Luos - 2014-10-18 14:36:43

// Z daleka miejsce to nie wyróżnia się niczym szczególnym, ot kilka starych drzew, w których pniach widnieją dziuple. Ale czy na pewno? Jeśli przyjrzeć się bliżej, wyraźnie widać, że otwory nie są zwyczajne. Nic w nich nie zamieszkuje oprócz małych owadów. Niektóre przeszywają drzewo na wylot lub ciągną się w jego środku krętymi tunelami, węższymi bądź szerszymi, a wszystkie są ze sobą połączone. Pomimo tego drzewa nie są martwe, cienka kora pokrywa każdą dziurę również od środka. Te dziwaczne kształty sprawiają, że przy najmniejszym podmuchu wiatru z otworów wydobywają się niskie, jednostajne dźwięki. Brzmi to tak, jakby drzewa szeptały do siebie, mrucząc sobie kołysanki. // Opis stworzony przez Atlanę

Aevara - 2015-01-23 21:06:00

//Aletheia//

Aletheia podśpiewywała sobie pod nosem, gdy szła. Jej kopyta tylko delikatnie muskały zmarzniętą ziemię, jakby jednorożec ważył tyle co łabędzie piórko. W pewnym momencie niezwykła istota przystanęła, i rozejrzała się dookoła. Pusty, cichy las. W sam raz na odpoczynek. Klacz jednym płynnym ruchem położyła się na ziemi, nadal nucąc. Zastanawiała się, kiedy nadejdzie wiosna. Jednorożce ją kochają. Może wtedy jakiegoś spotka? Ach, jak bardzo by tego chciała...
Aletheia zmrużyła swoje fiołkowe oczy, i nieznacznie się uśmiechnęła. Ostatnia. Jest ostatnia...

Moyo - 2015-01-23 21:12:49

/Mituso/

Mituso postanowił wejść do tej otóż krainy. Stąpając po śniegu, napotkał... Konia? Naprawdę, tu jest koń? Zaczął śmiało iść w kierunku białego cienia. Nagle zobaczył piękną, białą klacz-jednorożkę. Słyszał coś, że jednorożce dawno wyginęły. Być może to ostatni, tak jak on? Dopiero potem zauważył, iż jego stercząca grzywa wygląda strasznie i może wystraszyć klacz. Toteż szybko pokręcił łbem i grzywa rozprostowała się normalnie. - Och, w-witaj... Co to za kraina? Jestem Mituso, dla przyjaciół Mit, Mo.- powiedział cicho, wyłaniając łeb między drzewami.

Aevara - 2015-01-23 21:37:20

//Aletheia//

Z początku klacz wystraszyła się przybysza. Już miała zrywać się do ucieczki, lecz nieznajomy nie miał raczej złych zamiarów... Raczej.
-Ja... Nie wiem. Nigdy tu nie byłam.-powiedziała, i popatrzyła na ziemię, po czym wstała. Zawiał lekki wiatr, i grzywa klaczy lekko zafalowała.-Jestem Aletheia.-przedstawiła się, i zmrużyła oczy, lekko uśmiechając się do pegaza.-Dosiądziesz się?-zapytała po chwili nieśmiało, i jakby na potwierdzenie swoich słów, zamiotła ziemię obok siebie ogonem.

Moyo - 2015-01-24 06:12:07

//Mituso//
Popatrzył na klacz. - Piękne imię...- westchnął cicho. - Jeśli pozwolisz...- dodał i położył się obok. - Ostatnio dowiedziałem się, że jestem ostatnim pegazem na świecie. Wiesz jakie to uczucie?- mówił, wpatrzony w ziemię. Machnął kilka razy ogonem.

Aevara - 2015-01-24 09:44:44

//Aletheia//

Aletheia popatrzyła na pegaza smutno.
-Wiem... Ja sama też jestem chyba ostatnia. Kiedy byłam źrebakiem tylko raz widziałam jednorożca. A może to był tylko sen?-powiedziała, i westchnęła. Potem poczuła jakiś dziwny impuls, i przysunęła się bliżej do Mituso. Oparła się o jego bok. Jednorożce to bardzo delikatne stworzenia, a Aletheia chciała w jakiś sposób pocieszyć nieznajomego.
-Może wcale nie jesteś ostatni. Może gdzieś jeszcze istnieją tacy jak ty, czy ja. Trzeba tylko poczekać na wiosnę. Wszyscy ją kochają.-dodała po chwili.

Moyo - 2015-01-24 11:30:19

//Mituso//

- Tak, wiosna to piękna pora... Tak jak i lato. Jednak nie sądzę, że na świecie są jeszcze żywe pegazy... - tutaj na chwilę przestał, aby wziąć głęboki oddech. - Moje stado było chyba ostatnim... Chyba...- ciągnął dalej, wtulając się w Alethei'ę. W końcu ktoś, kto go pocieszy.

Aevara - 2015-01-24 12:58:51

//Aletheia//

-Dlaczego wątpisz? Przecież świat jest ogromny. Jest tyle miejsc, których nie widziałam ani ja, ani ty. Ja też myślę, że nie ma już takich jak ja. Ale mam nadzieję.-powiedziała, i wsunęła się pod skrzydło Mituso.
-Czemu nie wierzysz? Ja cały czas wierzę. Każdego dnia.-dodała po chwili, i popatrzyła na pegaza.

RyuinHunter - 2015-01-24 15:09:37

//Jeremy/
Jeremy przyszedł tutaj aby odpocząć po długim marszu. I może coś zjeść.
Jednak były tu już dwa konie... chyba. Tak damo jak od niego, biła od nich magiczna aura.
Czyli nie jestem sam?
Podbiegł do nich i na jego pysku zagościł uśmiech. Pegaz i jednorożec! Uśmiechnął się do nich życzliwie.
- Witajcie jestem Jeremy... uh, nie wiem co powiedzieć dalej. Od dawna nie widziałem takich jak my.
Mam nadzieję, że to wystarczy.

Aevara - 2015-01-24 15:14:58

//Aletheia//

Klacz nie mogła uwierzyć, w to co widzi. To jednorożec? Naprawdę? Klacz wyszła spod skrzydła towarzysza, i wstała. Trwała tak chwilę w bezruchu, po czym podeszła do pobratymca. Popatrzyła mu prosto w oczy.
-Czyli nie ostatnia...-szepnęła, po czym uśmiechnęła się, i przytuliła jednorożca. Chwilę później spowrotem leżała obok pegaza.
-Widzisz Mituso? Nie jestem ostatnia, i ty też nie musisz.-powiedziała, i oparła się o bok skrzydlatego.

Moyo - 2015-01-24 15:17:13

//Mituso//

Nagle na jego twarzy pojawił się uśmiech. - Jednorożec!- krzyknął cicho, energicznie się podnosząc. A więcej jego towarzyszka nie jest ostatnia! - Ja też nie widziałem żadnego innego przedstawiciela magicznych koni. Jestem Mituso.- dodał, podchodząc do Jeremy'ego. Mogliby stworzyć całkiem fajne stadko. Po chwili znowu podszedł do Alethei i położył na niej skrzydło. - Usiądź.- rzekł do nowego towarzysza.

RyuinHunter - 2015-01-24 15:19:39

//Jeremy/
Ogier zrobił głupią minę. Nie za bardzo wiedział jak zareagować, więc po prostu zostawił to bez komentarza. Chwilę potem spojrzał na pegaza. Kiwnął mu głową i położył się obok dużego drzewa.
Ten las ma w sobie więcej magii niż myślałem.

Aevara - 2015-01-24 15:25:12

//Aletheia//

-Jestem Aletheia. Zawsze myślałam, że jestem ostatnim jednorożcem.-powiedziała do Jeremy'ego, dalej leżąc. Nie wiedziała, co teraz ma zrobić. Całe jej życie opierało się na odnalezieniu podobnych jej istot. A teraz... No właśnie. Co teraz? Chyba po prostu tu zostanie. Skoro znalazła już inne magiczne konie, może z nimi zostać. Zawsze to jakaś rodzina. Co z tego, że się różnią?

