Swahili - 2014-10-18 12:51:44

// Miejsce pomiędzy Kruczymi Górami a Lasem Eravor. Porośnięte jest niewielkimi krzewami. Czasem występują tu większe rośliny, jednak jest to miejsce porośnięte głównie trawą. Wzgórza wzięły swoją nazwę od koloru roślinności tu występującej, która jest zwykle bura i ciemnozielona. //

Naru la Mortis - 2014-11-01 23:38:55

Wolnym krokiem wszedl na czarne wzgorza, oddalil sie od nieznajomych, to dobrze, bo od ogarniania ich wszystkich juz troche bolal go leb. Polozyl sie w wyzszych trawach rozmyslajac nas sensem wszystkiego.. Jego maska swiecila sie.. ale na szczescie jego dusza sie nie dzielila, chociaz dookola niego panowala taka atmosfera

Pentona - 2014-11-01 23:50:30

Usłyszał za sobą kroki. Położyła się za nim i oparła głowę na jego boku. Sapnęła. Polubiła tego panoxa.. Mimo, że nie znała jego prawdziwego imienia. Kładła po sobie uszy i oganiała się ogonem.

Naru la Mortis - 2014-11-02 00:13:05

Podniosl leb z ziemi, zwrocil go w jej kierunku. Wow.. przyszla za nim, co to sie dzieje..usmiechnal sie nikle, to bylo calkiem.. fajne wiedzac, ze ktos cie na tyle lubi, ze idzie za toba.
- Nie zostalas z nimi.? - Wow jakie spostrzezenie, tak bardzo trafne..

Pentona - 2014-11-02 11:05:35

-Nie.... Nie lubię takich sytuacji... Z resztą  nie lubię tłumów...-sapnęła patrząc na niego i strzygąc uszami na wszystkie strony. -Jak masz na prawdę na imię?-Nie wytrzymała. Ciekawość wygrała.

Naru la Mortis - 2014-11-02 12:50:31

- Mówiłem, Mort. - Utrzymywał wciąż to przybrane imię, chociaż po części można powiedzieć odnosi się do niego. Patrzył na nią rozumiejąc ją w 100%.. sam nie lubił tłumów.. za dużo głosów, za dużo wszystkiego.. W końcu jednak uznał, że jej chyba należy jej powiedzieć. - Naru la Mortis. - Zastrzygł uszami.

Pentona - 2014-11-02 12:55:58

Uśmiechnęła się-Dziękuję- wtuliła brodę w jego grzbiet i położyła po sobie uszka. Ogon zawinęła za sobą i tak sobie leżała obserwując teraz otoczenie... Tyle pięknych miejsc... Zastanawiała się nad tym co stało się na tej dziwnej polance...

Naru la Mortis - 2014-11-02 13:01:04

- Proszę. - Położył łeb na ziemi z cichym westchnięciem. Tutaj było dla niego całkiem dobrze.. bo cisza była wszech obecna i nie naruszała jego myśli. - Lubię cię. - Przyznał po kilku minutach ciszy, potrzepał uszami zastanawiając się jak długo będzie taki.. miły...

Pentona - 2014-11-02 13:39:00

-Dzięki... Jak ciebie też.-ziewnęła oblizując się. "Zamknęła" oczy i sapnęła zmęczona. Nie wiedziała dlaczego, ale brał ją sen. Ciągnął ją w swoje objęcia... No i zasnęła na wygodnej poduszce, jaką był grzbiet Naru...

Naru la Mortis - 2014-11-02 13:43:08

"Dlaczego nie.." Pogrążył się w rozmyślaniach odsuwając od siebie wszystko, chodź wciąż pozostając czujnym. Wszystko wydawało mu się teraz takie dziwne, niezrozumiałe.. nierealne.. przypominał sobie tego wilka z obłędem w oczach i zastanawiał się, czy on też mógłby tak skończyć.. jako psychopata?

Pentona - 2014-11-02 13:49:33

Śniła o zmarłych, o duchach.. O smutku i żalu.. Spacerowała po lesie, z drzew sypały się liście. Wszystko było takie kolorowe, ale traciło swoje kolory, jakby umierało.. Poczuła czyjąś obecność i poczęła uciekać.. Coraz szybciej i szybciej. Jej oddech przyśpieszył..

