem. Ale no dobrze, będzie tolerować takie zachowanie.. Nie czuła się zagrożona więc była dość otwarta.
Offline
Początkujący
Znow wydal z siebie gleboki dzwiek, ale nieco cichszy.. potrzepal lbem, zaczal sie powoli oddalac, nie byl towarzyski i nie widzial potrzeby, zeby jej cos tlumaczyc.. Stapal powoli, nie bylo mu nigdzie spieszno.
Offline
Położyła po sobie uszy i pokłusowała za nim. Zrównała się z nim szturchając go zadem. No co no..? Zawsze dobrze jest mieć kogoś za sobą, nie? Mogłoby się wydawać, że się uśmiecha. Miała dobry humor i dzień. Stuknęła jego poroże swoim. Fajnie spotkać rodaka po tylu latach.
Offline
Początkujący
Spojrzał na nią przystając na kilka chwil, jakby chciał powiedzieć "noo cooo?". Sapnął przestępując z nogi na nogę. Dopiero teraz się jej przyjrzał dokładniej, poroże.. łeb, zad.. Hmm to jego rodaczka? Tak na pewno. Zaczął się zastanawiać nad plusami tej znajomości, a także nad minusami, pamiętajmy, on towarzyski nie jest.
Offline
Ona naliczyła kilka plusików. Ponownie go szturchnęła i wróciła nad wodę. Położyła się patrząc w dal. Miło by było mieć takiego przyjaciela, który jej nie opuści... Sapnęła i położyła głowę na ziemi.
Offline
Początkujący
Powoli podszedł do niej, położył się tak jakoś metr od jej cielska. Przyłapał się kilkukrotnie na myśleniu o niej, że jest całkiem niczego sobie.. westchnął, nie wiedział co ma zrobić, chciał być miły.. czekaj, miły?! No super, czyli to czas "odpału"..
Offline
Spojrzała na niego.-Um..-nie wiedziała zbytnio co powiedzieć. Dawno z nikim nie rozmawiała. Zamachała profilaktycznie ogonem i położyła po sobie uszy, ale nie w akcie złości, a nieśmiałości.
Offline