Coranidev - 2015-01-24 15:34:51

//Krzysztof//

Cicho stąpał po ziemi wyziębnięty przez śnieg padający. Szukał miejsca, gdzie, by się ogrzać jednak żadne miejsce nie mogło mu tego zaoferować. Miał wrażenie, że chodzi w kółko jednak z daleka zobaczył trzy zwierzęta wyglądające mu na konie jednak dwa miały róg na czole a jeden skrzydła. Zniżył łeb i powoli do nich zaczął się zbliżać a jego cień się wzburzył jakby nie chciał, żeby do nich podchodził jednak na to nic nie poradzi.

Moyo - 2015-01-24 15:38:34

//Mituso//

Nagle zobaczył kolejną postać, niby to hybryda konia i wilka, ale koniowata. - Och, witaj! Jestem Mituso, a to Aletheia i Jeremy. Jak dobrze widzieć kolejnego koniowatego!- ucieszył się i uśmiechnął do przybysza. Cztery koniowate? Mogliby prowadzić takie życie, zawsze to rodzina. Ale pegazów brak... Czyżby to on właśnie był tym ostatnim?

Aevara - 2015-01-24 15:46:28

//Aletheia//
Klacz zamiast się przywitać, zniknęła. To już za dużo zwierząt w jednym miejscu. Aletheia podniosła się, i schowała za pobliskimi krzakami. Tam dopiero znowu się pojawiła. Na szczęście jej zimowe kolory w miarę dobrze ją ukrywały. Po chwili jednak postanowiła wyjść z ukrycia, i nieśmiało wychyliła łeb zza krzaków. Nic nie mówiła. Na razie była nieco wystraszona nowym przybyszem.

Moyo - 2015-01-24 15:49:07

//Mituso//

- Aletheia, chodź, on chyba nie ma złych zamiarów. A jeśli będzie, to go przepędzimy.- podniósł się i szepnął do klaczy. Potrząsnął łbem, aby pozbyć się śniegu, a wtedy jego grzywa stanęła na irokez. Ogólnie to nie wiedział, co teraz robić.

RyuinHunter - 2015-01-24 15:51:24

//Jeremy/
Jeremy zerwał się na widok kolejnego przybysza. Stanął przed nim z uniesionym łbem, ale nie w feście wrogości. Po prostu chciał mu się przyjrzeć.

Aevara - 2015-01-24 15:52:51

//Aletheia//

Klacz pokręciła przecząco głową. Na razie nie miała zamiaru podchodzić do nieznajomego. Znacznie bardziej ufała koniowatym. Przed tamtym stworzeniem odczuwała instynktowny strach.
-Nie. Na razie zostanę tutaj.-odpowiedziała, i machnęła ostrzegawczo ogonem.

Coranidev - 2015-01-24 15:56:29

//Krzysztof//

Przestraszył się tak nagłej reakcji ze strony Mitsuo a cień pod, nim wystawił szponiaste, cienkie dłonie w geście typu "Spróbuj go tylko tknąć". Stanął jak wryty jednak po chwili zrozumiał, że wcale to nie jest negatywna reakcja, jednakże cieniowe ręce nadal chciały bronić Krzysztofa. Zaczął odczuwać stres przez tą całą sytuacje, przez co nerwowo machał ogonem na lewo i prawo. Mowę mu odebrało a z gardła jedynie cichy pisk się wydobywał.

Moyo - 2015-01-24 15:57:17

Schował się obok klaczy w krzakach, przykrywając ją skrzydłem aby było jej ciepło. Sam strach odczuwany przez Aletheię był przekazywany ogierowi. Na razie trzymał się w niepewności.

RyuinHunter - 2015-01-24 16:08:09

//Jeremy/
Ogier nie przestawał wpatrywać się w tamto dziwne stworzenie. Nie ufał mu.
- Kim jesteś?
Mam nadzieję, że nas nie zaatakuje...

Aevara - 2015-01-24 16:12:16

//Aletheia//

Klacz nie zareagowała na gest pegaza. Chwilowo bardziej obawiała się tej dziwnej istoty, która tu przybyła. Normalnie pewnie by uciekła, ale w towarzystwie dwóch ogierów czuła się bezpiecznie.
-Kim jesteś, dziwna istoto?-zapytała po chwili, dalej wpatrując się w ni to wilka, ni to inne zwierzę.

Coranidev - 2015-01-24 16:17:01

//Krzysztof//

Próbował coś powiedzieć jednak same piski wydobywały się z gardła albo nieudane próby mówienia. Cień Krzysztofa uspokoił się przybierając kształt jaki powinien rzucać, wpłynęło to na Krzysztofa i w końcu mógł mówić jednak stres nadal był.
- Jja.. - Nie wiedział co mówić dokładnie. Czy ma imię powiedzieć, gatunek, skąd jest.
- V..vo..Volkkrog.

Moyo - 2015-01-24 16:20:42

//Mituso//

Przekrzywił łeb i spojrzał na istotę. - A czymże jesteś? Koniowatym?- zadał pytanie. Najwyraźniej stwór trochę się ich boi. No i dobrze! Lepiej jest być z końmi czystej krwi, zamiast hybrydy.

Coranidev - 2015-01-24 16:29:02

//Krzysztof//

- N-nie wiem. Mm..może.. Nie wiem! - Nikt mu nie zadał wcześniej takiego pytania, więc nie wiedział co odpowiedzieć. Stach powoli był zastępowany paniką, który ściskał mu coraz bardziej gardło a oczy stały się szkliste jakby zaraz, by miał tu być wodospad łez. Mimo, że sam podróżował po ziemi jego rówieśnicy są cały czas przy rodzicach a on na własną odpowiedzialność porusza się po świecie. Futro na karku zjeżyło mu się mimowolnie

Aevara - 2015-01-24 16:35:50

//Aletheia//

Klacz przekrzywiła łeb, i podeszła powoli do spanikowanego stworzenia. Już się nie bała. Aletheia otarła się pyskiem o pysk stwora, aby uspokoić i jego.
-Nie bój się.-powiedziała, i odsunęła się od niego o kilka kroków.

Coranidev - 2015-01-24 16:46:00

//Krzysztof//

Aletheia próbująca uspokoić Krzysztofa trochę ukoiła stres i odczuwał już delikatny strach przed pozostałymi końmi. Przestał machać nerwowo ogonem a krótka grzywa na karku już nie była najeżona, jednak, jeśli znów doprowadzą go do paniki może zacząć próbować się bronić, mimo że go nie krzywdzą.

Aevara - 2015-01-24 16:53:01

//Aletheia//

-A teraz powiedz, jak się nazywasz.-powiedziała łagodnie, i wpatrywała się w zdenerwowane zwierzę. Przynajmniej unikną niepotrzebnej walki. Klacz podniosła nieco głowę, a przez to jej grzywa zafalowała w dziwny sposób. Wyglądało to, jakby jej włosy żyły własnym życiem. Aletheia podniosła jedną nieco nogę, oczekując odpowiedzi.

Coranidev - 2015-01-24 16:57:24

//Krzysztof//

Przełknął ślinę i starając się bez jąkania i przeciągania wymówić imię.
- Ksz..y..Kszy.. Krzyszto.f.. Krzysztof. - Czuł zakłopotanie jak ciężko mu się na ten czas mówiło. Kiedy nie jest pod wpływem nerwów mówi bez problemu jednak jak tylko, choć odrobina stresu w, nim zagości cała jego dykcja staje się nieharmonijna, zacinana i przeciąga litery.

RyuinHunter - 2015-01-24 16:59:56

//Jeremy/
Nie, no nie chciał doprowadzić tego stwo...Volkkroga do płaczu. Podszedł do niego i szturchnął przyjaźnie nogą.
- Nie bój się. Nie mamy zamiaru zrobić ci krzywdy.
Może takie stworzenie jest niecodziennym widokiem, ale nie oznacza to, że chce wyrządzić komuś krzywdę.