Naru la Mortis - 2014-11-02 14:06:03

"Zamknął oczy" gdy jego maska świeciła coraz bardziej i bardziej.. trwał powolny rozpad jego duszy na dwa kawałki.. chciał zobaczyć co u nieznajomego świrniętego wilka..

Pentona - 2014-11-02 14:19:54

Zaczął się jej śnić koszmar. Nie wiedziała co ją goniło, ale coś wielkiego. Uciekała ile sił w nogach. Zaczęła machać ogonkiem i to dość intensywnie. Cichutko popiskiwała.

Naru la Mortis - 2014-11-02 15:02:52

Owe ciche piski wyrwały go z zamyślenia.. podniósł łeb spoglądając na towarzyszkę. Trącił ją łbem, wyczuwał że coś nie gra, pewnie koszmar i to nie do końca miły..
- Pentona..

Pentona - 2014-11-02 15:13:11

Jak się obudziła. Przerażona odskoczyła i wywaliła się ryjąc kopytami ziemię. Jęknęła próbując wstać, ale coś jej nie wychodziło. Rozglądała się spanikowana. Nie wiedziała czy to jeszcze sen, czy nie.

Naru la Mortis - 2014-11-02 15:28:50

Podniósł się z ziemi niespiesznie, podszedł do niej i łbem podniósł ją tak by już wstała.
- Spokojnie, coś ci się śniło.. co ci się śniło tak w ogóle? - Lekko przechylił łeb patrząc na nią.

Pentona - 2014-11-02 16:22:32

-Co..coooś mnie go..goniło..-była przerażona podkulając pod siebie ogon. Opuściła nisko łeb i wzięła bardzo głęboki wdech, żeby się uspokoić. Nie była ani trochę zadowolona ze swojego zachowania.-Yghm.. Przepraszam..

Naru la Mortis - 2014-11-02 16:50:30

- Uhm.. nie szkodzi.. - Jakby na pocieszenie szturchnął ją pychem.. - Może to przez to miejsce.. nie wiem.. - Położył po sobie uszy próbując wszystko jakoś sobie poukładać..

Pentona - 2014-11-02 16:57:26

-Nie... Całe moje życie siedzę w takich miejscach i tylko czasem mam takie epizody.-Wyprostowała się dumnie, ale nie czuła się na siłach więc przybrała skromną postawę.

Naru la Mortis - 2014-11-02 17:04:41

- No cóż, czyli dobrze, że się obudziłaś. - Oblizał się, usiadł, a potem się położył.. był zmęczony.. śpiący.. ale nie mógł spać przecież..

Pentona - 2014-11-02 17:06:23

-To ty mnie obudziłeś, nie ja sama z siebie.-rozglądnęła się. Położyła tak jak wcześniej, ale tym razem ogarniała otoczenie. Patrzyła na rośliny, szukała oznak życia fauny.

Naru la Mortis - 2014-11-02 17:27:38

- Heh, ale na jedno wychodzi. - Gdyby mógł to by się wyszczerzył.. (xD) - Tutaj chyba nic nie żyje.. - Aż tu nagle z trawy wyskoczyło zwierzątko podobne do surykatki? Dziwne stworzenie.. widząc ich wystraszyło się i znów rura pod ziemie. - Ahhmm.. - Westchnął i chwycił ją za pyszczo (o3o)

Pentona - 2014-11-02 17:40:49

Pisnęła i popatrzyła na niego robiąc udawane "duże oczy". Nie spodziewała się tego. Wydawało się, że się skuliła, ale w duchu śmiała się z zaistniałej sytuacji. Machała ogonkiem na boki.

Naru la Mortis - 2014-11-02 18:07:15

- Hyhyhy - Wciąż ją trzymał z zacieszem.. tak po prostu lubił się czasem wygłupić. Puścił ją i szturchnął. - Pentona.. skąd się tu wzięłaś?