Coranidev - 2015-01-24 17:10:57

//Krzysztof//

Czuł się coraz bardziej spokojnie wierząc, że nic mu nie grozi, choć do Mituso ma już uraz, który będzie długo żywił. Za bardzo nie wiedział co mówić, po atakach paniki zawsze milczy, aż dojdzie do niego co się dokładnie stało. Podczas takich sytuacji nie wie, co się dzieje i potrzebuje kilku minut na całkowite ochłonięcie.

Moyo - 2015-01-24 18:25:47

//Mituso//

Wyszedł zza krzaków i spojrzał na stworzenie. - Nie bój się, nic ci nie zrobię. Ile masz lat?- Mituso starał się uspokoić zwierzę. Sądził, że osobnik może być mały lub młody. Lecz czasami pozory mylą. Jego grzywa niezauważalnie opadła i powróciła do normalnego stanu.

Coranidev - 2015-01-24 19:16:56

//Krzysztof//

Kiedy Mitusuo zadał mu pytanie wtulił głowę w ciało i spojrzał na ziemię jednak po chwili podniósł wzrok i głowę ustawił z naturalną pozę.
- Szesnaście. - Krótko odpowiedział.

Aevara - 2015-01-25 00:26:12

//Aletheia//

-Ja jestem Aletheia.-powiedziała, ignorując pytanie kierowane w stronę stworzenia. Posłała tylko obu ogierom karcące spojrzenie, a potem położyła się tuż przed nowo poznanym Krzysztofem. Wpatrywała się w niego chwilę, po czym wstała, i wróciła do pegaza. Stała w taki sposób, że oboje stykali się bokami. Mimo że nie znali się nawet dzień, klacz czuła, że łączy ich coś dziwnego.

Moyo - 2015-01-25 06:12:43

//Mituso//

Zaczął trochę skrobać ziemię tylnym kopytem, a po chwili przestał. Ech... Ogiery zawsze muszą zrobić chociaż jeden, mały błąd. - W takim razie, może poleżymy?- zadał pytanie i znowu położył się na wcześniejszym miejscu. Zaczął dziwnie odczuwać jakąś więź z Alethei'ą.

Aevara - 2015-01-25 11:42:04

//Aletheia//

Klacz na słowa pegaza bez żadnych oporów się położyła, ciągnąc go za sobą. Aletheia zwinęła się w kłębek, lecz nadal obserwowała stworzenie, które raczej niezbyt miło przywitali.
-Opowiedzcie coś o sobie.-powiedziała, i pacnęła swoim ogonem o ziemię.

Coranidev - 2015-01-25 12:45:12

//Krzysztof//

Również się położył jak inni a cień pod, nim zadrżał niespokojnie jednak innych akcji się nie podjął. Owinął się ogonem a łeb miał uniesiony wysoko dla lepszej widoczności. Aletheia ciekawa informacji o innych Krzysztof spuścił wzrok na ziemię, a potem go uniósł jednak, wstydzi się cokolwiek powiedzieć o sobie. W sumie ze względu na młody wiek jeszcze za dużo sam o sobie nie wie.

Moyo - 2015-01-25 13:16:08

//Mituso//

Wesoły z racji, iż znalazł inne koniowate poruszył uszami. Mimo iż zimno, to było mu ciepło. Był ciekawy informacji na temat innych, lecz o sobie nie chciał opowiadać. Słoneczne popołudnie rozweseliło pegaza. Światło przebijało się przez zaśnieżone drzewa i dotykało sierści zwierząt.

RyuinHunter - 2015-01-26 07:08:48

//Jeremy/
Ogier parsknął cicho, po czym położył się na ziemi. Przypatrywał się Volkkrogowi uważnie.
Mimo wszystko skłonny był mu zaufać.

Aevara - 2015-01-26 20:05:47

//Aletheia//

Klacz pociągnęła lekko pegaza za grzywę, ot tak, dla zabawy. Potem zmrużyła oczy, i przytuliła się do niego, i przymknęła fiołkowe oczy. Nareszcie cisza i spokój. Oby, znaczy się. Zawsze może zdarzyć się coś, czego się teraz nie spodziewają. Aletheia ruszała lekko ogonem z prawej do lewej, i obserwowała otoczenie. Zima jednak jest pełna życia. Świadczy o tym ich tutejsza obecność. Tyle stworzeń w jednym miejscu...
-Mituso... Chcę ci towarzyszyć.-powiedziała pegazowi prosto do ucha, a potem spojrzała na niego, wyczekując odpowiedzi.

Moyo - 2015-01-27 08:07:04

//Mituso//

- Hmm... To byłby zaszczyt.- szepnął do klaczy, poruszając lekko ogonem. Szeptali do siebie, więc nikt nie mógł ich usłyszeć. Mituso czuł większe uczucia do Alethei'y niż przyjaźń... To była miłość... Zakochał się...

Aevara - 2015-01-27 15:06:01

//Aletheia//

-Zaszczyt... To miłe.-powiedziała, i oparła się o bok nowego towarzysza. Aletheia wodziła wzrokiem po okolicy, i wypatrywała czegokolwiek w zimowym pejzażu. Nauczyła się unikać zagrożeń. Chociaż... Czy teraz musiała się ukrywać? Oby nie.
Klacz zaczęła nucić jakąś miła dla ucha piosenkę, i przymknęła oczy.

Moyo - 2015-01-27 15:20:40

//Mituso//

- Pięknie śpiewasz.- rzekł do klaczy. Lubił słuchać różne piosenki. Wtem przypomniała mu się jego matka. Zawsze wieczorem nuciła mu do snu. Potrząsnął łbem aby odgonić wspomnienia, do których nigdy a nigdy nie chce wracać. Grzywa nagle uformowała się w irokez.

Aevara - 2015-01-27 15:38:01

//Aletheia//

-To nie śpiew.-Aletheia przerwała tylko po to, aby odpowiedzieć pegazowi, lecz zaraz powróciła do przerwanej czynności. Tym razem była to jednak inna piosenka. Jakby spokojniejsza.
-I... Co potem?-zapytała jakby sama siebie, gdy melodia się skończyła. Klacz popatrzyła na pegaza, i uśmiechnęła się nieznacznie.

Moyo - 2015-01-27 19:44:05

//Mituso//

- Nie wiem.- odparł zdziwiony. Bowiem nie wiedział, co ma na myśli klacz. Jak każdy czasami się myli, może dla niego piosenka, dla niej nucenie. Poruszył uszami, bacznie nasłuchując, czy nie zbliża się zagrożenie.

Martcan - 2015-01-27 19:48:44

Smoczyca szła z wolna stąpając ostrożnie,za każdym razem kiedy usłyszała jakiś dźwięk ruszała uszami.Nie lubiła zmieniać domu szczególnie wtedy gdy miał to być chwilowy przystanek,choćby i nie mając odpoczynku czuła się jak kopnięta przez konia.
Skoro o koniach mowa...przez las dotarł do niej dziwny ale i koński zapaszek,przez długi czas nie polowała na nic ani nie jadła od dłuższego czasu.Zatem oblizawszy pyszczek ruszyła bardzo cicho,machając ogonem wdając powietrze w drżenie.Kiedy ujrzała dwa konie ukryła swoje cztery litery w najbliższym krzaku i uszykowała do skoku.

RyuinHunter - 2015-01-27 19:54:06

//Jeremy/
Ogier parsknął z dezaprobatą na Mituso i Aletheię. W końcu to dwa różne gatunki... a zresztą. Nieważne.
Ostatni raz obrzucił Volklroga nieufnym spojrzeniem, a potem wstał i zaczął krążyć spokojnie dookoła polanki.
Odczuwał, że coś wisi w powietrzu, ale to zignorował (jak bohaterowie creppypast XD).

Aevara - 2015-01-27 19:57:02

//Aletheia//

Nagle Aletheia gwałtownie podniosła głowę, i się rozejrzała.
-Coś tu jest.-stwierdziła z nie skrywanym strachem w głosie, i zadrżała.
-Mituso...-szepnęła, i dalej nerwowo się rozglądała. Nagle dostrzegła jakiś ruch w krzakach. Czyżby jakiś drapieżnik miał ochotę coś zjeść, czy to zwykły przechodzień? Klacz zaczęła węszyć. Nie, to nie przechodzień. Ma ten dziwny zapach adrenaliny...
Aletheia chciała uciec, ale nie chciała zostawić na pastwę losu swoich towarzyszy.
-Tam.-powiedziała cicho, i wskazała swoim rogiem na krzaki.

Moyo - 2015-01-27 19:58:45

//Mituso//

Niespokojnie poruszył uszami i wstał. Był gotowy do ucieczki. - Ciiiii.... Coś tu jest.- powiedział, a tym samym upadła mu grzywa. Czuł dziwny, nowy zapach. - Za mną.- pokłusował do wskazanego miejsca. Ukryli się chyba na tyle, że nie było ich czuć ani widać. Nieopodal Mituso znalazł małą jaskinię, do której zaraz wszedł.

Martcan - 2015-01-27 20:02:43

Poruszyła niespokojnie ogonem,a jej źrenice zwęziły się gwałtownie.Teraz albo nigdy,wyskoczyła z krzaków rycząc niczym upiór rozrywający ciało śmiertelnika,i z dużą prędkością popędziła na klacz.

RyuinHunter - 2015-01-27 20:05:20

//Jeremy/
Gdy tylko stwór wyskoczył z ukrycia, Jeremy odruchowo stanął dęba, aby zaraz potem zaszarżować na przeciwnika. Jednak przecenił swoje zdolności i nie zdołał dopaść wroga. Jak sparaliżowany obserwował rozwój wypadków.

Moyo - 2015-01-27 20:06:53

//Mituso//

- NIGDY-NIE-WAŻ-JEJ-KRZYWDZIĆ!!!- popędził, krzycząc i stając przed klaczą. Zagrodził drogę gadzinie. Stwór wyglądał na smoka, ale nie do końca nim był. Brakowało mu skrzydeł. Czyżby duża jaszczurka?

Aevara - 2015-01-27 20:11:40

//Aletheia//

Gdy stwór na nią wyskoczył, Aletheia zarżała z przestrachem, i rzuciła się do ucieczki. Przebiegła tylko kawałek, i użyła swojej mocy znikania. Potem stanęła jak wryta, widząc że Mituso jej broni. Nigdy nikt dla niej niczego takiego nie zrobił...
Zaraz potem klacz znów się pojawiła. Stała z wyrazem zdziwienia na pysku pośrodku polany, i patrzyła na dalszy bieg wydarzeń.

Coranidev - 2015-01-27 20:13:46

//Krzysztof//

Nie wytrzymywał zimna to szybko wstał a jego nogi się trzęsły. Niespokojnie się rozejrzał i machnął ogonem.
- Za..zimno mi jest.. - Jego niepokój był wytłumaczalny. Cień pod, nim wystawił cieniste ręce, które już były gotowe podrapać każdego, kto tknie Krzysztofa niestety sam Krzysztof rozglądający się spojrzał na ziemię i ujrzał jak jego cień własnym życiem żyje. Wpadł ponownie w panikę a nagły wyskok smoka tylko pogorszył jego atak. Jego oczy nagle zaświeciły czerwienią a pod, nim utworzył się świecący krąg, z którego zaczęło dymić intensywnie.

_____

RYU BŁAGAM NIE XD. Tak pięknie śpiewałam i co? "ale to zignorował (jak bohaterowie creppypast XD).". Jak się zaczęłam brechtać xD

Martcan - 2015-01-27 20:18:21

Cóż dla niej to żadna strata gdy jej zdobycz uciekła,ale za to inna zagrodziła jej drogę.Wystawiła swój rozdwojony język,a z jej paszczy wydobyło się słabe światełko. Sekundę później na samca spadł żar,powietrze zadygotało a z paszczy stwora wydobył się jęzor ognia.Jednak gad nie zatrzymał szarży,biegł dalej i w połowie drogi ogień przestał przypalać sierść ogiera.Jednak gdy przestała lać ogień... nastąpił skok w stronę szyi konia

Aevara - 2015-01-27 20:22:49

//Aletheia//

-Nie!-krzyknęła klacz, i zaczęła biec galopem prosto na stworzenie przypominające smoka. Wystawiła przed siebie łeb, i nadstawiła ostry róg. Walka to ostatnie czego chciała, ale nikt nie będzie krzywdzić jej przyjaciół.
Aletheia z pełnym impetem zaszarżowała na smoka, i wbiła ostry róg w jego ciało (w tym wypadku bok).  Potem wyszarpnęła róg, i zaczęła uderzać smoka kopytami. Cały czas przy tym leciały jej łzy z oczu.
-Zostaw nas!-krzyczała, i nie przestawała kopać.

Martcan - 2015-01-27 20:32:55

Smoczyca jęknęła przeciągle czując ból taki...znany aż za bardzo,potem doszły inne ciosy czego się nie spodziewała.Jednak nie miała zamiaru ginąć od kopyt jakiegoś glonojada,jej ogon poszedł w ruch.Uderzyła bardzo mocno klacz w brzuch,potem ją odkopnęła by móc chociaż odrobinę się oddalić.Po czym obróciła się na brzuch i próbowała odpełznąć.
-Ty...tyle bólu...na nic.-Wypluła strużkę krwi,która zajaśniała raz kolorem czysto srebrzystym,która później zmieniła barwę na zwykłą czerwoną.

RyuinHunter - 2015-01-27 20:36:54

//Jeremy/
Ogier w końcu "odblokował się" i musiał podjąć jakąś akcję.
Trzęsąc się z bezsilnej złości- łzy jednorożca to dla niego najsmutniejszy widok- podszedł do smoczycy. Uderzył kopytem tuż przed jej pyskiem i parsknął groźnie.
- Dlaczego? Dlaczego akurat ona?

Aevara - 2015-01-27 20:40:50

//Aletheia//

Po bolesnym uderzeniu ogonem klacz odleciała kilka metrów, i uderzyła w ziemię. Tam syknęła z bólu, i próbowała wstać. Niestety, nie wychodziło jej zbytnio.
Ale nie miała zamiaru dać uciec tej gadzinie. Niestety, jedyne co mogła zrobić, to się położyć. Jednorożka dyszała ciężko, a krew bestii skapywała z jej rogu.
Aletheia usilnie próbowała wstać, lecz stało się wręcz przeciwnie; po prostu upadła.
-Mituso...-tylko tyle była w stanie z siebie wykrztusić.
Była zbyt zmęczona, a to była właściwie jej pierwsza walka... A do tego jednorożce są bardzo delikatne.
W końcu udało jej się podnieść, i podbiegła do gada. Tam stanęła dęba, a potem mocno uderzyła kopytami o ziemię. Następnie prychnęła, i podeszła do pegaza.

Coranidev - 2015-01-27 20:45:50

//Krzysztof//

Przerażony i otoczony czerwoną mgłą cały drżał a jeszcze do tego zaczęło mu piszczeć w głowie i ciche głosy zaczęły go nakłaniać, żeby zaatakował. Zaczął mamrotać odmowę jednak na to głosy zaczęły na niego krzyczeć a cień teraz zamiast chcąc zaatakować kogoś zwrócił się przeciwko niemu. Z jego oczu spływały neonowe łzy, na palach pojawiły się szpony a mgła zaczęła się skraplać w kulkę. Krzyknął i zaczął szarżować w stronę smoka a kulka lecąca za, nim przemieniła się w włócznię. Podbiegł do smoka i wbił włócznię w brzuch, po czym szybko zrobił odwrót i wściekle patrzał na drapieżnika. Łzy uderzające na ziemię układały się w kanciaste zawijasy a głosy w jego głowie chwaliły go.

Aevara - 2015-01-27 20:59:47

//Aletheia//

-Nie, zostaw!-powiedziała klacz, patrząc ja Krzysztof prawdopodobnie zabił smoka. Ona chciała tylko spokoju, nie żadnej śmierci. Dlaczego wszyscy wokół muszą robić sobie krzywdę? Ona tylko broniła Mituso, a volkkrog po prostu chciał zabić tego smoka. W zamian za to, z oczu Aletheia spłynęło jeszcze więcej łez. Czy wszyscy chcą się tu pozabijać? Smoka jeszcze zrozumie, szukał pożywienia, ale Krzysztof?
Klacz upadła, dalej płacząc. Gdyby miała siłę, po prostu zabrałaby jakoś stąd Mituso, i uciekła z nim jak najdalej.
-Czemu wszyscy robicie sobie krzywdę?-zaszlochała, i opadła na ziemię już całkiem bez sił.