Pentona - 2014-11-02 18:15:35

-Przywędrowałam z północy.. Właściwie to nigdzie nie zatrzymuję się na dłużej..Ale nie wiem jak to będzie tutaj-Uśmiechnęła się i odwzajemniła zaczepkę zaczepkę

Naru la Mortis - 2014-11-02 18:20:14

- Ja jestem z południa.. zdaje mi się, że zostanę tu na długo.. - No to zaczepiamy się dalej.. :3

Pentona - 2014-11-02 18:24:00

No i ich rogi zaczepiły się-No nieehehehe- Zaśmiała się i próbowała jakoś się wyswobodzić.

Naru la Mortis - 2014-11-02 18:28:38

Wykorzystał to i przyciągnął ją do siebie.
- mueheheh - Zaśmiał się i paczy na nią. - No i co teraz?

Pentona - 2014-11-02 18:31:13

-No...  Teraz... to się przytulę.-zaśmiała się i wtuliła łebek w jego szyję. Jak fajnie było porozmawiać i powygłupiać się z innym panoxem. Musieli z daleka wyglądać wyjątkowo śmiesznie.

Naru la Mortis - 2014-11-02 21:46:24

- Hmm.. no dobra.. - Odczepił ich poroża pacając ją raz po raz swoim ogonem, bo czemu nie. - Wiesz.. miło jest po tak długim czasie spotkać kogoś takiego jak ty.. jak ja.. - Gdyby mógł.. gdyby tylko mógł to by się wyszczerzył :3

Pentona - 2014-11-02 22:06:52

-Heh... coś o tym wiem.-zaśmiała się i uśmiechnęła szeroko. Machając ogonem w końcu natrafiła na jego i zaczęła pacać jego ogon. Zachichotała, bo ta sytuacja ją rozbrajała... Lekko złapała jego ucho i delikatnie pociągnęła.

Naru la Mortis - 2014-11-02 22:48:47

Lekko otworzyl pycho w niedowierzaniu. - Oooohh.. jak moglas.. - Zrobil 'powazna mine' i po chwili rozesmial sie.. sam zamachal owym uchem i staral sie uderzyc ja lekko w tylek ogonem, ale caly czas natrafial na jej, wiec w koncu sie zawinely.. x3

Pentona - 2014-11-03 18:10:57

-Uhuhuhuuuu- Zachichotała nadal trzymając ucho. Kiedy w końcu puściła otarła się o jego "policzek" czołem i skubnęła go w szczękę.

Naru la Mortis - 2014-11-03 18:53:34

- No czo chczesz? - Zwrócił łeb trochę w jej kierunku, szturchnął ją delikatnie. Była taka.. słodka dla niego, może nawet aż za bardzo.

Pentona - 2014-11-03 19:12:02

-Ne fiem-polożyła głowę na jego grzbiecie i strzygła uszami.-Dzięki...-zamachała ich ogonami z widoczną radością w "oczach".

Naru la Mortis - 2014-11-03 19:27:28

- Za co mi dziękujesz? - Cicho sapnął. - Nie masz za co.. - Spoglądał na nią, to na ogony.. jejciu, kiedy się to stało? o.o.. Na jego porożu wylądował kruk.. potem drugi i trzeci.. - Rly ? o.e

Pentona - 2014-11-03 19:35:14

Spojrzała na ptaki-Haha ja mam za małe poroże na lądowisko. Wiesz, nie przypominam drzewa.-zachichotała i szturchnęła go.

Naru la Mortis - 2014-11-03 20:17:41

- Jestem drzewem? OnO... - Oddał szturchnięcie. - Hej, spłosz je.. - Oblizał się niespiesznie machając splecionymi ogonkami.

Pentona - 2014-11-04 16:54:24

Popatrzyła na ptaszki i huknęła na nie, a echo poniosło się po wzgórzach. Zwierzęta odleciały kracząc, a ta roześmiała się serdecznie.

Naru la Mortis - 2014-11-07 08:42:21

Przylaczyl sie do smiechu.
- Dziekuje kochana. - Zwrocil sie tak do niej i westchnal.. - Wybacz.. zapomnij.. - Rozejrzal sie dookola.

Pentona - 2014-11-07 16:50:54

Zdziwiła się trochę-Nic, się nie stało. Nazywaj mnie jak chcesz, tylko nie obrażaj.-Zastrzygła uszami i poruszyła ich ogonami.-Będziemy tu tak siedzieć, czy może się gdzieś wybierzemy?-Przymknęła oczy" i westchnęła delektując się chłodnym wiaterkiem muskającym jej futro...