Moyo - 2015-01-27 21:00:25

//Mituso//

Ogień podpalał mu sierść, jednak nie uszkodził narządów wewnętrznych. Syknął z bólu i spojrzał na czarne futro. Będzie musiał trochę poczekać, zanim się wygeneruje. Szybko podbiegł do leżącej klaczy, lecz nic nie mógł zrobić, nawet nalać trochę wody. Po chwili klacz wstała, co uszczęśliwiło pegaza. Znowu się położyła, a on próbował ją podnieść i uciec z nią jak najdalej. Dał radę unieść ją na szyi, a wtedy zsunął ją na grzbiet. Nie chciał otrzymywać więcej obrażeń, toteż wzbił się w powietrze. Miał nadzieję, że Jeremy pójdzie z nimi. Nie chciał w swoim towarzystwie Krzysztofa ani smoka. Wylądował na pobliskiej górze, kładąc klacz w małej grocie. Już do końca życia będzie czuł uraz do tego smoka.
_____________________
Zastopujcie z postami, proszę, bo ja nie nadążam. ;-;

RyuinHunter - 2015-01-27 21:06:52

//Jeremy/
- Smoczyco, widzisz jaki zamęt spowodowałaś?
Nie licząc na odpowiedź odszedł kawałek dalej i spod śniegu wygrzebał jakieś zasuszone zielsko. Potem znów zbliżył się do rannej napastniczki i położył przed nią rośliny.
- To powinno zatrzymać krwawienie.
Niestety na nic więcej nie mogła liczyć.
Później chciał opatrzyć klacz, ale Mituso zabrał ją w przestworza. Miał nadzieję, że się nie wykrwawi.
W końcu przypomniał sobie o Krzysztofie i pokręcił łbem z dezaprobatą.
Sam przysiadł na śniegu.

Aevara - 2015-01-27 21:16:30

//Aletheia//

Gdy pegaz zabrał ją w przestworza, ta tylko drgnęła.
-Zabierz mnie stąd... Nie chcę już tam wracać.-powiedziała słabo, i starała się nie spaść z grzbietu Mituso. Potem oparła szyję na jego szyi, i obserwowała widoki. Mimo że zdecydowanie bardziej wolała być na ziemi, nie narzekała. Przyjemny chłód owiewa całe ciało, a ty nie zważasz na problemy na ziemi. Gdyby nie była jednorożcem, mogłaby się do tego przyzwyczaić.  (post równoznaczny jest z wyjściem z tematu, tylko ja nie mogę, bo KTOŚ zabrał konia w powietrze!)

Moyo - 2015-01-27 21:49:22

//Mituso//

Poszybował dalej, lecz nadal zły na smoka. Ten uraz pozostanie mu długo, a nawet na całe życie. Zwolnił trochę, gdy zobaczył, iż są już daleko.
//zt//

Martcan - 2015-01-28 07:11:35

Pisnęła kilka razy lecz mimo krwawienia wydobyła z siebie śmiech,długi i monotonny.Widok własnej krwi nie był niczym niezwykłym,jednak mimo iż była przyzwyczajona do tego widoku jeszcze nie była przyzwyczajona do bólu.Wręcz przeciwnie...ból odpychał ją jeszcze bardziej.
Z rany pociekła strużka krwi która spadła na trawę,spojrzała się na zielsko które ktoś jej podrzucił.Po czym prychnęła,próbowała wstać lecz upadła z fali bólu.Gdy tak leżała wokół niej urosło mnóstwo nieznanych kwiatów,o kolorze czerwieni z pozłacanymi końcówkami.Pachniały niczym miód,ale i dawały ciepło smoczycy której było strasznie zimno (przez utratę krwi).Na szczęście czuła się spokojnie i rany same zaczęły się goić.

RyuinHunter - 2015-01-30 08:26:11

//Jeremy/
Ogier z zaciekawieniem (i zza drzewa) patrzył na to, co dzieje się ze smoczycą. Potem ostrożnie do niej podszedł i parsknął.
Dlaczego miał złościć się na to stworzenie, kiedy było już po wszystkim? I właściwie to tylko ona ucierpiała.

Martcan - 2015-01-30 10:30:30

Kiedy tak leżała i myślała gojąc swe rany,poczuła że coś się zbliża.Nie bała się,lecz nawet wtedy łuski jej się zjeżyły niczym sierść u kota.Lecz wybuch nagłej złości minął szybko,strach też minął jak za machnięciem różdżki.
Po cóż walczyć skoro może zrobić coś innego?...Musnęła swoim umysłem istotę,i ukazała jej historię...bólu o którym nikt inny prócz niej nie doświadczył.
Wiele strasznych i nie do pomyślenia tortur przeszło przez myśli obydwojga,aż po stratę skrzydeł.Czuł jakby to jemu łamano kości,jak jego mięśnie puszczały by zapać plecy ciepłą strugą krwi.Szybko skończyła pokaz niektórych okropieństw,by nie uszkodzić mu zbyt umysłu od fal bólu.Najgorsze rzeczy wolała pozostawić sobie,niż się nimi dzielić s kimś innym.

Coranidev - 2015-01-30 13:37:52

//Krzysztof//

Oczy łzawiące neonem powoli przestawały świecić czerwienią aż w końcu neon całkowicie znikł. Neonowe łzy stały się teraz zwykłymi a wściekłość zmieniła się z rozpacz. Nagle żal pochwycił jego gardło jakby chciał go udusić a jego oddech stał się niespokojny i zaczął piszczeć żałośnie. Pod wpływem ataku płaczu zaczął jęczeć aż mu z nosa zaczęło ściekać. Powodem tego ataku było nagłe karcenie Krzysztofa przez jego własny umysł, że to jego wina za całą sytuacje. Położył się i zaczął się wić wykrzykując niezrozumiale.
- To nie moja wina! Sam mi kazałeś! Nie ja! Przestań! Nie moja wina! Nie ja! Kazałeś! Nie ja! To ty!

Martcan - 2015-01-30 16:41:06

Machnęła delikatnie ogonem,jej rozdwojony język zasmakował powietrza.Słyszała istotę która zadała jej więcej bólu,jednak nie czuła urazy do stwora.Weszła głęboko w umysł tej istoty,i kiedy szła przez czarny korytarz widziała mnóstwo niespokojnych myśli.Na ich tle się wyróżniała,nie była czerwona lecz jaśniała białością.Co spowodowało wyciszenie się wielu głosów.Jednak swój umysł skierowała do tego który był przez nie osaczony.
-Magia mroku skaziła twe ciało,jednak...-nabrała nieco powietrza w swoje płuca. -Może ci pomogę,na tyle by ciemne moce ucichły.A także by słuchały cię.Lecz to nie o de mnie zależy,musisz chcieć otrzymać pomoc.

RyuinHunter - 2015-01-30 18:12:50

//Jeremy/
Ogier starał się nie reagować na falę bólu, ale przychodziło mu to z trudem.
Po skończonym 'seansie' położył się obok smoczycy a z jego oczu zaczęły płynąć łzy współczucia.
Chyba rozumiem.

Martcan - 2015-01-30 18:44:58

-Zawsze zmieniałam dom i swoje położenie,a i tak trafiłam w ręce złej istoty.- Obróciła łeb ku niemu,jej złota źrenica zmieniała kolor na niebieskawy.Cóż jeszcze spędzała czas w umyśle innej istoty ale wolała z nią pogadać w cztery oczy,więc opuściła drugi umysł i oczy przestały się jarzyć na niebiesko.
-Jeśli zrobiłam coś źle...to tylko z głodu który jeszcze mnie gryzie.Nie każdemu się udaje oprzeć głodowi,szczególnie jeśli nie jadł od miesięcy gdyż uciekał i uciekał...mam dość wszystkiego-machnęła delikatnie ogonem po czym znów położyła głowę,lecz tym razem obróciła się w stronę "kolegi" by móc na niego spoglądać spod przymkniętego oka.

Coranidev - 2015-01-30 19:15:17

//Krzysztof//

Głosy uspokoiły się szepcąc coś na, tyle że Krzysztof do końca nie był pewny co się dzieje dokładnie. Leżał teraz spokojnie jednak łzy nadal mu ściekały i wsłuchiwał się w nowy głos, obcy dla niego. Był teraz zdezorientowany, zaczął mamrotać do siebie.
- One nie ucichną, one nie ucichną, one nie ucichną, one nie ucichną.. One zawsze mówią.. On wybrał.. - Łzy stały się większe i skulił się a cień jego niezadowolony z tej sytuacji wystawił ręce i zaczął ruchy jakby chciały rozerwać Krzysztofa, jednakże tak naprawdę nic nie robią a on sam skulony ich nie widzi nawet.

Martcan - 2015-01-30 19:34:27

Ujrzała jego lęk,strach który jej także towarzyszył wśród ludzi.Jednak pozwoli sobie na pomoc tej istocie,taką której ona by nie dostała z strony nawet najbardziej dobrego człowieka.
-Słyszysz?...-powiedziała kiedy głosy znowu zaczęły szeptać między sobą -Boją się mnie...ale czy wiesz czemu?...-Delikatnie zbliżyła się a jej światło dotknęło jego,musnęła go niczym matka dotyka swoje dziecko.
-Te istoty zrodziły się z cienia,i ja także mam cząstkę cienia lecz i światła.Zawsze gdy jestem w zaświatach mówią na mnie pani chaosu.Gdyż dbam nie tylko o światło ani ciemność.-Głosy wrzasnęły niczym wstrząśnięte lecz nie zwróciła na nie uwagi.
Zamiast tego wsunęła potrzebującemu,niczym niebo nocą... kamień.Był niczym noc i wyglądał jakby posiadał gwiazdy,dotknęła go czubkiem nosa.I gdy zaiskrzył głosy w pisku i przerażeniu były chłonięte przez kamień.

Coranidev - 2015-01-30 20:07:56

//Krzysztof//

Chwilę poczuł spokój i przestał łzawić. Na jego pysku zostało kilka łez, które powoli zasychają a głosy i cień nagle się uciszyły. Leżał przez chwilę jednak po chwili podniósł głowę pół przytomny, wycieńczony i czuł się odwodniony.
- Nie chcę tam.. - Wymamrotał znów sam do siebie. Wiedział, jeśli pojawi się teraz na WEED Animator Zaburzeń go skarci za walkę z jego darem jak sam Animator uważa. Ledwo wstał, a gdy postawił pierwszy krok upadł przez tą całą sytuacje i przeżycia. Zamknął oczy myśląc teraz tylko o śnie.

_____________
Jak coś WEED to planeta, z której pochodzi. xD

Martcan - 2015-01-30 20:38:27

Wyciszyła się na chwilę,oczy zmieniły się na krwawo rubinowy.Przez jego świat zatoczyła się dziwna fala energii,to bariera.Chciała ochronić tą istotę przed wszelkimi próbami wkradnięcia się w umysł,ale i w ciało tej istoty.Będzie dzięki temu wiedzieć czy coś się złego dzieje z tą istotką,a wtedy dzięki temu jej pomorze.
Choć nie zawsze miała pewność że to się uda,i kiedy tak patrzała na małe światełko przybyli goście.Dwie potężne istoty za jej prośbą zgodziły się chronić umysł i ciało tej istoty,a był to anioł i demon którzy zniknęli w cień umysłu stwora by w razie konieczności mu pomóc.
-Teraz nie musisz się bać...

_________________
No i masz dwie istoty za free >:D

Venon Yakani - 2015-01-30 20:46:41

Na te tereny przyszedł jakiś stwór, który różnił się swym wyglądem od każdego zwierzęcia, które spotka na swojej drodze. Przyszedł tutaj z czystej ciekawości, ale po obczajenia terenu, zobaczył nieopodal niego jakieś starcie albo to była jakaś kłótnia... Nie wiedział. Na wszelki wypadek wolał trzymać się z daleka tych stworzeń, więc podszedł do pobliskiego drzewa, który rósł prawdopodobnie metr od tych stworzeń i obserwował.

Aevara - 2015-02-01 17:25:28

//Jeremy/
Ogier przestał słuchać tego, co mówią inni. Po prostu leżał i patrzył się w niebo.
Ciekawe co robią teraz Aletheia i Mituso?


Ryu niechcący napisał na moim koncie T-T

Coranidev - 2015-02-02 17:43:31

//Krzysztof//

Obudził się z lekkiego snu. Ospale się rozejrzał i czuł pustkę w głowie jakby nie pamiętał co się działo ostatnio jednak po chwili przypomniało mu się, gdy zobaczył wielkiego smoka. Gwałtownie wstał i nerwowo zaczął machać ogonem jednak postawił niechętnie łapę w stronę, gdzie smok się znajduje. Nie wie, co teraz robić, uciekać, zostać, podejść, nie podejść.

Aevara - 2015-02-02 21:15:31

//Helios//

Nigorich nie był pewien, co tu robi. Niczego nie był pewien. Kim jest, co tu robi, i dlaczego się tu znalazł. Jedno słowo krążyło mu po głowie: Helios. Czy to jego imię? Nie pamiętał. Chyba tak. Gdy wędrował, zauważył nagle grupkę stworzeń. Wrogowie, czy przyjaciele? Zna ich, czy nie? Na razie się z nimi przywita.
-Dzieńdobry. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam.-powiedział, i delikatnie się uśmiechnął.

//Tak, postanowiłam że Helios straci pamięć, i stanie się znowu normalny. Swahe i Ythu pamiętają go normalnego jeszcze z mglistych początków forum :) //

Coranidev - 2015-02-02 21:28:53

//Krzysztof//

Nagle głos obcego go przestraszył i zerwał się do biegu wtem się przewrócił się na bok przez lód jaki był pod, nim. Leżał tak przez chwilę w szoku, a po chwili zaczął się śmiać z swojej reakcji. Chciał wstać jednak poczuł przyszywający ból na łopatce na którą się wywalił. Syknął z bólu i zaczął jak koń pod górę kombinacje z wstaniem jednak ból zwyciężał. Cień jego zadrżał i wystawił jedną rękę, która wskazała na rogatego wilka każącą jakby chciała zwalić winę stłuczenia łopatki na wilka. Ręką ścisnęła się w pięść i wycofała się a cień Krzysztofa uspokoił się.

Aevara - 2015-02-03 13:29:28

//Helios//

Wilk zrobił zdziwioną minę. Przestraszył to stworzenie? Nieważne. Chyba tutaj nie zagrzeje miejsca. W sumie nigdzie nie było dla niego miejsca, ale Helios nie pamiętał swojej przeszłości.
-Przepraszam. Nie chciałem cię przestraszyć.-powiedział, ale nie podszedł do nieznajomego. Potem spojrzał na pozostałych. Nie był pewien, czy ich zna. Chyba nie.
-Nazywam się Helios. Chyba...-powiedział cicho, i uśmiechnął się smutno, jakby nieznajomi wiedzieli, o co mu chodzi. Ale nie wiedzieli. Nikt nie wiedział. Może lepiej, żeby tak zostało.

Martcan - 2015-02-03 14:28:24

Smoczyca od pewnego czasu miała przymknięte oczy,chyba na chwilę straciła przytomność ale oprzytomniała po chwili.Zobaczyła kogoś obcego,wilk ją zadziwił ale i rozluźnił (sama nie wiedziała czemu).
Obróciła się na bok a potem wstała,i podeszła falując ogonem i przysiadła koło wilka patrząc się na niego.
-Jestem Martcan,urodzona jako człowiek.A powstała dzięki istotom wam nieznanym,ale i...ostatnią z swojego rodu i gatunku.-Objęła wilka jedną ręką i jakby się zamyśliła,"Czy aby na pewno jestem jedyna?,a może coś jeszcze istnieje?" poczuła niepewność i wstała na równe nogi.