Swahili - 2014-11-08 17:34:14

Biegł nieustannie, starając się zapomnieć o wcześniejszych zdarzeniach, o "przyjaciołach" i wspomnieniach z nimi związanych. Dotarł na Czarne Wzgórza. Może tu zazna spokoju, którego tak teraz potrzebował? Zwolnił trochę. Teraz biegł szybkim truchtem, oddychając ciężko. Jednak po chwili zatrzymał się i wzdychając głęboko, rozglądnął się dookoła. Dziwne miejsce. Całkiem inne od tych miejsc, gdzie przebywał wcześniej. W oddali widać było wysokie, ostre jak brzytwa góry. Bernat odetchnął wraz z chłodniejszym powiewem wiatru. Jednak razem ze świeżym powietrzem, fangtail poczuł coś jeszcze. Coś, co czuł już wcześniej i najwyraźniej było niedaleko. Rozglądnął się. W odległości kilkunastu metrów od niego leżały dwa jelenie. A właściwie stworzenia do nich podobne, gdyż ich pyski "świeciły" pustymi oczodołami. Sama głowa była właściwie czaszką. Bernat pamiętał te stworzenia, bo raz już je widział. Nastawił uszu i spojrzał na nie uważnie. Po chwili jednak spuścił głowę i odwrócił się. Wspomnienia przyjaciół i bólu, jaki zadał mu jeden z nich wróciły. Bernat westchnął.

Pentona - 2014-11-09 10:54:09

Popatrzyła za nim nastawiając uszy jak anteny. Pamiętała to stworzenie. Co ono tu robi? Gdzie reszta? Lekko szturchnęła panoxa i kiwnęła w stronę Bernata. Wydała z siebie dźwięk podobny do gwizdnięcia. Instynktownie wyczuwała ból, smutek... Do innych emocji szczęścia nie miała. No niestety.

Swahili - 2014-11-09 11:18:50

Usłyszawszy gwizdnięcie, podniósł głowę i spojrzał w kierunku jego źródła. No tak, domyślał się, że takie dźwięki mogą wydawać te jelenie. Nie wiedział, jak nazywał się ich gatunek, dlatego używał po prostu określenia "jelenie". Widząc, że chciały one być same (a przynajmniej tak mu się zdawało), odezwał się do nich.
-Nie przeszkadzajcie sobie, już stąd idę.
Wolnym krokiem poszedł przed siebie i oddalił się kilka metrów, siadając pod krzakiem. Po chwili jednak położył głowę na łapach i spojrzał na niebo. Słońce już zachodziło, za niedługo nastanie noc. Ciekawe, co u nich... pomyślał, jednak szybko przerwał. Nie, nie może o nich myśleć. Postanowił to sobie i tego będzie się trzymać.

Naru la Mortis - 2014-11-09 11:21:46

"Zmarszczyl brwi" wydajac z siebie gleboki dzwiek, wyczuwal go.. tak jakby byl klebkiem nerwow. Zastanawialo go to, dlaczego on tutaj zapuscil sie sam, calkiem sam.. czy cos sie stalo? Zapewne tak.. wlepial w niego wzrok..

Pentona - 2014-11-09 13:36:44

Sapnęła i wstała. Nieśpiesznie podeszłą i nachyliła się nad nim.-Co tu robisz? Sam?- Odgoniła ogonem jakieś żyjątka. Lekko marszczyła brwi w zastanowieniu, ale fangtail nie mógł tego zobaczyć.

Swahili - 2014-11-09 22:38:37

Zerknął nad nią kątem oka, jednak po chwili podniósł się i instynktownie cofnął się pół kroku. Stworzenie to wzbudzało w nim coś w rodzaju respektu i szacunku. Dlatego też, postanowił odpowiedzieć na jej pytanie.
-Postanowiłem odpocząć od "stad" i "rodzin". Miewasz czasem wrażenie, że otaczają cię szaleńcy? Doświadczyłem szału jednego z nich. - mówiąc to, przypomniał mu się ból jaki zadał mu Helios. Raczej długo tego nie zapomni.
Przypomniał sobie również gniew, w jaki wpadła Luos i umykające do lasu Uruchej. Ciekawe, jaką ofiarę teraz znajdą? Bernat przymknął oczy i odwrócił głowę, by jeleniopodobne stworzenie nie widziało smutku, jaki gnieździł się teraz w jego oczach.

Pentona - 2014-11-10 17:00:55

-Hahaha, ja tak mam, ale mnie otaczają sami idioci i głupcy-Zaśmiała się i wróciła do Naru. Położyła się tak jak wcześniej.-Chodź i ciesz się samotnością, bowiem silni dają sobie rade sami, a słabi trzymają się grupy...-ułożyła uszy na boki.

Naru la Mortis - 2014-11-10 17:22:46

Słuchał wszystkiego, jednak niczego nie mówił, bo nie widział takiej potrzeby.. zwykle spotykał mniej.. dziwne stworzenia niż on sam.. a tu proszę, jednak istnieje takowe.. Położył łeb na trawie wpatrując się wciąż w nieznajomego, a właściwie znajomo nieznajomego..

Swahili - 2014-11-11 14:03:00

Przemyślał słowa Pentony. Może i miała rację? Usiadł i zastanowił się. Po co ma do nich wracać? Najlepiej byłoby, gdyby zostawił ich i zapomniał. Gdyby stali się dla niego tylko przeszłością. Bernat podniósł głowę i spojrzał na dwa panoxy. Chyba odpowiadało im samotne życie. Ale byli razem, we dwójkę. Dotrzymywali sobie nawzajem towarzystwa. A Bernat? Bernat miał tylko siebie. No, i głowę na końcu ogona. Ale przecież nie pogada z nią, nie pośmieje się i nie wyzna jej co czuje. Został sam. Czy na pewno odpowiadało mu takie życie? Do tej pory przecież takie prowadził i nie narzekał. Dlaczego więc teraz czuł... Pustkę? Może widok Naisy i Heliosa tak go zmienił. Zobaczył, że życie w grupie jednak nie jest takie złe. Bernat westchnął i położył się. Nie będzie zadręczać się myślami o rodzinach, wilkach i Heliosie. Na to ostatnie zmrużył oczy, przypomniawszy sobie ból, jaki mu zadał. Spojrzał na chmury wlokące się leniwie po niebie. Potem odwrócił wzrok na jeleniopodobne stworzenia. Postanowił zostać tu chwilę i odpocząć. Potem wszystko jakoś się ułoży. Położył głowę na łapach i odetchnął głęboko.

Pentona - 2014-11-11 14:09:37

Uśmiechnęła się lekko i wtuliła łeb w kark Naru. Patrzyła na fangtaila, co mógł poczuć, ale nie zobaczyć... Klapnęła ogon na ogon samca i ziewnęła z piskiem jak wilk, ale dźwięk był bardziej gardłowy i głęboki.

Naru la Mortis - 2014-11-12 17:52:43

Naru spogladal jakis czas na nieznajomego, czul go niego.. wlasnie co..? Moze troche wspolczucia i czegos jeszcze, nie umial tego okreslic.. lekko szturchnal towarzyszke i wstal trzepiac calym swoim cialem.. podszedl do fangtaila i polozyl sie przy nim, nie bardzo blisko, ale jednak. Szturchnal go pyskiem, jakby chcial powiedziec "nue martw sie"..

Pentona - 2014-11-12 18:40:28

Spojrzała za Naru, wstała, spokojnie podeszła i położyła się tak jak wcześniej, a co? Zastrzygła uszami-"Rozkoszuj się swoim smutkiem jako czymś nieznanym, wyjątkowym i wspaniałym"-Zacytowała westchnąwszy.

Swahili - 2014-11-14 13:37:09

Przymknął oczy, leżąc z głowami na łapach, gdy poczuł szturchnięcie. Odwrócił łeb i lekko uśmiechnął się do jeleniopodobnych. Mieli rację, najlepiej będzie, gdy zapomni. Po chwili jednak zadał dręczące go pytanie.
-Kim jesteście? Skoro mam przebywać w waszym towarzystwie, pasowałoby mi wiedzieć.