RyuinHunter - 2015-02-03 15:11:11

//Jeremy/
Ogier spojrzał w kierunku nowego przybysza.
Wydawał się cichy i przyjazny... cóż, to dobre cechy, prawda?
- Miło mi.
Uśmiechnął się do nigoricha.

Aevara - 2015-02-03 15:30:50

//Helios//

Nigorich popatrzył na Martcan. Wydawała się być smutna. Wolał nie pytać, dlaczego.
Jeśli pozwolą mu z nimi zostać, chętnie jakoś pomoże temu smokopodobnemu stworzeniu. Potem Helios skierował wzrok na konia. Zaraz... To nie koń.
-Może to głupie pytanie, ale jesteś jednorożcem, prawda?--zapytał Jeremy'ego. Co prawda nie oczekiwał odpowiedzi, ale jakoś tak po prostu zapytał. Następnie jego wzrok natrafił na różową, i widocznie przestraszoną istotę. Teraz nic nie mówił. Co miał zrobić? Nie pamiętał jaki był wcześniej, więc nie wiedział, jak postąpić. Na razie chyba po prostu będzie zachowywał się tak, jak uważa że powinien.

Martcan - 2015-02-03 15:55:53

Odeszła z dwa kroki dalej,brzuch jej już nie bolał ani stawy po małej rozróbie z koniami.Głupio jej było że zamiast ona coś przegryźć to dostała będzki,cóż zrobić mogła sie dogadać z tamtymi końmi czy czym one tam były ale była zbyt głodna by pomyśleć.Teraz jakoś odechciało jej się jeść,więc tylko poczęła kręcić w kółko aż usiadła na zadzie a raczej przykucnęła.
-Ech...ostatnia-mruknęła ostatnie słowa do siebie,i położyła pysk na kolanach.

Aevara - 2015-02-03 15:59:37

//Helios//

Wilk już nic nie mówił. Czuł, że po prostu nie musi, więc tylko położył się na ziemi przykrytej warstwą śniegu. Sam wyglądał dość śmiesznie kontrastując z białym puchem.
Nikt nie jest ostatni. Świat jest zbyt wielki, aby to stwierdzić. Odezwał się w umyśleMartcan. Wow, to on tak umie? Ciekawe, co jeszcze odkryje.

Martcan - 2015-02-03 16:28:10

Swój wzrok skierowała ku wilkowi,chyba jednak będzie musiała ustawić barierę na swój umysł.Ale na razie nie czuła takiej potrzeby,machnęła tylko swoim ogonem a jej oczy zaświeciły na kryształowo niebieski.
Może i świat jest duży,lecz podczas swojej podróży przez ten świat nie widziałam żadnej istoty podobnej do siebie. Draconianie to wymarły ród,jest tak samo starożytny jak świat.Niestety wiem tylko tyle że gdzieś może się czaić jaskinia...jednak nie wiem czy są tam kości czy coś innego,czuję tylko że istnieje jaskinia...i ciągnie mnie do niej ale nie wiem gdzie jest.
Machnęła ogonem i spojrzała się na wilka,z delikatnym uśmieszkiem spoglądała na wilka.

Coranidev - 2015-02-03 16:39:46

//Krzysztof//

Wydał z gardła dźwięk zbliżony warknięcia i machnął łapami znów próbując wstać jednak ból nie chcę opuścić go. Z jego pyska czerwony dym wydobył się a oczy zostały pochłonięte czerwienią. Na palcach czerwone, świecące szpony zagościły i zaczął drapać lód, który szybko zaczął topnieć. Sapnął wściekle i zerwał się co od razu zaczął żałować tego. Poczuł w całej okolicy stłuczonej łopatki ból jakby złamano mu kość, krzyknął a z oczu szybo neonowe łzy zaczęły lecieć a paraliżujący ból zmusił go do natychmiastowego legnięcia.


_____________
Co ja odwalam teraz xD

Martcan - 2015-02-03 17:02:57

Smoczyca spojrzała się z małym rozbawieniem na istotę usiłującą wstać,lekko zaśmiała się z tej istotki.Jednak leniwie podeszła do niej i usiadła obok,odchylając łebek na bok.
-Spokojnie...poproś mnie to ci pomogę uśmierzyć ból.-Objęła istotkę ogonem i delikatnie i czule pomasowała ja po łopatce,na tyle by lekko ukoić ból.

http://dragcave.net/image/u6ewK.gif
http://dragcave.net/image/5f2oR.gif
http://dragcave.net/image/kMeR7.gif
http://dragcave.net/image/GUYNP.gif
(powchodzicie? :< dopiero zaczynam i nie chcę śmierci stworków xD  )

Aevara - 2015-02-03 19:25:09

//Helios//

Nie rób z siebie męczennika. Odparł chłodno Helios w umyśle Martcan. Następnie prychnął, ale zaraz się opanował. Póki co tylko patrzył na poczynania stworzeń. Na jednorożca już nawet nie zwracał uwagi.

--------
Nie, nie sprawdzę. Tutaj piszemy rp, nie gramy w jakieś inne gierki. Oczywiście takie jest moje zdanie :)

Coranidev - 2015-02-03 20:11:06

//Krzysztof//

Dotyk smoczycy nie pomagał ani trochę. W geście grymasu sapnął wypuszczając znów czerwony dym i machnął ogonem. W jego głowie zabrzmiało. Chcę do domu.. Wzrokiem rozejrzał się za czymś czym, by mógł usztywnić sobie łapę jednak niczego nie widział a neonem nie stworzy sobie czegoś co, by mogło zastąpić. Znów jego cień poczuł złość, ale żadnych akcji się nie podjął.

RyuinHunter - 2015-02-03 21:42:34

//Jeremy/
Spojrzał na nigoricha.
- Chyba tak. Ale poza dzieciństwem nie pamiętam żadnych bliższych mi podobnych. Tylko kilka godzin temu była tu jedna klacz i pegaz.

Ogier spojrzał w kierunku cierpiącego volkkroga. Podszedł do niego i dotknął rogiem ciała nieopodal uszkodzenia.
Z doświadczenia wiedział, że silnie magiczne stworzenia czasami przejawiają uleczające umiejętności, ale nie był pewien co do efektu.

Martcan - 2015-02-04 08:44:36

Zaśmiała się delikatnie i ironicznie,teraz jednak miała inną zabawę.Dręczyła nieopodal nich dzika,który zbłądził i nie spodziewał się drapieżcy który znów poczuł głód.
Jednak w końcu znudziło jej się i postanowiła go skonsumować,ale żeby sceny nie były zbyt drastyczne postanowiła swoją ofiarę zataszczyć za drzewa.Skąd dobiegało ryczenie bólu.

Venon Yakani - 2015-02-06 20:03:40

Yashiro siedział tak pod drzewem przez długi czas. Otworzył swoje oczyska i zobaczył, że do tego zgromadzenia dołączył jakiś rogaty wilk i jeszcze chyba koń? Nie był pewien swojej myśli. Wstał i postanowił podejść do tego zgromadzenia stworzeń. Kiedy doszedł do nich usiadł przy rogatym wilku nie wydobywając z siebie żadnego dźwięku.

Aevara - 2015-02-20 20:17:45

//Helios//

Nigorich popatrzył na niebieskie stworzenie obok siebie, a następnie na Martcan. Chyba nie powinien już dłużej tu siedzieć... Więc po prostu wstał, i odszedł. To towarzystwo nie wydawało mu się dobre.

//zt/

Venon Yakani - 2015-02-22 20:25:53

Yashiro był tym wszystkim trochę przygnębiony, że rogaty wilk odszedł, kiedy to on obok niego usiadł. Więc jego mina przybrała przygnębienie, z takiego powodu, że on sam od wszystkich się różni wszystkim, to dla niego było nieco trudne.

Martcan - 2015-02-23 11:43:59

Popatrzała na wilka i prychnęła,zawsze ktoś odchodził i przychodził w jej życie że miała na to małą opinię.Jednak popatrzała się na niebieskie stworzenie,i żeby nie czuło się samotnie połozyła sie koło niego i machała ogonem chcąc zaprosic go do zabawy.