Pentona - 2014-11-14 19:11:17

-Panoxami... "Melancholijne i mroczne duchy lasów i martwych miejsc, które są symbolem granicy między życiem, a śmiercią."-Zacytowała słowa pewnego starego puchacza. Znów ziewnęła z piskiem. Fangtail czół, jak świdruje go spojrzeniem, mimo, że nie widział oczu Pentony. Zerknęła na Naru i pociągnęła go zaczepnie za ucho.

Naru la Mortis - 2014-11-14 20:31:10

Spojrzał w jej stronę, gdyby mógł uniósł by brew.. ładnie to tak zaczepiać? Ha? Szturchnął ją i zaczepnie chwycił za pyszczo.. pociągnął i puścił.
- Jestem Naru. - Wow wow, przy Pentonie kłamać nie będzie, bo by go jeszcze zjadła za to.. ehh

Swahili - 2014-11-22 12:38:21

-Panox? Nigdy nie słyszałem o takiej rasie. Ale co na to poradzić, zwierz uczy się przez całe życie. Ja jestem Bernat Ragnar, ale mówcie mi Bernat.
Powoli zapominał o wcześniejszych wydarzeniach, skupiając się tylko na myślach związanych z rozmową z Panoxami. Spojrzał jeszcze raz na zwierzęta. Sprawiały wrażenie, jakby dobrze czuły się w swoim towarzystwie. Postanowił ostrożnie zadać jeszcze jedno pytanie. Nie, jednak nie. Bo skąd wiedział, jak zareagują zwierzęta? Uśmiechnął się do nich, po czym podniósł się. Nie wypadało przecież leżeć przy dużo większych i zapewne potężniejszych od niego stworzeń. Wciąż nie znał ich na tyle, by mógł im ufać.

Pentona - 2014-11-23 10:43:42

Zaśmiała się cicho.-Dlaczego wstałeś? Zmierzasz gdzieś dalej?-Zastrzygła uszami.-W każdym razie jeśli masz jakieś pytania to z chęcią na nie odpowiem.. Skoro nikt nie słyszał o Panoxa, warto by nas rozpowszechnić...-Uśmiechała się, co tylko Naru mógł spostrzec.

Swahili - 2014-12-10 19:47:19

Odwrócił głowę do tyłu. Zastanawiał się, co robić. Z jednej strony chciał bliżej poznać Panoxy, a z drugiej ciekawiło go, co ze stworzeniami, które wcześniej poznał. Przymknął oczy, jednak po chwili otworzył je i odezwał się do jeleniowatych.
-Na mnie już czas. Trzymajcie się i czego tam jeszcze wam potrzeba. - mruknął pod nosem i poszedł przed siebie.
//z.t.//

Pentona - 2014-12-12 17:09:10

Położyła po sobie uszy i oparła łeb o przyjaciela i leżała tak. Nie chciała się nigdzie ruszać. Dobrze jej tu było. Nie myślała, też o niczym konkretnym.
Widząc, że ten śpi szepnęła mu do ucha, że idzie rozprostować kości. Wstała i ruszyła. Wiedziała, że usłyszy ją we śnie..
/zt

Pentona - 2015-01-24 15:38:39

Wróciła do towarzysza. Miała nadzieje, że nic mu nie jest. Przystanęła przy nim uśmiechając się lekko. Położyła się dość ociężale i oparła głowę na jego grzbiecie-Hej.... Naru...?-Nie czuła, żeby umarł, ale co jeśli coś jest nie tak? Jeżeli jest chory? Martwiła się tak prawdę mówiąc.
/nie ma posta wybaczcie

Naru la Mortis - 2015-01-24 15:41:58

Przebudził się po tak długim.. bardzo długim czasie, jednak czy to był sen? Czy może zwyczajnie odszedł z tego świata by przemierzać inny? Nikt tego nie wie, sam tego nie wiedział.. Rozejrzał się dookoła, gdzie ona jest? Nie miał pojęcia.. nie pamiętał czy coś mówiła gdy odchodziła.. czy nie. Wstał z ziemi rozprostowując nogi, potrzepał łbem i ruszył przed siebie w bliżej nieokreślonym kierunku.. czuł się bardzo dziwnie..

/zt

www.wsbfir.pun.pl www.glupawka.pun.pl www.terania.pun.pl www.withintemptation.pun.pl www.grupa120.pun.pl