Venon Yakani - 2015-02-23 15:54:56

W tej chwili, kiedy Yashiro poczuł się osamotniony, wtedy zaczął wspominać, czasy kiedy był doceniany przez innych, że miał przyjaciółkę oraz przyjaciół, którzy go akceptowali nie zważając na jego wygląd zewnętrzny, wtedy był szczęśliwy...A teraz...Nie, nie jest doceniany, ani, żadne inne stworzenie albo zwierzę, nie chciało  się z nim zaprzyjaźnić, nawet nie odważyło podejść do jego osoby i rozpocząć z nim rozmowę.
Nagle jakieś stworzenie podobne do smoka i do człowieka, podeszło do niego i zachęcało do zabawy... -ale do jakiej zabawy?- pomyślał Nevesshari. Nie chciał spłoszyć tego stworzenia, więc nic nie robił, nie wykonywał żadnych ruchów, które, mogłyby być źle odebrane przez stworzenie, leżące obok niego.

Martcan - 2015-02-24 13:38:54

Smoczyca przechyliła łebek nieco na bok,jej źrenice powiększyły się znacząco jakby zaraz miały zabrać całe oko.Uśmiechnęła się lekko pokazując swoje śnieżnobiałe ząbki,chciała nieco po psocić by ta istota nie czuła się samotnie.Znała ten ból i nie chciała być sama i nic nie robić,przytuliła się do istoty tak nagle i liznęła ją w nos. Okazując tym samym sympatię z jej strony.

Venon Yakani - 2015-02-24 14:38:20

Yashiro tak siedział przez długi czas, aż do pewnego momentu, kiedy smoczyca, zrobiła, to co zrobiła przed chwilą, szybkim ruchem wstał i zrobił jeden kro do tyłu, częściowo nie wiedział co ta postać chce robić, oraz jakie ma zamiary -...Może chce się ze mną zaprzyjaźnić... może...-- pomyślał, a po chwili powiedział do niej - Co ty robisz...- po chwili spuścił łeb ku ziemi.

Martcan - 2015-02-24 16:39:00

Spuściła wzrok z istoty,poczuła się obrażona i jednocześnie samotna.Jednak wolała się tylko wyprostować niczym po królewsku,taką samą przybrała minę,pełną obojętności i surową.
-Zawieram przyjaźnie,które i tak czy siak mnie odpychają.Chociaż...w moim życiu tyle przyszło i odeszło,że chyba polubiłam samotność.-Machnęła ogonem,i jedynie jej łuski zjeżyły się i poczerwieniały bardziej ze złości.

Venon Yakani - 2015-02-24 17:05:47

- Wybacz, jeśli ciebie jakoś swoim słowem uraziłem, czy coś.- w tej chwili Yashiro czuł się dziwnie, nie wiedział co teraz powiedzieć, ani zrobić, po chwili namysłu powiedział do smoczycy - Jeśli chcesz, ze mną się zaprzyjaźni, to ja bardzo chętnie, chcę się z tobą zaprzyjaźnić, bo tak naprawdę... tutaj nie mam żadnych przyjaciół...- wypowiedział to ze smutkiem w głosie i zamknął swoje ślepia.

Martcan - 2015-02-25 07:47:44

Nic nie powiedziała tylko spojrzała na istotę bardziej miękkim spojrzeniem,machnęła swoim ogonem i przysiadła się bliżej niego.Żeby nieco rozluźnić atmosferę odezwała się.
-Ty być może miałeś mnóstwo przyjaciół...i być może rodzinę na którą liczyłeś,ja ją straciłam siłą...jak i przyjaciół.Coś ci pokażę...-Ujęła jego rękę,i wsunęła pomiędzy swoje płytki na piersi.Pod palcami istoty biło silne serce,ale i coś w nim tkwiło.Ta rzecz sprawiała dziwne mrowienie w palcach,ale i emanowała energią.
-Wszyscy są  tutaj...wspomnieniami,które czasem bolą kiedy się przypomina o nich.

Venon Yakani - 2015-02-25 20:01:04

Yashiro siedział z pochyloną głową. Gdy usłyszał słowa smoczycy postanowił na nie szybko odpowiedzieć jak, tylko mógł - Powiem tobie tak, że ja nie miałem rodziny, bo ona mnie wyrzuciła wręcz wygnała, a przyjaciół... tak miałem.-
Gdy smoczyca wzięła jego rękę i przyłożyła ją do swojej klatki piersiowej,to wtedy Nevesshari dziwnie się poczuł, jeszcze takiego czegoś nie  przeżywał, więc nie robił żadnych negatywnych ruchów, żeby jej nie zrani albo i coś gorszego, oraz posłuchał jej dalszych słów.
A potem nie odzywał się przez jakiś czas...

Martcan - 2015-02-26 07:37:18

Usiadła na ziemi nie wiedząc co dalej mówić,wiele istot które znała czuło by zaszczyt by móc dotykać jej duszy.Postawiła uszy po sobie,a oczy zmieniły na delikatny niebieski.Znam tyle istot...a próbuję wyjaśnić sens istnienia sił wyższych byle komu.Powiedziała sobie w myślach,jednak przez przypadek jej myśli powędrowały dalej,nie tylko istota słyszała jej wyrzuty.
  Kryształ w jej sercu zalśnił kiedy brała głęboki oddech,a z płuc wypuściła chmurkę ognia.Prawie nigdy go nie używała,gdyż widok ognia podsycał w niej lęk jaki przeżyła kilka miesięcy temu,już nawet nie wiedziała kiedy.

Venon Yakani - 2015-02-26 18:33:07

Yashiro w takiej sytuacji, cofnął się o jeden krok do tyłu odrywając swoją dłoń od klatki piersiowej smoczycy.
Powoli westchnął z lekką ulgą i znów miał spuszczoną głowę ku ziemi. Teraz... nie wiedział co teraz powiedzieć do niej, nie wiedział , ale po chwili odezwał się - Hm... A ty jak się nazywasz?- spytał się z taką jakby uprzejmością w głosie.

Martcan - 2015-02-26 18:40:35

Przez chwilkę milczała pochłonięta myślami,zachowywała się tak zawsze kiedy myślała o swoim bracie.Życie jest brutalne,przeszło jej przez myśl.Dopiero po chwili zdała sobie sprawę że ta istota odezwała się do niej.
-Martcan...to imię...sama se je nadałam,zaraz po tym jak życie dało mi w kość.Wiele istot także mówiło na mnie inaczej więc połączyłam te najczęściej używane: Martwa i Krwawa.
Machnęła swoim ogonem,a jej źrenice zwę-żyły się do małej prawie niewidocznej nitki.

Venon Yakani - 2015-02-26 20:03:52

- Miło mi ciebie poznać Martcan.- odpowiedział tak, jak zwykle, czyli normalnym głosem oraz tonem po chwili - A ja nazywam się Yashiro - przedstawił się jej, żeby znała jego imię. Popatrzył się na nią przed chwilę.

Martcan - 2015-02-26 20:08:14

Przez chwilę zerkała na niego twardym spojrzeniem,ale później uśmiechnęła się.
-Też mi miło,Yashiro.Teraz jednak jeśli można oddalę się,chcę w samotności pomyśleć...kto wie może jeszcze wpadnę na ciebie.Z wolna wstała i dumnym krokiem poszła w nawet sobie nieznanym kierunku.

   zt.

Venon Yakani - 2015-02-26 21:41:03

Gdy smoczyca uśmiechnęła się do niego, to on odwzajemnił uśmiech. Ale kiedy usłyszał jej słowa, to trochę zrobiło mu się smutno i powiedział - No dobrze, ja ciebie nie będę zatrzymywał...- wstał, podszedł do jakiegoś obojętnego mu drzewa i położył się pod nim.

www.dzieciaczkowo.pun.pl www.wsmsux.pun.pl www.dragonballextra.pun.pl www.biedroneczki.pun.pl www.zzip15.pun.pl